do sw.Piotra trafia trzech 90-letnich dziadków 
staja przed obliczem i zaczyna sie spowiedz; 
sw.Piotr 
pyta sie pierwszego- 
-jak to bylo na ziemi?byles wierny swojej zonie? 
-cale zycie,nawet mysla nie zdradzilam 
-sw.P-a wiec za to po raju bedziesz jezdzil ferrari. 
-pyta sie drugiego-a ty byles wierny? 
-sw,Piotrze jak ulomny czlowiek moze z raz czy dwa ja zdradzilem,nie wiecej 
-sw.Piotr-a wiec,musi ci wystarczyc fiat 
zwraca sie do trzeciego z tym samym pytaniem 
i slysz w odpowiedzi;
-a ze mna to tak-mialem slabosc do kobiet i nie moglem sie zadnej oprzec. 
sw.Piotr-masz tu rower na przejazdzki,ciesz sie! 
Zaczynaja poznawac uroki raju-w pewnej chwili ten z rowerem zobaczyl zaparkowane ferrari na uboczu a w nim faceta jak placze szlochajac 
podjezdza rowerem i zdziwiony sie pyta; 
-co ci sie stalo?nie jestes zadowolony z samochodu? 
slyszy z trudem miedzy jednym szlochem a drugim: 
-a co mi po samochodzie-po drodze spotkalem moja stara na rowerze!!! 
