#30331 - 05/07/2004 03:36
Re: Re: Jak grać żeby być na +
|
veteran
Meldunek: 05/03/2002
Postów: 1278
|
Przypomne jeden z lepszych tekstow o progresji z tego forum Story about progression {Ufo} Ta historia jest oparta na faktach i nie jest wymysłem mojej chorej wyobraźni. Kiedy ją opowiadam, wielu mi nie wierzy, ale to nie jest według mnie kwestia wiary, bowiem prawda jaką Wam przekażę ma charakter stały i niezmienny i jest niezależna od okoliczności. Opowiadam... Był facet, który grał progresją. Sam nie był bogaty, ale znał się na tym jak nikt inny. Zawsze wygrywał, a jak nie wygrywał to podwajał postawione pieniądze. Kulturalny, ale niechciany w kasynach, niezwykle mądry i przebiegły, ale również miły i ?ciepły? człowiek. Pan Dobrotliwy grywał u bukmacherów. Lubił to, no i robił na tym tzw. kasę. Nigdy nie wtapiał parę razy z rzędu, lecz pewnego razu po około 10 latach grania dał ?ciała? na w sumie wydawałoby się dość prostym meczu. Kurs tego zdarzenia był niewielki, jakieś śmieszne 1,25, ale kasa naprawdę już spora. Przyjął to z pokorą i zaczął szukać pewniaka raz jeszcze. Nie denerwował się. Wiedział, że grunt to dobra analiza i pieniądze. Miał jedno i drugie, miał również rodzinę, dobrze płatną i ciekawą pracę oraz dobrego wuja, który w razie potrzeby mógł wesprzeć go finansowo. Zagrał raz jeszcze. To był naprawdę typ (kurs), który nie miał prawa nie wyjść. Sam o nim mówił: ?jestem go pewny w 100%?. Niestety... ukłucie komara w prawy nadgarstek, praworęcznego gracza okazało się zabójcze. Nie serwował już jak dawniej, a jego ?plasowane? piłki nie były tak niskie jak zawsze. Dokuczliwe swędzenie prawej ręki, zaczerwieniona skóra oraz podwyższona wrażliwość na jad owada nie pozwoliły mu wygrać tego pojedynku. Ktoś może zapytać: ? Czemu nie kreczował ??. Tego nie wiem. Może uznał, iż ta ?kontuzja? jest zbyt błaha, może po prostu wstydził się do niej przyznać. Dla nas ważne jest to, że nasz bohater musiał wymyślić to ?coś? co uratowałoby go od bankructwa. Powiedział: ?spoko, tyle razy nie trafiłem, to teraz musi się udać?. Dobry wujek pożyczył pieniądze, ale problemy natury technicznej zaczęły strasznie Panu Dobrotliwemu doskwierać... Pewniak się znalazł, pieniądze niby też, ale jak to obstawić ?! Wziął 75000 złotych, podzielił między kilku zaufanych ludzi i zaczął obstawiać w kilku punktach bukmacherskich miasta. Jak łatwo można się domyślić było ciężko. Telefony do centrali, narzekania ludzi stojących za naszym bohaterem w kolejce oraz to czego nie przewidział. Poszła fama, że facet obstawia ?wielką? kasę na jakiś fiflakowaty mecz w tenisa. To pewniak ? szeptali ludzie. Kto żyw zaczął obstawiać. Kurs zmieniał się jak w TOTOMIXIE. ?Co robić, jak żyć? ? bił się z myślami nasz bohater. Muszę pożyczyć jeszcze trochę, ale w tym miejscu zaczął się wahać. He said: ? K...a, a jak jakiś pie.....ny komar ugryzie mojego faworyta w nadgarstek ?!! Nie to niemożliwe przecież już raz go ugryzł to teraz nie ugryzie.? Jednak ugryzł... zbieg okoliczności ?!, 0,0003% szans i bingo! Pieprzone prawdopodobieństwo, pieprzone owady, pieprzona progresja ?! O nieee, progresją grał dalej tylko, że już cicho, bez zbędnego rozgłosu, do 3 poziomu, za malutką kasę, bez wujka, kolesi. Ot tak sobie przez internet, anonimowo... no i mimo ze o progresji nie mam specjalnie zlego zdania to jednak ... bardzo wazne jest drugie zdanie 
