sam, nie wiem. Też ich miałem, w środku 3 kwarty było koło 18 punktów. a Utah praktycznie grało bez ławki dzień po dniu, wydawało się, że musi być dobrze. A jednak zagrali podstawową piątką cały czas niemal i wyszli. W międzyczasie szybko wyfaulował się prawie Howard i jakoś padli, mimo dobrej gry Gortata.