To sporo Was tam.
Chyba inne trendy się pojawiają. Karne i cywilne już nie jest oblegane?
Ale całe seminarium chyba nie marudzi o Włoszech, kogo On nie zna i jaki to jest zajebisty?

Elo elo ja mam troche pytanie z innej beczki. Otóż opuściłem sobie juz 6-ć ćwiczen u goscia, ktory do tej pory raczej na obecność nie patrzył (liczyło sie zaliczanie materiału i tyle). Dzisiaj dowiedzialem się, że po 3ciej nieobecnosci ocena obnizana jest o 0,5, a po 4-tej skreslaja z listy. Spotkal ktos sie juz z czyms takim ? Czy to nie jest tak, ze ze wzgledu na nieobecnosci nie jest sie dopuszczanym do egzaminu/zaliczenia, lecz istnieje mozliwość napisania jej w terminie poprawkowym?

tez tak macie że im więcej sesji za wami tym ciężej sie zmotywować do nauki

Takie podejście nazywa się prokrastynacją i widzę, że nie tylko ja mam z tym problem

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja

Panowie pytanko

Studiuje tutaj ktoś na AGH lub UJ?

Noo, i teraz brzmi to dużo lepiej: Jestem prokrastynatorem

ja na AGH