|
Do góry
|
|
|
|
#30332 - 05/07/2004 03:58
Re: Re: Jak grać żeby być na +
|
Pooh-Bah
Meldunek: 12/09/2003
Postów: 1990
|
sniper - fajny tekst  iwo: Ale z tego tekstu bije tez optymizm : [QUOTE][...] Nigdy nie wtapiał parę razy z rzędu, lecz pewnego razu po około 10 latach grania dał ?ciała?[...][/QUOTE]Przy zalozeniu, ze gral nawet systemem takim jak pokazalem - 10% zysku w miesiacu, od posiadanych 10000 - rocznie robil 120% zysku - czyli 12000. Jesli mu sie to udawalo przez 10 lat - majac 10000 wyciagnal od kasyn i bukow 120000. Niezle  iwo:
|
Do góry
|
|
|
|
#30335 - 20/01/2005 23:02
Post deleted by Conrad
|
Anonymous
Unregistered
|
|
Do góry
|
|
|
|
#30336 - 22/01/2005 17:48
Post deleted by Conrad
|
Anonymous
Unregistered
|
|
Do góry
|
|
|
|
#30338 - 27/06/2005 23:19
Re: Jak grać żeby być na +
|
addict
Meldunek: 31/01/2002
Postów: 629
Skąd: Warszawa
|
Żeby wygrywać trzeba mieć pomysł więcej wart niż "zawsze wygrywa lepszy".
|
Do góry
|
|
|
|
#30340 - 28/06/2005 12:47
Re: Jak grać żeby być na +
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 21/11/2004
Postów: 7963
|
Quote:
jedno jest pewne.... jak nie chcesz byc na minus ( - ) nie graj w bukmacherke... !!
a tak powaznie to 1-2 mecze ako kolo 2.10.... i powiedzmy za 150 zł... to tylee.... i ne grac na siłe.... !! tylko lepiej zagrac raz w tygodniu cos dobergo niz 5 razy cos słabego... !!
o wlasnie zdecydowanie popieram chyba to wszystko co mozna powiedziec w tym temacie!!! 
|
Do góry
|
|
|
|
#30342 - 30/06/2005 18:02
Re: Jak grać żeby być na +
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/04/2003
Postów: 7813
Skąd: Świdnik
|
Powiem Wam ciekawostkę.Mój znajomy jest pracownikiem w punkcie STS-u.Powiedział mi,że w ciągu kilku już lat swojej pracy,dane mu było zetknąć się z setkami spekulantów,jednak tylko na stu statystycznych graczy,w dłuższym okresie czasu,tylko kilku udaje się wychodzić na plus.Powiedział mi,że poznał spekulantów,których inteligencja,graniczyła niemal z geniuszem.Do sporej kasy dochodzili początkowo małymi kroczkami relatywnie niewielkich zysków,by następnie paść uderzeni jedną,ale ogromną stratą.Postarajcie się to sobie wyobrazić,jak trudna jest to gra.Jak trzeba wiele włożyć w to pracy,utrzymać dyscyplinę w realizacji nakreślonego planu./Jaja/
|
Do góry
|
|
|
|
#30343 - 30/06/2005 18:23
Re: Jak grać żeby być na +
|
Pooh-Bah
Meldunek: 28/05/2003
Postów: 1676
Skąd: Warszawa
|
W zasadzie nie jest to nic nowego-wiadomo że w tej grze niestety niewielu jest w stanie generować zyski w długim okresie czasu.Nie jest tajemnicą,że ta gra wymaga dużych predyspozycji psychicznych tj. konsekwencji,dyscypliny itd.Natomiast zdziwiłem się przy fragmencie o tych spekulantach,którzy dochodzili do dużych sukcesów małymi kroczkami,by paść uderzeni jedną,ogromną stratą.W mojej ocenie nie sposób przypisać ludziom tego pokroju geniuszu,czy choćby intelidencji.Każdy rozsądny gracz umiejętnie gospodaruje kapitałem,tzn. tak by nawet passa kilku porażek z rzędu nie doprowadziła do ich bankructwa.Co prawda bukmacherka a emocje są często mniej lub bardziej związane,ale ten kto im się poddaje jest na prostej drodze do porażki.
