#2833154 - 15/01/2009 02:54
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: Coronach]
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
Oglądał ktoś już Wrestlera? Bo jak warto to poczekam do marca na kinową premierę, W marcu to sobie co najwyżej DVDripa obejrzysz. Premiera w Polsce 1 maja. Czyli pewnie jakieś pół roku po dzikusach z Borneo i murzynach z Czadu.
|
Do góry
|
|
|
|
#2837841 - 16/01/2009 19:48
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: kadus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 31/01/2003
Postów: 21969
Skąd: Gdynia
|
Pride and Glory
Więcej spodziewalem sie po tym filmie. Osiąga kulminację mniej więcej w połowie a później juz jest tylko gorzej. Temat skorumpowanych policjantow juz mi sie troche przejadl.
5.5/10 Dałbym 7/10 gdyby nie końcówka, która jest bardzo, bardzo słaba. Farrell mnie zadziwia  Ostatnio jest znakomity. Sen kasandry, In Bruges i teraz to. Nawet złotego globa przytulił 
|
Do góry
|
|
|
|
#2838038 - 16/01/2009 23:24
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: kadus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 04/06/2003
Postów: 4406
Skąd: Szczecin
|
to sobie jednak siagne Wrestlera. A jak tam opinie o Dzień w którym zatrzymałą się Ziemia bo to raczej "kinowy" film, ale dla byle gniota nie będę się z domu ruszał  recenzje na razie raczej średnie warto?
|
Do góry
|
|
|
|
#2838532 - 17/01/2009 03:06
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: Coronach]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 09/02/2004
Postów: 3304
Skąd: Rutka-Tartak
|
to sobie jednak siagne Wrestlera. A jak tam opinie o Dzień w którym zatrzymałą się Ziemia bo to raczej "kinowy" film, ale dla byle gniota nie będę się z domu ruszał  recenzje na razie raczej średnie warto? Slaby film raczej nie warto no ale to moje zdanie.
|
Do góry
|
|
|
|
#2838546 - 17/01/2009 03:14
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: Coronach]
|
addict
Meldunek: 04/08/2006
Postów: 618
Skąd: Syrynia
|
to sobie jednak siagne Wrestlera. A jak tam opinie o Dzień w którym zatrzymałą się Ziemia bo to raczej "kinowy" film, ale dla byle gniota nie będę się z domu ruszał  recenzje na razie raczej średnie warto? Zobaczyłem głównie z powodu Reeves'a, którego jestem fanem. Jak dla mnie film tylko średni, niestety bo spodziewałem się czegoś więcej.
|
Do góry
|
|
|
|
#2841325 - 18/01/2009 03:16
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: Coronach]
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
PRIDE AND GLORY W cieniu chwały (2008) Reżyseria: Gavin O'Connor Obsada: Edward Norton, Colin Farrell, Jon Voight, John Ortiz Gatunek: Dramat , Kryminał policyjny Produkcja: USA Prywatne i zawodowe życie nowojorskich policjantów opowiedziane poprzez splatające się losy trzech pokoleń jednej z policyjnych rodzin. Jeden z trójki braci- Ray, bada sprawę ujawniającą korupcję w szeregach policji. Kodeks moralny ich rodziny zostanie wystawiony na próbę gdy okaże się, że jednym z podejrzanych jest jego brat. (filmweb) Czekałem na ten film, doczekałem się i ... rozczarowałem się. Kolejna po "We own the night" opowieść o policji z punktu widzenia rodziny "policyjnej". Zgodnie z rodzinną tradycją wszyscy są gliniarzami lecz w pewnym momencie okaże się, że zupełnie inaczej pojmują tę rolę. Przez pierwszą godzinę raczej nudy. Punkt wyjściowy filmu pojawia się dość szybko, później mamy sporo niepotrzebnych scen ilustrujących życie prywatne bohaterów. Niepotrzebnych w sensie, że jest ich za dużo. Można by to samo przekazać nie zajmując tyle czasu. Przez ten czas główny wątek nie posuwa się naprzód ani o krok, a zanim ruszy, to już mija połowa filmu. Ostatecznie jest tak jak ma być (dość przewidywalnie), ale przynajmniej w miarę ciekawie. Jako minusy filmu: - Reżyseria: Mnóstwo chaotycznie nakręconych scen. Kamera lata jak szalona, ciężko się skupić na czymkolwiek. Pewnie było to celowe w zamiarze miało przyśpieszyć tempo filmu. Moim zdaniem jednak bardzo to przeszkadza. - Długi czas oczekiwania na to, aż coś się zacznie dziać, o czym już wspomniałem. - Chyba jednak