Czesc meczy juz w toku. To najblizsze. Kursy z GB

1.33 Hicks A. v Chuang L. 3.10
1.55 Jogia S. v Lu Yu-De 2.35
1.45 White J. v Peng Z. 2.60
1.15 Junhui D. v Gunnell A. 5.00

Witam.
Nie znam Penga , ale White ostatnio slabiej pogrywa wiec:

White - Peng 2 @ 2,6

Jutrzejsze mecze 1 rundy:

1.33 Dott G. v Wattana J. 3.20
1.33 Hendry S. v Fu M. 3.20
1.40 Higgins J. v McCulloch I. 2.80
1.40 Robertson N. v Holt M. 2.80

Jak dla mnie mozliwe, ze nawet cztery 1 wejda, Dotta bym nie byl do konca pewny, ale w snookerze sa czesto niespodzianki, wiec roznie moze byc

Witam, witam

jutro nie cztery, a siedem spotkań:


Graeme Dott (SCO) 1.30
James Wattana (THA) 3.20

John Higgins (SCO) 1.40
Ian McCulloch (ENG) 2.70

Neil Robertson (AUS) 1.35
Michael Holt (ENG) 3.00

Stephen Hendry (SCO) 1.30
Marco Fu (HKG) 3.20

Alistair Carter (ENG) 1.40
Yu De Lu (CHN) 2.70

Matthew Stevens (WAL) 1.30
Xiao Guo Dong (CHN) 3.20

Ronnie O'Sullivan (ENG) 1.14
Liu Chuang (CHN) 5.00


A więc co? A więc jak?
Wczoraj jedynym sensownym wyjściem było zagranie wszystkich Chińczyków. Wybranie jednego-dwóch konkretnych było zadaniem trudnym [może poza przeciwnikiem Jogii]. Mi zabrakło odwagi, aby na ślepo strzelać. Może to i lepiej.


Po kolei. Granie przeciwko Wattanie, to moje ulubione hobby od czasu WO [Welsh Open]. W el. MS [Mistrzostw Świata] przegrał z Trumpem [kurs na Trumpa 1.55] dość gładko. Nawet gdy gra zaczynała mu się kleić, popełniał w końcu katastrofalne w skutkach błędy, co Anglik, mimo średniej postawy, był w stanie wykorzystać. Dott - niestety - w Chinach nigdy rewelacyjnie nie grał. Ponadto wszyscy podkreślają jego słabszą postawę w początkowych etapach turniejów. Cóż, ja w pierwszej rundzie nie będę na siłę szukał spotkań do grania. To wydaje się być stosunkowo pewniejszym, jednak chyba czeka nas sporo niespodzianek. Patrząc na ostatnią formę zawodników, Szkot powinien spokojnie wygrać, chociaż w Chinach wszystko jest możliwe. Kursy maksymalne to 1.4.


Higgins z McC ma świetny bilans spotkań. I choć ostatnio jakby bez formy, to o ile nie trafi na świetną dyspozycję konkurenta, to wygra to spotkanie.


Holt - Robertson to dla mnie no bet. Neil wygrał w tym sezonie dwa turnieje rankingowe i coś mi mówi że po ostatnim finale nie pracował zbyt wiele nad sobą. Do tego słaby występ w Irlandii pozwala myśleć iż w spotkaniu z nieobliczalnym Holtem możliwy będzie każdy wynik, choć kangur w CHO prezentował się korzystnie.


Hendry - Fu. Jeśli Marco szykuje formę na MS, to można się go obawiać. Jako że Szkot w CHO nie błyszczał, to dla mnie faworytem będzie właśnie Fu.


Carter - Lu - nie dziękuję, Stevens - Dong z resztą też. Jeśli miałbym wybrać to Carter i Dong. ROS w CHO za 1.14 to zbyt duze ryzyko.


Tak więc pierwsza runda tylko jako kibic. Co będzie później, zobaczymy, choć gdybym miał już środki do gry, to mocno zastanowiłbym się nad Dott`em. Transmisje z Chin bardzo niekorzystne, ale zobaczymy, może uda się wyłuskać kilka perełek. Właśnie oglądam Dinga i z tego co widzę to stoły są stosunkowo łatwe i wolne, co bardzo pasuje Chińczykowi. Z kolei ROS nie cierpi grać na takich stołach, więc cóż, pewnie pożegna się z turniejem w pierwszej rundzie.

To na razie na tyle, dziękuję za uwagę.

