Witam

Jako ze George W.Bush nawiedza nasz kraj, razem z nim przyjada do nas antyglobalisci. Ciekawi mnie co o nich sadzicie?
Dla wielu ruch antyglobalistyczny to po prostu ciag niekonczacych sie zadym, burd itd.

Tak w ogole musialem sprawdzic dla pewnosci czego chca Antyglobalisci.

Ruch antyglobalistyczny – ruch społeczno-polityczny aktywny w większości państw świata, różnorodny ideowo i niejednolity organizacyjnie. Za cel stawia sobie radykalną zmianę obecnych stosunków ekonomicznych, ekologicznych i społecznych, poprzez m.in. budowanie globalnego społeczeństwa obywatelskiego.
(...)
W antyglobalizmie zawarta jest krytyka problemów dzisiejszego świata, wywoływanych – zdaniem uczestników ruchu – przez neoliberalną globalizację:

* postępująca degradacja środowiska naturalnego
* postępująca degradacja kultur lokalnych, niszowych.
* unifikacja kultury
* narastanie antagonizmów narodowo-etnicznych
* wyzysk pracowników wielkich korporacji
* wciąż nierozwiązane problemy Trzeciego Świata:
o analfabetyzm
o ubóstwo
o brak dostępu do informacji
o występowanie niewolnictwa
* wzrastające dysproporcje ekonomiczne między bogatą Północą i biednym Południem.

Zrodlo: wikipedia.org

Moze i ta owa krytyka problemow dzisiejszego swiata jest sluszna, ale czy metody jakimi posluguja sie Antyglobalisci sa dobre?

Bolszewicy mieli program podobny i tak o niego walczyli, ze wymordowali dziesiatki milionow ludzi.

Raz sierpem, raz mlotem - czerwona holote !

Dla nich wazne sa zadymy. Niby sa przeciwko wyzyskowi pracownikow (na przyklad Chiny) ale pewnie kupili mase rzeczy wyprodukowanych w chinskich fabrykach.
Zawsze sie znajda tacy co im sie nie podoba otaczajacy swiat. Nie mowie, ze wszystko jest OK ale prznajmniej nie jezdze po swiecie i nie podpalam samochodow.

Antyglobaliści są nastawienia dość agresywnie.

Natomiast istnieją też alterglobaliści, ostatnio na uczelni gościło dwie takie osoby, twierdzili że są nastawieni pokojowo i chcą walczyć ze złem na tym świecie Grubą G8, Światową Organizacją Handlu itp.

Ci anty/alterglobaliści to zwykle pewnie kilka procent tych "protestujących" ludzi.

Reszta to zwyczajna hołota, która wywęszyła okazję na jakąś rozróbę.

Dla mnie banda osób zakompleksionych, nieakceptowanych w najbliższym otoczeniu, chcących w jakiś sposób zaistnieć. Chcą tworzyć grupę,która ich zaakceptuje, w której poprzez swoją postawę (agresję, sposób bycia, anty(praktycznie wszystko) chcą pokazać że jednak trzeba się z nimi liczyć.

oj ! dziecieczki jak uczy historia tylko takie metody maja szanse byc zauwazonymi!!! i czy Wam sie to podoba czy nie historia ma to do siebie ze kolem sie toczy - obecny ustroj ma juz moze nie godziny ale lata policzone!!!

LOL

O jakim ustroju mówisz? Chyba nie o demokracji?

No to dawajmy, panowie - za rada gremlina niech kazdy idzie na ulice z kolegami robic burdy. Moze uda mu sie zalatwic, co potrzebuje