#2935887 - 23/02/2009 23:21
NBA - sezon 2008/2009 cz.4
|
Porucznik
Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
|
Poprzedni temat Dzisiejsze mecze:
Zapraszam
|
Do góry
|
|
|
|
#2936445 - 24/02/2009 02:56
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/03/2005
Postów: 2546
Skąd: Warszawa / Otwock / Pruszków
|
New Jersey grają dziś z Harrisem i Carterem, więc czemóż jest na nich taki duży kurs? (2,18 - Pinnacle). New Jersey u siebie 11-17, Phila na wyjeździe 10-15. Oba zespoły notują ostatnio serię meczów bez zwycięstwa (NJN - 5, PHI - 3). New Jersey zagrają dziś osłabieni brakiem: Jarvisa Hayesa 8-4-1 (pkt - zb. - as.) Stromilea Swifta 4-2-0 Eduardo Najery 3-3-1, natomiast w Philadelphii nie zagra Elton Brand 14-9-1. Po takim kursie może warto zagrać na NJN. Innym meczem, który można by było ruszyć ze wzglądu na wysoki kurs jest: Los Angeles Clippers - Golden State Warriors. Kurs na LAC 2,56. Jeśli zagrają Camby i Thornton to Clippersi staną się faworytem tego spotkania.
|
Do góry
|
|
|
|
#2936501 - 24/02/2009 03:15
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: KIDD]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 03/10/2001
Postów: 4382
Skąd: Gorny Slask
|
Camby powinien zagrac wg. covers.com A Zach Randolph? Chyba już kara sie skończyła, nie?
Jeśli tak, to równiez zagram LAC.
|
Do góry
|
|
|
|
#2936523 - 24/02/2009 03:22
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: KIDD]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
New Jersey grają dziś z Harrisem i Carterem, więc czemóż jest na nich taki duży kurs? (2,18 - Pinnacle). A co takiego prezentują sobą Nets, że niby ten kurs jest zawyżony? Nie oszukujmy się, to bardzo przeciętna ekipa. Nie mają za wiele do zaoferowania. Podstarzały Carter, nie chciani w poprzednich klubach Dooling czy Hayes. Jedynie Devin wniósł dużo ożywienia w ich szeregi i nieco rozruszał. Co ciekawe w tym sezonie bilans NJ-PHI przedstawia się 2:0 na korzyść Nets i jest to argument do grania w tym spotkaniu na...Philadelphię Mimo tego nie zagram tego spotkania. 76ers ostatnio nie zachwycają, a i NJ po 5 wtopach może w każdej chwili coś wygrać. NO BET(ze wskazaniem na gości )
Jeśli zagrają Camby i Thornton to Clippersi staną się faworytem tego spotkania.
Nie twierdzę, że Wojownicy łatwo to wygrają, ale stwierdzenie, że LAC staną się faworytem w razie występu Marcusa i Al'a to raczej przegięcie Choć oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i ja je szanuję
|
Do góry
|
|
|
|
#2936528 - 24/02/2009 03:23
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: wwwujek]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 03/12/2005
Postów: 1603
Skąd: Luton/Bydgoszcz
|
Camby powinien zagrac wg. covers.com A Zach Randolph? Chyba już kara sie skończyła, nie?
Jeśli tak, to równiez zagram LAC. tym bardziej ze w Golden State nie zagra Ellis Poza tym sprobowalbym NY -6,5. Indiana bez Grangera i Dunleav'ego czyli dwoch podstawowych zawodnikow i w tym widze szanse NY.
|
Do góry
|
|
|
|
#2936576 - 24/02/2009 03:36
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: Big Ben]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 25/03/2005
Postów: 2546
Skąd: Warszawa / Otwock / Pruszków
|
A co takiego prezentują sobą Nets, że niby ten kurs jest zawyżony?