Odradzam obstawiania china open turniej z mala kasa ci najlepsi przyjezdzaja tam zeby przyjechac calkiem mozliwe ze sobie ten turniej odpuszcza a slabsi beda mieli problem z chinczykami ktorzy graja u siebie. Zobaczcie jak gra Osulivan moze ktos oglada gra jak by mu sie nie chcialo logika nakazuje grac odstawna to ten wali duble od bandy lub przez caly stol wbija. Prowadzi tylko dlatego o przeciwnik jest slabiutki

zgadzam ,się kto dziś oglądał relacje po 13 na eurosporcie i widział wywiad np. ze Steve Davisem to wie,że oni grają ten turniej tylko po to bo muszą a najchętniej by wogóle nie przyjeżdżali bo nie warto,myślę,że jedyną osobą wartą gry przez okres trwania turnieju jest Ding Junhui,który widać,że traktuje ten turniej bardzo osobiście i zrobi wszystko by go wygrać,tym bardziej,że finał jest w dniu jego urodzin,a Chińczycy też zrobią wszystkoi by był w tym finale bo wiedzą ile osób zasiądzie w czasie finału przed telewizorami...

[quote=twarog2006myślę,że jedyną osobą wartą gry przez okres trwania turnieju jest Ding Junhui,który widać,że traktuje ten turniej bardzo osobiście i zrobi wszystko by go wygrać,tym bardziej,że finał jest w dniu jego urodzin,a Chińczycy też zrobią wszystkoi by był w tym finale bo wiedzą ile osób zasiądzie w czasie finału przed telewizorami... [/quote]

ale to nie jest piłka nożna gdzie sędzia z niczego zrobi karnego .

jak nie wbije to nie zdobędzie punktu czy frame'a .

oglądałem grę chińczyka i myślę , że jeśli któremuś z przeciwników zechce się wysilić to powinni być niegościnni i go ograć .

ding jest po prostu w słabej formie i tyle .

Gdzie znajde wyniki frejm po frjmie? Zeby sie zorientowac jak przebiegaly mecze

Cope J. - Hawkins B.
Po tym jak prezentuja sie obaj zawodnicy mam ochote zagrac i to niekoniecznie symbolicznie na Cope'a. Howkins napewno jest jak anrazie najwieksza neispodzianka tego turnieju. W poczatkowej fazie odprawił Dinga J. a wczoraj odprawił z kwitkeim Dohertego. Przyznzaje sie, ze widziałem tylko jego ostatni pojedynek który stał na bardzo słabym poziomie, niewiem czy chociaz raz Howkins przekroczył 50-tke, gra była naprawde szarpana i obfitowała w sporo prostych błedów. Z kolei Cope wczoraj nadspodziewanie łatwo sobie poradził z marphym wygrywajac 5-0 i popisał sie kilkoma naprawd wysokimi brejkami. Kurs 1.60 naprawde mnei zainteresował. Mecz rozpocznie sie za niecała godzine, prosze jakich fachowców o kilka zdan odnosnie tego jak oceniaja szanse poszczególnych zawodnikow bo jak juz wspomnaiłem dla mnie kurs i zakład na Cope'a jest naprawde warty gry.
Pozdrawiam retoox

jesli chodzi o hawkinsa to sie zgadzam nie grał wczoraj ja genialnie.duzo nie wymuszonych błedów jeden bład w ostatniim 9 frejmie to mnie rozwalił myslałem ze sie wyrobie nie trafił czerwonej bili która była praktycznie najłatwiejsza w tamtym momencie na stole.jesli chodzi o cope'a to odprawił z kwitkiem nie byle kogo bo mistrza z 2005 roku i popisał sie chyba brejkiem w wysokosci 147pkt(?).
jak dla mnie 1.6 to dobry kurs na cope'a i ja to gra

pzdr

$$$$$$

Witam

Turniej CHO, chyba najmizerniejszym turniejem w tym roku. Dopiero drugi mój typ który mogę spróbować zaproponować, a przypomnę że poprzedni miał miejsce w pierwszym dniu turnieju.

Przejdę więc do rzeczy. Jamie Cope rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze, osiągając drugi w tym roku finał turnieju rankingowego. W finale GP uległ Neilowi Robertsonowi 9-5. Po pierwszej sesji wynik [wg GSC] wynosił 5-2. Sytuacja podobna do dzisiejszej, gdzie Dott prowadzi 6-2.

Po wznowieniu finału GP, znów na początku kilka partii wygrał Robertson. I w tym momencie z Cope`a zeszło ciśnienie - zaczął grać. Myślę że podobnie może być i w dzisiejszym finale. Shotgunowi po prostu brakuje luzu, a im mniejsza presja tym lepsza gra. Myślę że podobnej analogii możemy doszukać się i w tym turnieju.

Niestety przeciwnikiem Anglika jest Dott, słynny z maksymalnej koncentracji i tego że nie odpuszcza. Cóż, mecz ten może różnie się ułożyć, moje doświadczenie mówi mi jednak że zakład Cope +4.5@2.2 ma większe szanse wejścia niż zakład przeciwstawny.

+4.5 siadło. Wynik na styku, ale to było do przewidzenia. W takim razie nie pozostało mi nic innego, niż życzyć sobie i Wam powodzenia w nadchodzących MS, które rozpoczną sie 21. kwietnia w Sheffield.