Opiszę tutaj sytuację jaka mnie spotkała w kontaktach z firmą Betsafe (nomen omen).
W piątek 25.01.2008 r. po południu przeglądałem ofertę bukmachera i zwróciłem uwagę na mecz FA Cup Liverpool – Havant Waterlooville a dokładnie na dość wysokie w moim przekonaniu kursy zakładów „Havant strzeli bramkę” po 10.0 i „Obie drużyny strzelą” po 11.00. Przez pewien czas wahałem się czy to zagrać. Szansa, że prowincjonalny klubik strzeli bramkę na Anfield Road była rzeczywiście znikoma, ale z drugiej strony kurs też był kuszący (wiadomo, rykoszet, przypadkowa ręka w polu karnym itp.) Postanowiłem zaryzykować i wpłaciłem kasę przez MB, a następnie postawiłem po kursie 11.0. System przyjął za 115 euro a resztę postawiłem po kursie 10.0 Potem jeszcze trochę wpłaciłem i próbowałem obstawić za więcej, system znów pozwolił do wysokości 115 euro. Próba ponownego obstawienia spowodowała odrzucenie stawki. Oto te zakłady:
http://img522.imageshack.us/my.php?image=liverpool1cm8.jpgPo kilkunastu minutach znów popatrzyłem na kursy i zobaczyłem, że po pewnym czasie zostały zmienione na odpowiednio 5.25 i 5.0 Moje zakłady jednak dalej były otwarte i takimi pozostały aż do meczu, który był rozgrywany następnego dnia o 16.00
Rzecz jasna radość moja była wielka, gdy Havant, a zaraz potem Liverpool strzeliły gole (mecz zakończył się wynikiem 5-2). Wygrałem na czysto 2185 euro! Zakłady zostały rozliczone prawidłowo, a ja postanowiłem wypłacić część wygranej w wysokości 1000 euro. Przez całą niedzielę transakcja wisiała jako „pending” aż do poniedziałku, kiedy o godz. 01:28 zwrócono wypłatę na konto a minutę później rozliczono zakłady po kursie 1.0 i odjęto wygraną sumę. Oto historia transakcji:
http://img210.imageshack.us/my.php?image=liverpool2qm0.jpgOczywiście zaraz jak to zobaczyłem napisałem maila, z pytaniem o co chodzi? I dlaczego anulują zakłady 2 dni (!!!) po zdarzeniu? Otrzymałem odpowiedź, że mieli błąd („misunderstanding between risk department and the compiler”) i że mają takie prawo. Powołali się na regulamin i zapis, że mogą anulować zakłady zawsze, nawet długo po zdarzeniu. Bezczelnie dodali, że na drugi raz jak zauważę błąd, to mam ich o tym powiadomić!
Oczywiście nie odpuściłem tematu i odpisałem, że domagam się kategorycznie wypłacenia uczciwie wygranych pieniędzy. Otrzymałem odpowiedź, że wprawdzie nie musieli tego robić, ale zdecydowali się jednak wspaniałomyślnie rozliczyć moje zakłady po kursie wg nich właściwym 5.25 Na koncie pojawiła się kwota 977,5 euro. Dodali bezczelnie, że właściwie powinienem się cieszyć i być im wdzięczny, bo robią to w drodze wyjątku a zwykle w takich wypadkach robią „cancell” i do widzenia.
Moje kolejne maile z żądaniem wypłaty pozostałej kwoty 1207,5 euro, choć poparte rzeczowymi argumentami nie przyniosły rezultatu. Także przesłana im informacja o możliwości powiadomienia stosownych instytucji (SBR itp.) czy najbardziej znanych for internetowych nie odniosła skutku. Odpisali, że się nie boją i temat uważają za zamknięty.
Konkluzje są wg mnie takie:
1. bukmacher miał ok. 26 godzin na anulowanie zakładów w jego mniemaniu zawartych po błędnych kursach, ale tego nie zrobił. Uznał prawdopodobnie, że nie ma takiej potrzeby, skoro szanse ich powodzenia są znikome. Dodać należy, że bukmacher miał pełną wiedzę, że zakłady po (w jego przekonaniu) zawyżonych kursach zostały zawarte, bo właśnie na tej podstawie w ciągu krótkiego czasu zostały one zmienione. Opowieści o czyimś błędzie czy przeoczeniu należy więc włożyć między bajki.
2. Zakłady anulowano 2 dni (!) po zdarzeniu i to dopiero w sytuacji kiedy klient zlecił wypłatę części wygranej.
3. Bukmacher zdecydował się na wypłatę części wygranej dopiero w sytuacji kategorycznego żądania ze strony klienta (gdybym się nie upominał nie otrzymałbym nawet tego).
4. Czy w sytuacji kiedy zakłady byłyby przegrane, bukmacher też zarządziłby zwrot i rozliczenie po kursie 1.0?
Podsumowując, firma Betsafe jest dla mnie zwykłym złodziejem! I można tam bezpiecznie jedynie przegrywać!
Na koniec moje pytanie do użytkowników forum, czy uważacie, że warto zainteresować tym tematem jakąś instytucję? A jeśli tak, to jak oceniacie szanse powodzenia takiej akcji?
pozdrawiam