hmm ale przeciez to samo moze mnie spotkac w Polsce. Tutaj tez nie brakuje cwaniaczkow, ktorzy z dwoch samochodow potrafia zrobic jeden, cofnac licznik, dac cene z kosmosu i w ogloszeniu wpisac "igielka"...
takie ryzyko chyba jest poprostu wkalkulowane w zakup samochodow uzywanych.
Wiem, ze wiele osob, ktore sprowadzaly sobie autko byly zadowolone z niego no ale ja nigdy nie bylem wiec nie wiem jak to tam wyglada.
Dlatego jestem otwarty na wszelkie rady i przestrogi
Barciu jesli masz jeszcze jakies spostrzezenia to bylbym wdzieczny