|
Do góry
|
|
|
|
#30344 - 30/06/2005 18:26
Re: Jak grać żeby być na +
|
addict
Meldunek: 10/09/2004
Postów: 559
Skąd: Biłgoraj
|
Quote:
W zasadzie nie jest to nic nowego-wiadomo że w tej grze niestety niewielu jest w stanie generować zyski w długim okresie czasu.Nie jest tajemnicą,że ta gra wymaga dużych predyspozycji psychicznych tj. konsekwencji,dyscypliny itd.Natomiast zdziwiłem się przy fragmencie o tych spekulantach,którzy dochodzili do dużych sukcesów małymi kroczkami,by paść uderzeni jedną,ogromną stratą.W mojej ocenie nie sposób przypisać ludziom tego pokroju geniuszu,czy choćby intelidencji.Każdy rozsądny gracz umiejętnie gospodaruje kapitałem,tzn. tak by nawet passa kilku porażek z rzędu nie doprowadziła do ich bankructwa.Co prawda bukmacherka a emocje są często mniej lub bardziej związane,ale ten kto im się poddaje jest na prostej drodze do porażki.
tzn. co ciułali ciułali i w koncu postawili grubo i wtopili czy jak mam to rozumieć bo jesli tak to co z nich za geniusze ?? pozdro
|
Do góry
|
|
|
|
#30345 - 04/07/2005 09:52
Re: Jak grać żeby być na +
|
old hand
Meldunek: 14/02/2005
Postów: 937
|
Quote:
Żeby wygrywać trzeba mieć pomysł więcej wart niż "zawsze wygrywa lepszy".
Ciekawe "wstawki" Adam  Dodam od siebie jedną i wydaje mi sie kluczową:
Jeśli wyniki typowanych zdarzeń nie maja dla Ciebie żadnego znaczenia przy zwiększaniu budżetu, to oznacza tylko jedno - Jesteś u celu"
|
Do góry
|
|
|
|
#30346 - 04/07/2005 10:32
Re: Jak grać żeby być na +
|
old hand
Meldunek: 03/08/2004
Postów: 916
|
Quote:
Quote:
Jeśli wyniki typowanych zdarzeń nie maja dla Ciebie żadnego znaczenia przy zwiększaniu budżetu, to oznacza tylko jedno - Jesteś u celu"
Ares96 moim zdaniem każdy wynik ma znaczenie bo lepiej mieć np. 90% zysku niż np. 20%. Raczej chodziło Ci o to, że jak trafisz parę typów to nie podskakujesz pod sufit a jak kilku nie trafisz nie idziesz skakać z mostu  Pozdrawiam arvid
|
Do góry
|
|
|
|
#30347 - 04/07/2005 11:39
Re: Jak grać żeby być na +
|
old hand
Meldunek: 14/02/2005
Postów: 937
|
Arvid nie  Chodzi po prostu o to, że wyniki typowanych zdarzeń nie mają wpływu ŻADNEGO na bilans. Nielogiczne, ale prawidłowe. Od tego wogóle trzeba zacząć (zmienić własne myslenie) by próbować osiągać korzyści materialne na zakładach. A błędne myślenie łatwo nabyc na forum i nie tylko tym, szczególnie od osób piszących, że najlepiej grać 2-3 zdarzenia w tygodniu najpewniejszych typów (nie twierzę, że nie można, ale jak wiele ma to wspólnego z grą?)... i co więcej, to mozna nawet nazwać trendem w mysleniu, nic bardziej błednego. Jest wiele spraw które wygladają zupełnie inaczej w sieci niż powinny, ale bez własnej pracy w to włożonej można tylko marzyć by miało to być w przyszłości źródło dochodów, główne czy dodatkowe, nieważne. Wiele osób sie do mnie zgłasza by im pomóc, dać radę, od czego zacząc, co zrobić, wiecie co jest w tym smutne?? 