stoi
do 1 lipca spokój z pisaniem

z
www.sport.plW rankingu ATP jest dziś dopiero 161., czyli ponad 100 miejsc niżej niż Kubot (ATP 43). Od maja 2009 r. rozegrał ledwie kilka spotkań. Wszystko przez prześladujące go nieustannie kontuzje. Zaczęło się od operacji biodra, potem był nadgarstek, brzuch, a w lutym w Buenos Aires rozbolała go noga. Każdy kolejny turniej to ruletka dla wyniszczonego ciała Argentyńczyka. Jeśli Nalbandian nie przeżyje w Miami (pula nagród 3,6 mln dol.) nagłego odrodzenia dawnej formy, to świetnie spisujący się w tym roku Polak powinien sobie poradzić.
Kubot, któremu w sprawach taktyki podpowiada od niedawna Wojciech Fibak, w II rundzie mógłby zmierzyć się z Viktorem Troickim (ATP 35). Serb kilka miesięcy temu zatrzymał go na drodze do półfinału w Dausze. Dalej na horyzoncie jest Rafael Nadal (ATP 4). Tytułu w Miami broni Andy Murray.