Co by nie mówić dobry start Sikory. HAGIi nie chodzi o to, że każdy tak może mówić. Chodzi o to, że nawet z tego 29 miejsca można było zawalczyć dzięki świetnemu biegowi. Właśnie czas biegu nastraja optymistycznie. Bieg indywidualny to całkiem inna sytuacja. Nie będzie musiał szybko strzelać, żeby odrobić stracony czas, bo będzie to oddzielny bieg. Dzisiaj miał 19. czas strzelania, a zwykle w tej materii ma dużo dalsze miejsca. Postawił wszystko na jedną kartę i stąd mogą brać się te pudła, szczególnie w pozycji leżącej.
Dzisiaj widać było co warci są zawodnicy z czołówki sprintu. Jay 27. czas samego dzisiejszego biegu. Fak, Teela, Deryzemlya jeszcze dalej.
Cieszę się, że Ferry i Sumann zajęli pierwsze miejsca, bo wreszcie coś wróciło do normalności. Ferry zwykle był blisko czołówki, ale zawsze czegoś brakowało, a dzisiaj ładnie wszystko wyszło. Być może już sprint byłby jego, gdyby nie pogoda.
Mimo niby dalekich miejsc to jestem optymistą przed dalszymi start
ami Tomka
