A mi tam wisi kto wygra.
W 1998, 2002, 2006 wygrywali najlepsi. Patrząc na tamtą Francję, Brazylię, Włochy - miało się poczucie, że to rzeczywiście najlepsza drużyna.
Tutaj tego poczucia zupełnie nie mam. Obie ekipy grały taką bryndzę jak i cała reszta. Dostały się tu po niezłych męczarniach (Hiszpania) czy farcie (Holandia).
Myślę jednak, że wygra Hiszpania po nudnym meczu i wymęczonym 1-0. A w Holandii będzie po raz kolejny rozpacz. Kompleks finału MŚ będzie trwał nadal.