Juz Sreo zaczyna trzasc portkami i leci pogadac z Borucem. Jestem pewien, ze na nastepne mecze cala 3 dostanie powolania.

A co w tym dziwnego, skoro byli zawieszeni na dwa pierwsze spotkania?

To co dajecie jeszcze szanse LEO? Czy jednak to totalny loser

LEO

No co ty? W środę izi pefka Słowacja

Cieszy fakt, że mamy 9 na international level choc w klubach ławka głównie no i 2 klasa światowa: Borubar i Błaszczykowski, który daj Boże w zimie zacznie kręcic jak baranami drwalami z Anglii ;D

ja tu podpuszczam ludzi aby grali polske a Ty mi taki numer wywinales

Leo reaktywacja.

Mam nadzieję, że tym razem będzie to początek długiego okresu gry na dobrym poziomie, a nie tak jak po Portugalii, gdzie 2 lata dziadostwa cały czas były tłumaczone wspomnieniami o tym jednym meczu.

Upsss... Ale babix z mojej strony

A tak na poważnie. Serce rośnie jak się ogląda taki mecz w wykonaniu naszych kopaczy Czyżby w środę powtórka z Belgii i 1-0 dla naszych? Zagram correcta, izi pefka

jedna jaskółka wiosny nie czyni

A ja sobie napiszę dwa słowa:

Paweł Brożek

Dobry mecz w wykonaniu naszych - nie jakiś super, ale po prostu dobry. Jeżeli utrzymamy ten poziom w kolejnym to będzie dobrze

Leo Leo Leo

Brożek zrobił co musiał i jak widać potrafi;) i tak Man of the Match to Qba Perejro dziś jak na Ełro

dla tych co nigdy nie zwątpili w to, że Leo powinien pozostać naszym "coachem".

Cały beton PZPNowski poza Listkiem robi wszystko, by odzyskać stołek dla stałego kręgu kolesi (Engel, Janas, itd., itd. byleby nikt z zewnątrz nie wszedł). Na szczęście Listkowi udało się wyrwać reprezentację z bagna, w którym sam poniekąd siedzi, a stara gwardia będzie musiała zamknąć japę i wszystkie wypowiedzi przygotowane na wypadek dzisiejszej porażki pójdą do kosza.

Brawo dla naszych reprezentantów i brawo dla Leo za dzisiejszy wieczór. 3 punkty z Czechami to bardzo, bardzo dobry wynik. Obyśmy się tylko nie zdekoncentrowali przed środowym meczem ze Słowacją. Jeśli tam wygramy to powinniśmy być faworytem do bezpośredniego awansu na Mundial.

Aha czekam ze zniecierpliwieniem na CafeFutbol jutro Ciekawe co Mati powie i ile żelu będzie miał na głowie

Osobiście staram się zachować trzeźwość umysłu.

Daleki jestem od popadania w hurraoptymizm i zachwycania się Leo, ale prawda jest taka, że pod względem wiedzy, klasy i obycia, zdecydowana większość naszych coachów mogłaby mu co najwyżej wyprać sznurówki

Też nie zawsze rozumiem jego zmiany i ustawienie, ale Panowie nie wydaje Wam się, że on jednak ma naprawdę większe doświadczenie od nas w tych kwestiach? Chyba nie chcecie mi powiedzieć, że znacie się na taktyce lepiej od niego? ...

I jeszcze jedno, fragment naprawdę bardzo trafnej wypowiedzi Leo, z dzisiejszego wywiadu. Za to go właśnie cenię, naprawdę przyjemnie się go słucha/czyta.

"Dlaczego jest Pan taki smutny?

- Nie jestem smutny, jestem dumny z moich piłkarzy. Ok, przypomnę wam, że przez ostatnie trzy miesiące byłem dla wielu ludzi w Polsce kawałkiem g..., a teraz znów traktujecie mnie jak boga. Chcę wyraźnie powiedzieć, że nie jestem ani jednym, ani drugim."

Szacunek i tyle.

Oglądacie tego typu programy? To jest właśnie problem naszych mediów, że u nas w ogóle kogokolwiek obchodzi zdanie jakiegoś dziennikarza z żelem na łbie...