Grają u siebie, po drugie Phila też nie ma najmocniejszej ekipy. Z lepszym przeciwnikiem bym NJN nie ruszał, ale z Philą chyba można spróbować. Nie twierdzę, że Wojownicy łatwo to wygrają, ale stwierdzenie, że LAC staną się faworytem w razie występu Marcusa i Al'a to raczej przegięcie Choć oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i ja je szanuję Czy piątka Davis - Gordon - Thornton - Randolph - Camby nie jest lepsza od Crawford - Maggette - Turiaf - Jackson - Azubike?
|
Do góry
|
|
|
|
#2936651 - 24/02/2009 04:09
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: KIDD]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
Baron - szanuję i bardzo lubię tego gościa za to co wyczyniał jeszcze w barwach Warriors, nie ukrywam, że myślałem, że obecnie wygląda to również nie najgorzej...do czasu gdy nie obejrzałem spotkania Bobcats-Clippers... no sorry, ale to było DNO żal to mówić, ale ciężko mi znaleźć obecnie słabszego podstawowego PG w lidze no chyba tylko AI jak się bierze za 'rozgrywanie' Camby - statystyki lepsze niż gra, zbierze co jego, trochę bloków i...tyle Zach - no nie powiem, potencjał to w nim drzemie, gdyby tylko chciało mu sie chcieć...i zrzucic parę kilo Gordon & Thornton - dwie najjaśniejsze postaci Clippersów w tym sezonie, szczególnie gra Erica może się podobać, bardzo solidni ____________________________________________ Crawford - powinien jeździć z Baronem jak z furą... , typ strzelca, pod nieobecność Ellisa jeszcze bardziej powinien brać na siebie ciężar gry Maggette - zapewne będzie wchodził z ławki, ale skoro umieściłeś go w piątce... od lat uznana postać w NBA, kontuzje przeszkadzają mu wejść do 'pierwszego szeregu' gwiazd Azubuike - wesoły shooter i na tym można zakończyć, jeśli nie robi tego co do niego nie należy bardzo przydatny Turiaf - w zastępstwie Biedrinsa i tu przyznam, że jego 'fizyczność' trochę skromna jak na warunki duetu Zach-Camby, ale swoim doświadczeniem jakos powinien nadrabiać Jax - last but not least, dla mnie jeden z lepszych graczy ligi!, świetny w ataku, doskonały w obronie...problemem nieposkromiony charakter i ciągłe zatargi z prawem =================================================== uff...to się rozpisałem, chyba nigdy jeszcze nie napisałem tyle o spotkaniu, którego nie mam zamiaru grać PS: a rano się okaże że LAC izi
|
Do góry
|
|
|
|
#2937456 - 24/02/2009 15:17
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: KIDD]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: Mindfields
|
New Jersey grają dziś z Harrisem i Carterem, więc czemóż jest na nich taki duży kurs? (2,18 - Pinnacle). New Jersey u siebie 11-17, Phila na wyjeździe 10-15. Oba zespoły notują ostatnio serię meczów bez zwycięstwa (NJN - 5, PHI - 3). New Jersey zagrają dziś osłabieni brakiem: Jarvisa Hayesa 8-4-1 (pkt - zb. - as.) Stromilea Swifta 4-2-0 Eduardo Najery 3-3-1, natomiast w Philadelphii nie zagra Elton Brand 14-9-1. Po takim kursie może warto zagrać na NJN. Innym meczem, który można by było ruszyć ze wzglądu na wysoki kurs jest: Los Angeles Clippers - Golden State Warriors. Kurs na LAC 2,56. Jeśli zagrają Camby i Thornton to Clippersi staną się faworytem tego spotkania. gratulacje Harris miał dzień konia i to wystarczyło... 1.0 96-99 NJ Devin Harris made 3-pt. Jump Shot a szóstki niech lepiej poprawią rzuty wolne i rzuty za trzy bo spotkan nie da sie wygrywać rzucając jedynie za dwa btw Nate dzisiaj 41 pkt i 8 zb. gra fenomeanie po meczu gwiazd... wtorek 24.II.09
|
Do góry
|
|
|
|
#2941297 - 26/02/2009 04:27
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: KIDD]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
