Też jestem z Koszalina i ja nie widzę różnicy choćby między tym co jest teraz, a 2-3 lata temu. No tyle, że drożej. Ale to jak na miejscowość nadmorską normalna tendencja. Buractwo było, jest i będzie. Wszędzie, gdzie jest tylko coś, co takich ludzi przyciąga. W innych kurortach może tak tego nie widać, bo nie ma tylu klubów i lokali co w Mielnie.

Ja dalej będę się upierał, że młodym ludziom, lubiącym zabawę, warto polecić Mielno.

jak 17stka z nieskordynowanymi ruchami, niczym urodzony przed chwila źrebak, z gaciami na wierzchu, z tapetą grubsza niż 3cm i najebana, to tego jest mnostwo

bo oprocz klubow w mielnie nie ma nic

Wybacz, ale trochę bredzisz

To o czym piszesz wynika raczej ze zmian w społeczeństwie i tego jak zachowuje się obecnie dzisiejsza młodzież. Takich osób jest wszędzie pełno. Siano w głowie, uwolnienie się od rodziców na wakacje + alkohol i obserwujemy to o czym napisałeś powyżej.

Ja do Mielna jadę w tym roku ostatni raz, ale nie dlatego, że mi się tam nie podoba. Chcę pojechać w inne miejsca nad polskim morzem. Bo wyjazd nad morze w wakacje to podstawa.



Tego też nie rozumiem. Ja jadę nad morzę po to by się poopalać, wypić piwo, odpocząć beztrosko na plaży, zjeść, pobawić się, ewentualnie kogoś poznać. Wszystko to mam w Mielnie. No chyba, że Ty chcesz pozwiedzać - wtedy zapraszam do Warszawy

Podsumowując. Buractwo jest wszędzie. Ale mi ono na dłuższą metę nie przeszkadza, bo w żadne interakcje z nimi nie wchodzę. Ja tam jadę wypocząć. Mielno znam dobrze, więc tym lepiej dla mnie. Gdzie iść, gdzie nie iść też wiem Damy radę, co nie gnacik? :>

Panowie jak wygląda sprawa noclegu w Mielnie ?
Jeśli ktoś jedzie w ciemno znajdzie jakieś miejsca noclegowe ?

wypytrywac Chrylserow