Lopez wczoraj wygrał bardzo szczęsliwie bo Ferrer skrecił noge i w 2 i 3 secie nie istniał . Dla mnie Blake - od poczatku turnieju sobie zalozylem ze bede go grał do końca . Kolejna sprawa to to porownanie z Wiedniem chyba ma niewielki sens bo teraz oprocz rywala po drugiej stronie siatki , Lopez bedzie musial sie zmierzyć z publicznością , która zrobi wszystko aby wygrał ich James . A Lopez nie jest zbyt silnym psychicznie zawodnikiem. I np. ciezko mi sobie wyobrazic aby był w stanie wyciagnac mecz mając 0-1 w setach i wiedzac , że jutro juz ma mecz w US Open (obaj zresztą mają wg drabinki) . Natomiast Blake jest w stanie bo on dzis bedzie walczył do ostatniej piłki
