W podstawówce pisałem i mówiłem kordła, zamiast kołdra.
Długo myślałem też, że "kondom" to "kondon" :-)
Jakieś kilka lat temu w liceum nauczyciel nazwał obraźliwie "dysdałnizmem" czyjeś tłumaczenie, że ma dysortografie.
Kto ma, ten ma faktycznie - ale faktem jest, że 90% ludzi mających na dys-xxx zaświadczenia, tak naprawde jest poprostu na znacznie niższym poziomie intelektualnym od przeciętnego.
Nie wyobrażałem sobie do niedawna czegoś takiego jak dyskalkulizm, ale ostatnio poznałem chłopaka który faktycznie ma ten problem i nie potrafi wykonać nawet prostych obliczeń, mimo, iż intelektualnie wcale zubożały nie jest.
Największym dramatem dla niego jest fakt, iż jest pierwszym rocznikiem który będzie zdawać obowiązkowo maturę z matematyki.
Narazie ministerstwo jeszcze nie przewidziało co z dyskalkulikami na tej maturze... :|