5% z nich jest w stanie się poświęcić by naprawdę zacząć poważnie grać (osoby >35 lat, które wiedzą co to ciężka praca to wyjatki), reszcie wszystko trzeba podać na tacy, bo nie potrafią/nie chcą/brak własnej inicjatywy. W każdej dziedzinie potrzeba odpowiedniego przygotowania by osiągać sukcesy, tu nie jest inaczej Ludzie którzy mnie sledza w różnych miejscach zadaja najczęściej pytanie, dlaczego tak wiele/często trafiam wysokie kursy. Myślicie, że to jest kwestia szczęścia? może dobrych informacji sportowych/lokalnych?? NIE, NIE, NIE. Z kolei inni patrząc jak podaje typy na "niefaworytów" twierdzą, po co ja to podaje, przeciez ja gram wyłącznie na "farta" niestety co smutne takich osób jest najwiecej. Jeśli później wyciagam archiwum tyów które dostają z kursami ze srednią 4.0 zyskiem 50% to zaczynają inaczej myśleć (choć niektórzy z nich dalej ciągną swoją stronę). Nie wiem jak to nazwać, można uzyć własnej wyobraźni by to skomentować. Trzeba niestety do tego dorosnąć i przede wszystkim włożyć w to ogromną pracę, jaki ma sie talent do zakładów równiez nie jest to w większym stopniu istotne, bo i słynnego DJ SACHI`ego, można nauczyc wygrywać. Analizować mecze/czytac sportowe informacje każdy potrafi. Kto jednak siegnie po drugą stronę medalu (czyli to co Arvid zacytował, może sobie pogratulować). Pozdrawiam, Ares96
|
Do góry
|
|
|
|
#30348 - 04/07/2005 13:57
Re: Jak grać żeby być na +
|
Pooh-Bah
Meldunek: 02/10/2003
Postów: 2234
Skąd: Wawa/Lublin
|
Quote:
Arvid nie Chodzi po prostu o to, że wyniki typowanych zdarzeń nie mają wpływu ŻADNEGO na bilans.
Nielogiczne, ale prawidłowe. Od tego wogóle trzeba zacząć (zmienić własne myslenie) by próbować osiągać korzyści materialne na zakładach.
A błędne myślenie łatwo nabyc na forum i nie tylko tym, szczególnie od osób piszących, że najlepiej grać 2-3 zdarzenia w tygodniu najpewniejszych typów (nie twierzę, że nie można, ale jak wiele ma to wspólnego z grą?)... i co więcej, to mozna nawet nazwać trendem w mysleniu, nic bardziej błednego.
Jest wiele spraw które wygladają zupełnie inaczej w sieci niż powinny, ale bez własnej pracy w to włożonej można tylko marzyć by miało to być w przyszłości źródło dochodów, główne czy dodatkowe, nieważne.
Wiele osób sie do mnie zgłasza by im pomóc, dać radę, od czego zacząc, co zrobić, wiecie co jest w tym smutne?? 5% z nich jest w stanie się poświęcić by naprawdę zacząć poważnie grać (osoby >35 lat, które wiedzą co to ciężka praca to wyjatki), reszcie wszystko trzeba podać na tacy, bo nie potrafią/nie chcą/brak własnej inicjatywy. W każdej dziedzinie potrzeba odpowiedniego przygotowania by osiągać sukcesy, tu nie jest inaczej
Ludzie którzy mnie sledza w różnych miejscach zadaja najczęściej pytanie, dlaczego tak wiele/często trafiam wysokie kursy. Myślicie, że to jest kwestia szczęścia? może dobrych informacji sportowych/lokalnych?? NIE, NIE, NIE.