panowie nie śpimy, lecimy to rozpiska na dziś Co się rzuca w oczy, przynajmniej mi, to Chicago które pojechało wczoraj Orlando 18 punktami. Ich forma po tym trajdzie ewidentnie idzie w góre (jak widać pozbycie się Larry'ego "please stop taking so many bad shots" Hughesa nie było przypadkowe:) ), chwile mieli okazje pograć w zmiejszonej grupie i efekty widać od razu (zresztą to był ich problem od poczatku sezonu czyli za duża ilość "takich samych" graczy), najpierw bardzo ważna w kontekście walki o play-off wygrana z Bucksami (choć pewnie kilku plejerów miało coś do udowodnienia Scottowi Skilesowi), a teraz ten blowout z Orlando, które na wyjazdach nie zwykło przegrywać. Ich zespołu opisywać tu nie będę przeca każdy go zna, mogę jedynie dodać iż Salmons o tyle jest dla nich korzystny że nie musi oddać 20 rzutów w meczu jak Gordon czy Deng (tu można tą teorię obalić - to tyko moje zdanie) plus ma świetną selekcję strzelecką, każdy kto w tym sezonie widział jego występy w barwach Króli to chyba się zgodzi a dzięki Bradowi Millerowi mają jakiegoś dobrego zmiennika na pozycji centra, sam Brad to co prawda nie jest zbawiciel, ale primo potrafi podać, po drugie primo nie musi domaga się dużej ilości rzutów by być efektywnym i po trzecie primo ultimo mimo iż jest wolny to grając te 20 minut z ławki (przynajmniej narazie) zazwyczaj plus 50% rywalizuje sobie z innymi Battie'ami, Mbengami czy Gortatami tej ligi i na ich tle wygląda dobrze. Ciekawi mnie jeszcze jak długo potrwa ta idylla w Chicago, bo tam pod "opieką" żółtodzioba Del Negro coś się niebawem spier.... tyko jeszcze nie wiem kiedy - może jako tako dociągną do playoffu. A Nets nie powalają, ledwo co farciszem strasznym odesłali Philę, wcześniej mieli ładną serię 5 porażek. Bilanse podobne, CHI 10-20 wyjazd versus NJN 12-17 dom, małą różnica. Point differential (ogólny) CHI minus 1.0 przeciw minus 2.6 Netsófff mówi sporo, bo New Jersey wygrywa sporo w końcówkach, jak wczoraj choćby czy z Toronto wsadem Cartera z inbound pass przy biernej postawie defensywnej Calderona. H2h 2-0 dla Bullsów, wygrali już z Netsami 9 pointami o raz 13-oma. Spurs - PTB...troszke spadł kurs na PTB, nie wiem przypadkiem czy nie jest to spowodowane podpisaniem kontraktu przez SAS z Mensahiem-Bonsu...we will see...choć pewnie raczej wczorajszą nieobecnością samego Timmiego Duncana, któy dziś też może nie zagrać bo go boli kolanko...Greg Oden OUT, no ale na centrze jest rzecz jasna my man Joel Przybilla. Indiana - Memphis...pierwsza myśl to rzecz jasna plus 7.5 pointa biore do kieszeni i gram Miśki, ale potem wyłoniło się niczym TIR zza zakrętu dużo znaków zapytania, typu że IND się brakiem Grangera i Mike'a D nie załamuje i gra swoje, a Memphis to taka ekipa night in night out (a takich nie lubie), jak im nie idzie to im się odechciewa grać, troche taki shit team do tego GAYowi się niezbyt 'chce', bo potencjał to on ma no i ciężko coś tu wyklarować. Przy okazji kudosy dla Jimbo O'Briena, który robi tam w IND dobrą robotę (zawsze miałem go za dobrego coacha), jego słowa z wczoraj o zespole - "We played with a lot of guts, missing three starters" świadczą tylko dobrze. H2h 1-0 dla MEMP (108-105), TJ Ford jest OUT, a Jarrett Jack ma let-down spot po ostatnich popisach strzeleckich (33p). New York - Orlando - w końcu NYK się Marburego pozbyli, choć w aspekcie meczu to niczego nie zmienia. Orlando ma tu duży revenge spot po bęckach od CHI, do tego fajny shooting team który może powiedzieć na 'styl' Mike'a D - "w to mi graj". Handi nie za wielkie bo 2.5, jaki przynajmniej ja ma problem - nie lubie grać przeciw NYK bo tam się dziwne rzeczy dzieją...jak choćby ten pajac Nate "tak, mam kompleks wzrostu" Robinson...ten styl alfonsa d'Antoniego zazwyczaj tak rozluźnia rywali, że sami tak zaczyną grać, im przestaje wpadać a dla NYK to norma i tak sobie wygrywają mecz...ale to tylko przykład, może średnio trafny. Co ciekawe jeszcze z sobą w tym sezonie nie grali, a mają na rozkładówce aż 4 mecze, więc trzeba się jeszcze będzie tej parze poprzyglądać. let's roll...wszelkie opinie i uwagi mile widziane jak zawsze w tym dziale...