za dużo "głównych" bohaterów w filmie. Ci, którzy teoretycznie nimi są potrafią zniknąć na długo z ekranu. - Postać tego "złego" bandziora (Tezo). W sumie dość groteskowa, jak już się pojawia na ekranie to wygląda jak żywcem wyjęty z jakiegoś gównianego teledysku z MTV (scena z ziemniakiem). - Niestety, nie sądziłem, że to napiszę, ale... Edward Norton. Spodziewałem się czegoś więcej, tymczasem Nortona odbieram w tym filmie jako zupełnie nijakiego. Zupełnie mnie nie przekonała jego postać, ani jego historia, ani jego motywy. Oszpecenie blizną to niestety za mało w tym przypadku. Może Norton po prostu zagrał nie tę rolę, którą powinien. Może powinien zagrać rolę Jimmy'ego? Plusy: - Sama końcówka. Przynajmniej oszczędziła tego, co zdarza się często, czyli dodania jakiejś niepotrzebnej sceny z lukrem, banałami etc. - Colin Farrell - również nie sądziłem, że to napiszę, ale był lepszy od Nortona w tym filmie. Bardziej wyrazisty, bardziej przekonujący (zwłaszcza scena z żelazkiem), lecz też trochę niewykorzystany. Za mało było go w filmie. Rola na pewno na plus. - Parę konkretnych scen w filmie się znalazło (żelazko, sceny w sklepie). Generalnie to jako fan tego typu filmów policyjnych oczekiwałem troszkę więcej. Rozczarowałem się zarówno Nortonem (jednym z moich ulubionych aktorów), jak i reżyserem (bliżej mi nieznanym), który najwyraźniej nie zapanował nad filmem. Gdzieś mu się wszystko rozlazło, rozmemłało i przez to wyszło bardzo nijako. Niemniej film jak najbardziej do obejrzenia, choć fajerwerków nie ma się co po nim spodziewać. Film prezentuje podobny poziom jak "We own the night", czyli średnio-dobry. Jednak tamten podobał mi się bardziej. 6/10
|
Do góry
|
|
|
|
#2842006 - 18/01/2009 07:22
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: Bzyku]
|
Blade Runner
Meldunek: 04/05/2004
Postów: 27145
Skąd: Szczecin
|
THE WRESTLER Zapaśnik (2008) Reżyseria: Darren Aronofsky Obsada: Mickey Rourke, Marisa Tomei, Evan Rachel Wood Gatunek: Dramat Produkcja: USA Randy "The Ram" Robinson (Mickey Rourke) jest profesjonalnym zapaśnikiem, którego zawał serca zmusza do zakończenia kariery. Porzuca swój ukochany sport na rzecz pracy w delikatesach. Wiąże się ze striptizerką (Marisa Tomei), stara się też poprawić swoje stosunki z córką (Evan Rachel Wood). Jednak odpoczynek od sportu nie trwa długo, wyzwanie rzuca mu jego największy rywal Ayatollah. Randy decyduje się stanąć do ringu, zdając sobie sprawę, że może to być jego ostatnia walka w życiu. (filmweb) Darren Aronofsky to moim zdaniem jeden z reżyserów, na którego filmy po prostu się czeka. Po sukcesie jakim było Requiem dla snu, finansowej klapie równie dobrego Źródła, teraz nakręcił film prosty, do bólu kameralny i stworzony dla jednego aktora. Ale nakręcił go świetnie (choć w niektórych miejscach montaż był denerwujący). To przejmujące studium odrzucenia i upokorzenia jakie przeżywa główny bohater. Ring był całym jego życiem, wszystkie inne sprawy pokpił. Dopiero ów wspomniany w opisie zawał sprawia, że zrozumiał to i podjął próbę naprawy tego co schrzanił. Temat wałkowany wiele razy, film może i powiela wiele schematów, ale całość złożona jest do kupy zgrabnie i sprawnie. Zaś Mickey Rourke zagrał świetnie. Jest to film stworzony dla niego, zresztą jeśli spojrzeć na jego życiorys, by znaleźć wiele podobieństw między nim samym, a graną przez niego postacią. To plus jego talent sprawiło, że był tak autentyczny. Oskar się za to należy i basta. Tym razem muzyka Clinta Mansella ginie w tle, a szkoda. W Requiem... i Źródle Mansell dał czadu, tym razem jest nawet nie na drugim, a na trzecim planie w filmie. Co jeszcze mi się podobało w tym filmie to końcówka. Bez zbędnego patosu, lukrowania i innych rzeczy tak charakterystycznych dla Hollywoodu. Film kończy się w idealnym momencie świetną sceną. I to tyle. Film prosty, kameralny, bez oryginalności, za to ze znakomitą rolą Mickeya Rourke. I choćby dla niego warto obejrzeć ten film. 8/10P.S. SPInce gratuluję poczucia humoru. Wpuszczać film do kin 8 miesięcy po światowej premierze. Ciekawe, kto wtedy na to pójdzie?
