W 5 sundzie na deskach

W 35 sekundzie spojrzał na rękę ,bystrzak ,tylko pół minuty zajęło mu znalezienie pretekstu ,aby ponownie spierdzielic z ringu

zal mi Ciebie...
przeciez nie spierdzielil z ringu... mogl poddac sie odrazu gdy reka juz nie chodzila a jednak pozostal do konca rundy... chcial walczyc do konca nawet bez jednej reki i za to mu chwala... a dla pieniedzy tu nie przyszedl bo on juz nie musi pracowac a za te gale to i tak mu dali kilka dolcow...
a ta gala to jakas porazka! juz w Polsce robi sie lepsze gale...
a spodobala mi sie odpowiedz jednego uzytkownika z boxingforum do dzieci neo...
"Ależ niektórzy z Was, za przeproszeniem pier*****ą głupoty..
Udawana kontuzja, ściema, teatrzyk ? - pokażcie mi mądrale walkę AG gdzie Andrzej trenuje aktorstwo zamiast boksu - ja takich walk nie znam ale pewnie wy je macie i możecie udostępnić. Ten chłop jest w ringu szczery i obnażony jak 2 letnie dziecko, a wy sugerujecie teatrzyk..
Znowu dzieci Neostrady, często z platfusem, garbem, krzywym kręgosłupem i nadwagą, co spędziły większość życia przed monitorem komputera będą się wymądrzać. Idz jeden z drugim pobiegaj, potrenuj, osiągnij cokolwiek i wróć pogadać.
Że zaliczył dechy, to wcale nie był szok - było to do przewidzenia. Ale potem walczył, szukał prawego prostego, prawego sierpa, bo wiedział, ze ma 90 sekund żeby wygrać tą walkę.
Mam się wstydzić za kolesia, co 1,5 minuty walczył, próbował wygrać z lewą ręką prawie bezwładnie wiszącą ? Ta ręka odskakiwała jak pajacyk, nawet twarzy nie mógł zasłonić, bo ręka fruwała mu na lewo i prawo.
Mógł poddać się kiedy poczuł, ze nie ma już lewego ramienia, a on mimo, to zacisnął zęby i szukał mocnego ciosu z prawej, szukał nokautu - trzeba być ślepym żeby tego nie dostrzec.
Dla mnie facet ma jaja."
podpisuje się pod tym