Z kolei inni patrząc jak podaje typy na "niefaworytów" twierdzą, po co ja to podaje, przeciez ja gram wyłącznie na "farta" niestety co smutne takich osób jest najwiecej. Jeśli później wyciagam archiwum tyów które dostają z kursami ze srednią 4.0 zyskiem 50% to zaczynają inaczej myśleć (choć niektórzy z nich dalej ciągną swoją stronę). Nie wiem jak to nazwać, można uzyć własnej wyobraźni by to skomentować.
Trzeba niestety do tego dorosnąć i przede wszystkim włożyć w to ogromną pracę, jaki ma sie talent do zakładów równiez nie jest to w większym stopniu istotne, bo i słynnego DJ SACHI`ego, można nauczyc wygrywać.
Analizować mecze/czytac sportowe informacje każdy potrafi. Kto jednak siegnie po drugą stronę medalu (czyli to co Arvid zacytował, może sobie pogratulować).
Pozdrawiam, Ares96
Witaj Ares!
Wiesz, że to co piszesz jest trudne do przyjęcia dla 95% grających. " Wyniki poszczególnych zdarzeń nie mają żadnego wpłwu na ogólny bilans, liczy się czy dany typ jest opłacalny czy nie" - przecież to brzmi jak herezja, dobrze że Cie na stosie jeszcze nie spalili. To ludzie szukają sobie tych trzech pewniaczków do zagrania w sobotę, a Ty im mówiwsz, że to czy MU czy inny Rreal wygra nie ma żadnego znaczenia. Dopóki ktoś ci tego nie wytłumaczy, nie pokaże, piekilenie trudno jest zmienić sposób myślenia. Może powinieneś otworzyć jakąś szkołe bukmacherstwa . Ja po dwóch miesiącach prób i błędów przekonałem się, że to co mówisz jest logiczne i pozwala wygrywać. Ale muszę przyznać, że wymaga strasznie dużo czasu, zaangażowania i poświęcenia. Bilet w jedną stronę .
Pozdrawiam i dzięki za wszystko  Ozzy
|
Do góry
|
|
|
|
#30349 - 04/07/2005 14:08
Re: Jak grać żeby być na +
|
old hand
Meldunek: 14/02/2005
Postów: 937
|
Quote:
Bilet w jedną stronę .
Gratuluje dobrej pamięci 
|
Do góry
|
|
|
|
#30350 - 04/07/2005 14:21
Re: Jak grać żeby być na +
|
old hand
Meldunek: 10/04/2005
Postów: 733
Skąd: Tarnów
|
Ares nauczyl mnie jeden waznej rzeczy - ze tylko typy ktore maja wartosc w dluzszym okresie zawsze przyniosa zysk. Od 2 miesiecy z WhyDuckiem gramy same valuebety i przynosi to naprawde wymierne zyski. Nauczylem sie wiele od tego czasu, a rozmowy z Aresem daly mi wiele do myslenia. Jednak nie mam tyle czasu by caly dzien siedziec nad oferta, narazie trzeba sie uczyc jeszcze, ale bardzo chcialbym w przyszlosci poswiecic sie czemus takiemu. Kiedys uwazalem ze trafianie kursów powyzej 3.5 to 'totolotek' teraz wiem ze nic bardziej mylnego, nawet najelpsze info sportowe nie zastapi dobrego szacowania. No to tyle, na samym koncu chcialem podziekowac Aresowi za pomocna dłoń, ktora wyciagnał kiedys do mnie i za to ze pomogl mi zrozumiec valuebety.
Serdecznie pozdrawiam, Amantino.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|