|
Do góry
|
|
|
|
#2842347 - 18/01/2009 17:11
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: Bzyku]
|
Meldunek: 14/05/2001
Postów: 31142
Skąd: Brama
|
THE WRESTLER Zapaśnik (2008) Reżyseria: Darren Aronofsky Obsada: Mickey Rourke, Marisa Tomei, Evan Rachel Wood Gatunek: Dramat Produkcja: USA Randy "The Ram" Robinson (Mickey Rourke) jest profesjonalnym zapaśnikiem, którego zawał serca zmusza do zakończenia kariery. Porzuca swój ukochany sport na rzecz pracy w delikatesach. Wiąże się ze striptizerką (Marisa Tomei), stara się też poprawić swoje stosunki z córką (Evan Rachel Wood). Jednak odpoczynek od sportu nie trwa długo, wyzwanie rzuca mu jego największy rywal Ayatollah. Randy decyduje się stanąć do ringu, zdając sobie sprawę, że może to być jego ostatnia walka w życiu. (filmweb) Darren Aronofsky to moim zdaniem jeden z reżyserów, na którego filmy po prostu się czeka. Po sukcesie jakim było Requiem dla snu, finansowej klapie równie dobrego Źródła, teraz nakręcił film prosty, do bólu kameralny i stworzony dla jednego aktora. Ale nakręcił go świetnie (choć w niektórych miejscach montaż był denerwujący). To przejmujące studium odrzucenia i upokorzenia jakie przeżywa główny bohater. Ring był całym jego życiem, wszystkie inne sprawy pokpił. Dopiero ów wspomniany w opisie zawał sprawia, że zrozumiał to i podjął próbę naprawy tego co schrzanił. Temat wałkowany wiele razy, film może i powiela wiele schematów, ale całość złożona jest do kupy zgrabnie i sprawnie. Zaś Mickey Rourke zagrał świetnie. Jest to film stworzony dla niego, zresztą jeśli spojrzeć na jego życiorys, by znaleźć wiele podobieństw między nim samym, a graną przez niego postacią. To plus jego talent sprawiło, że był tak autentyczny. Oskar się za to należy i basta. Tym razem muzyka Clinta Mansella ginie w tle, a szkoda. W Requiem... i Źródle Mansell dał czadu, tym razem jest nawet nie na drugim, a na trzecim planie w filmie. Co jeszcze mi się podobało w tym filmie to końcówka. Bez zbędnego patosu, lukrowania i innych rzeczy tak charakterystycznych dla Hollywoodu. Film kończy się w idealnym momencie świetną sceną. I to tyle. Film prosty, kameralny, bez oryginalności, za to ze znakomitą rolą Mickeya Rourke. I choćby dla niego warto obejrzeć ten film. 8/10P.S. SPInce gratuluję poczucia humoru. Wpuszczać film do kin 8 miesięcy po światowej premierze. Ciekawe, kto wtedy na to pójdzie? ja jeszcze nie widziałem  Po Twojej recenzji obejrzę.Ale czy w kinie?
|
Do góry
|
|
|
|
#2845749 - 19/01/2009 08:38
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: forty]
|
wieczny student
Meldunek: 08/12/2006
Postów: 6133
|
Mirrors Zdecydowanie najlepszy horror, jaki obejrzałem z 2008r. Lepsze noty ma Twilight, ale on jeszcze przede mną  Na tle wszystkich głupawych horrorów z nastolatkami klasy C, ten wypada bardzo okazale. Szkoda tylko, że jest to kolejny remake. 7/10 Babylon A.D. Film kompletnie bez sensu. Nie trzyma się kupy. Ciężko ocenić ten film biorąc pod uwagę to, że producent obciął połowę filmu przy proteście reżysera. Mimo to można zauważyć, że arcydzieło to to nie jest 4/10
|
Do góry
|
|
|
|
#2850628 - 20/01/2009 20:18
Re: Film, TV, seriale [19]
[Re: podstawek]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 09/02/2006
Postów: 1689
Skąd: Gdańsk
|
Mirrors Zdecydowanie najlepszy horror, jaki obejrzałem z 2008r. Lepsze noty ma Twilight, ale on jeszcze przede mną  Na tle wszystkich głupawych horrorów z nastolatkami klasy C, ten wypada bardzo okazale. Szkoda tylko, że jest to kolejny remake. 7/10 Babylon A.D. Film kompletnie bez sensu. Nie trzyma się kupy. Ciężko ocenić ten film biorąc pod uwagę to, że producent obciął połowę filmu przy proteście reżysera. Mimo to można zauważyć, że arcydzieło to to nie jest 4/10 Ja bym powiedział że REC jest lepszy od Mirrors. A ostatnio obejrzałem Sweeney Todd Ciężko się przyzwyczaić do śpiewania  Ale jak już się przyzwyczaisz to jest super, Burton mistrz. Ujęcia, kolory, no świetne! Obsada też niezgorsza (Borat:D). Slummdog Millionare Dobre, dobre, na końcówce się trochę zawiodłem  ale i tak niezłe. MR73 Francuski film akcji. Trochę trywialnie, podstarzały policjant z problemem alkoholowym + seryjny morderca. Ale można obejrzeć.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|