|
Do góry
|
|
|
|
#2941419 - 26/02/2009 05:09
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: Skiper]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 25/06/2005
Postów: 2116
Skąd: Polska
|
a ja mam takie pytanko: czy zna ktoś może jakiegoś buka internetowego który daje granice na punkty graczy w NBA? dzisiaj w Fortunie całkiem ciekawe opcje były (wciąż są na stronce ale już zamknięte): San Antonio-Portland:T.Parker (20,5) L.A.Clippers-Boston:P.Pierce (21,5) skoro w SA może nie zagrać Duncan i nie gra Ginobili to ktoś musi rzucać, zostaje więc Parker który wczoraj rzucił 37pkt przeciwko Dallas (15 na 32 rzuty za 2pkt !!!) Clipersi grają straszną padakę a w Bostonie nie gra Garnet więc Pierce powinien rzucić więcej niż 21,5pkt tak jak to miało miejsce w meczu z Denver gdzie zdobył 22pkt przy 8-18 za 2 oraz 4-7, liczę że dziś jego skuteczność będzie wyższa
|
Do góry
|
|
|
|
#2941755 - 26/02/2009 06:48
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: Matias88]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 28/09/2004
Postów: 26931
Skąd: Mindfields
|
Ja zastanawiam się nad przyłożeniem Boston -5 do połówki ale widzę, że trochę kontuzji mają, jakie szanse że zagra R Allen? jest probable, wiec moim zdaniem na 90% zagra... Ja dzisiaj gram i polecę dubelek Philly + Utah, mormonów opisywać chyba nie muszę, wreszcie w pełnym składzie, zmotywowani i w dobrej formie, kolejny mecz maja dopiero za dwa dni z Sacramento więc nie powinni mieć problemów z osłabioną Minnetką która gra B2B. Szóstki natomiast maja juz na koncie 6 przegranych z rzędu w tym ostatnią bardzo niefartowną... myślę, że z outsiderami ligi powinni spokojnie sobie poradzić i wreszcie przełamać złą passę. AKO 2 Pinnacle
|
Do góry
|
|
|
|
#2941790 - 26/02/2009 07:00
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: Baqu]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 20/11/2006
Postów: 9985
Skąd: denn Du bist, was Du isst
|
Detroit Pistons @4,50 /pinnacle/ Czemu tak? - bo Pistons mają już sporo kolejnych wtop z rzędu - bo wszystko wskazuje na wygraną gospodarzy (forma, parkiet, b2b, skład) i to idealny moment do sprawienia psikusa Pozdrawiam
|
Do góry
|
|
|
|
#2941791 - 26/02/2009 07:00
Re: NBA - sezon 2008/2009 cz.4
[Re: Baqu]
|
shaken not stirred
Meldunek: 07/07/2005
Postów: 10769
Skąd: Kraków
|
Duncan is out for the game. plus Info któego nie podałem w poprzednim poście, a które na pewno należało dorzucić, z tego co tam skromnie opisałem, mecze back-to-back grają: San Antonio (od kilku sezonów mają z nimi ATSowo problem, np. w tym w takiej sytuacji są 4-8 ale po tem w playoffie problem sam znika bo jak pewnie każdy wie w playoffie meczy noc-po-nocy najzwyczajniej nie ma ) Portland (ten sezon 5-5, młody zespół więc sobie radzą) Memphis Orlando Co ciekawe kurs na PTB nie spada, znaczy są tacy co sądzą że Spurs z 'samym' Tonym Longorią i Mattem Bonnerem, lepszą wersją Briana Scalabrine'a na wspariu mogą sobie z młodziakami z PTB powalczyć.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|