W Anglii dziennikarz jest od tego by do studia zaprosić prawdziwych fachowców i moderować dyskusję między nimi, wtedy taki Ruud Hullit i inni mają wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia. Ale siedzieć i słuchać... jakiegoś Mateusza Borka? A kim on jest? Nikim. Wolałbym do baru pójść i usłyszeć co inni ludzie sądzą niż oglądać program w którym główną gwiazdą nie jest ktoś ze świata piłkarskiego... tylko jakiś dziennikarz.

Odkąd tylko Leo przejał naszą kadrę sceptycznie do niego podchodziłem. Dziś nie ogladałem meczu (tylko urywki) ale widziałem wówczas, że Polska prezentowała się nieźle. Z tego co pisali znajomi to było to niezłe spotkanie.

Leo dla naszej piłki zrobił wiele, można być mu za to wdzięcznym.
To ze ma wrogów to normalka, chyba nie ma osoby która by ich nie miala.
W dodatku z tego co można było przeczytać wielu osobom się naraził niepotrzebnymi słowami ale bajka.

Teraz czytam wypowiedź Bulleta (którego szanuje) - ' Aha czekam ze zniecierpliwieniem na CafeFutbol jutro Ciekawe co Mati powie i ile żelu będzie miał na głowie '
Rozumiem, że tylko ogólnie śmiejesz bo co złego w tym czy ktos używa żelu, gumy, brylantyny czy jeszcze innego specyfiku?
To ma/jest być jakimś miernikiem?

jeśli jutro Mati weźmie więcej niż 1kg żelu na głowę to będzie gadał prawdę, jeśli mniej to będzie pieprzył farmazony

Bez spinania Platini (też Ciebie szanuje i pozdrawiam ) Tak napisałem bo jakiś czas temu ktoś tam przypurtał się do niego za żel. Sam uzywam tego specyfiku bo nie ma to jak mokra włoszka Poza tym ja tam lubię Borka i Kołtonia choc nie znaczy to, że zawsze się z nimi zgadzam

Widze, ze sie cieszycie, bo mozecie Borkowi dopier...dolic

Pamietajcie, ze dzis brame no. 1 rabnal Brozek, ktory byl ciagle skreslany, a brame no. 2 strzeli Blaszczu, ktory w niejasnych okolicznosciach zostal odeslany do domu przed EURO...Moze na taktyce Leos zna sie lepiej, choc ciezko to stwierdzic, to juz na pewno jego "konsekwencja" jest godna podziwu.

To jak bedzie teraz? Beda wymeczone punkciory, awans i kolejna kompromitacja na imprezie? Nie ruszamy sie ani ciut do przodu, zadnego step by step nie ma...

Nic mnie tak nie irytuje jak wielbienie Leo po zwyciestwach i najezdzanie na pilkarzy po porazkach...chcialoby sie powiedziec konsekwencja godna Leo...ciekawe, ze w pare tygodni sie okazalo, ze jednak materialu starcza na Czechow, a wczesniej nie starczalo ani na Slowencow, ani na wyjscie z twarza z Euro...

Ad.1 Już wyjasniłem z żelem o co kaman. Borka lubię i w sporze z Leo ma dużo racji bo Leo skromnością i taktem niestety nie grzeszy, no ale nie po to go zatrudniono.

Ad.2 Polskignomie powiem Ci tak. Przez wiele lat oglądałem mecze naszych w eliminacjach bohatersko przegrane (nigdy nie zapomnę jak popłakałem się przy 2-1 dla Szwedów w meczu, gdzie Tarasiewicz strzelił taką bombę z wolnego, że omal siatki nie rozerwało za Strejlaua). Obecnie ciesze się tym, że chociaż kolejne eliminacje kończą się sukcesem. Nie można wymagac od grajcarów z których 3/4 siedzi na ławkach za granicą medali ME czy MS. Cieszmy się więc tym co jest. Najpierw były hurtowo przegrywane eliminacje, teraz są kolejne wygrywane. Może będzie mi kiedyś dane doczekac się też medali