Witam Panowie

Sprawa jest taka ze potrzebowalbym zwolnionka lekarskiego z pieczatka ktore mozna by wykorzystywac wielokrotnie

Chodzi o to zeby pokazac profesorowi ze bylem chory czy na jakis konsultacjach i zeby sie nie pluł, pomozecie ?


Przy dobrej drukarce nie powinno byc jakis problemow z tym ze jest to podrobione i profesorzyna latwo uwierzy

A po co sie bawic w drukarki - zapytaj Amkwisha jak to z tym jest

Wystarczy, ze masz wzor druczku (jak nie masz to podaj maila), drukarke niekoniecznie dobra (kazda podola), program graficzny i folie na ktorej mozna drukowac.

1. Drukujesz druczek na zwyklej bialej kartce i wycinasz
2. Robisz w programie graficznym wzor pieczatki przychodzni i lekarza
3. Drukujesz je na folii, ale w odbiciu lustrzanym (pojedynczo oczywiscie)
4. Przykladasz do druczku (szpitala w lewym gornym rogu, a lakarza w prawym dolnym - moga byc pod lekkim katem i nawet ze scietym rogiem, aby bylo naturalnie)
5. Masz zwolnionko lekarskie, ktore mozesz wykorzystywac wielokrotnie

Sprawdzone x razy podczas studiow na wlasnej i znajomych skorze.

Ile to ja tak istnien na uczelni uratowalem

Mam nadzieje, ze pomoglem

Ze sklepu tez kradniecie gumy do zucia??
Prawie pewne, przeciez mala guma to nie strata...

Pan Porządny Pewnie nigdy nie miałeś potrzeby...

Załóżmy, że jakiś profesorek nie chce Cię dopuścić do egzaminu bo nie było Cię załóżmy 40% terminów i nie masz zwolnienia, a jak nie zaliczysz egzaminu to masz rok w plecy na studiach, co robisz? Tylko nie pisz, że za własne błędy trzeba pokornie płacić. Jak jest możliwość to trzeba sobie próbować radzić. Może nie do końca fair, ale przykładowy rok w plecy do fajnych chyba nie należy.

Biszop, kradnąc gumę do żucia ze sklepu narażasz na straty właściciela sklepu.

Komu szkodzi osoba, która przynosi profesorowi lewe zwolnienie (szkodzenie samemu sobie pomijamy)?

Ale potem sie prosze nie dziwic, ze Polacy oszukuja (szczegolnie politycy). Kombinowac potrafimy, niestety czesto wbrew prawu.
W innych krajach takie kombinacje typu zwolnienie czy sciaganie nie przechodza.
Chociaz z drugiej strony troche rozumiem bo w pazdzierniku tez kombinowalem ale zalatwilem to bez podrabiania i u lekarza. No i troche inne okolicznosci byly bo z powodu wyjazdu nie podszedlem do ezgaminu w II terminie a I termin uwalilem wg mnie troche nieslusznie ....

Ale czy ktoś z polityków może nas jeszcze zaskoczyć? Więc już chyba naprawdę niewielu się dziwi. Dlaczego mam być jednym z nielicznych, którzy nie kombinują? Że niby jak zacznę od siebie to się coś zmieni? Tak myślałem jakiś czas temu. Właściwie to dawno temu...

Cytując słowa jednej z piosenek:

"A ja wciąż mam nadzieję że jeszcze kiedyś krzyknę
Ach! To doprawdy niezwykłe!
I wciąż żyję myślą że rzec mi będzie dane
Och! To rzeczywiście niesłychane"

Chodzi o nawyk, o bardzo zly nawyk...
ale ok,
sa tacy ktorzy twierdza ze wyciagneli komus pieniadze z portfela i nie beda widziec w tym nic zlego bo stwierdza ze przeciez potrzebowali i nic wielkiego sie nie stalo

Rozne rzeczy robilem na studiach ale jak mialem taki problem to szedlem i przedstawialem sprawe jasno, nie przypominam sobie zeby mnie ktos olal bo wydaje mi sie ze uczciwe postawienie sprawy jest duzo bardziej fair niz przedstawianie lewych zwolnien, a taki profesor nie jest idiota ktory daje sie nabrac za kazdym razem.

Tak, bo zaden profesor nie polapie sie jesli mu cos takiego przedstawisz wielokrotnie.

a załóżmy że jesteś pracodawcą i Ci pracownik raz na tydzień przynosi takie zwolnienie to co? podwyżkę mu dasz? bo umie sobie radzić?
i oczywiście nikt na tym nie traci

oczywiście szkoła i studia to inna bajka ale jak ktoś się nauczy kombinować to później się nie oduczy

w dawnych czasach się "organizowało" np. materiały budowlane - a była to zwykła kradzież najczęściej z tym że nikt tak o tym nie myślał
i mamy teraz efekty - co jest "państwowe" to jest niczyje - taka świadomość Polaków, wybitnie widoczna wśród polityków

Zgadzam sie ze nieraz wykladowcy zyc nie daja. Ale po co od razu uciekac sie do przestepstwa?
Ja w czasie studiow kilka razy uczciwie powiedzialem, o co chodzi ... lekarzowi. I na 2-3 dni zawsze mi zwolnienie wystawili.

Ja od reformy sluzby zdrowia za rzadow Buzka (10 lat?), nie bylem ani razu u lekarza, ani prywatnego ani publicznego. Mam nadzieje ze pozostanie tak jak najdluzej

może mi ktoś wysłać wzór zwolnienia lekarskiego?