#4513183 - 08/03/2011 19:10
Rachunek bankowy dla małżeństw
|
old hand
Meldunek: 14/08/2007
Postów: 1030
Skąd: Białystok
|
Witam i o poradę pytam... Chciałbym z Żoną założyć wspólne konto, zastanawiam się jakie wybrać i najbardziej to chyba interesuje mnie milenium Bank. Może macie jakieś porady, lub sami macie taki stan cywilny i wspólne konta? Jeżeli tak i chcecie jakieś polecić to proszę pisać. Z góry dzięki
|
Do góry
|
|
|
|
#4513198 - 08/03/2011 19:22
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
O k..rwa nie zakładaj wspólnego konta!
|
Do góry
|
|
|
|
#4513204 - 08/03/2011 19:27
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
old hand
Meldunek: 14/08/2007
Postów: 1030
Skąd: Białystok
|
a dlaczego nie? Jak nie ufasz drugiej osobie to nie zakładaj, ja do tego żadnych zastrzeżeń nie mam
|
Do góry
|
|
|
|
#4513219 - 08/03/2011 19:37
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Tu nie chodzi co teraz myślisz... gdybym się cofnął w czasie w dzień wesela podpisuję intercyzę i uwierz.. kochałem i nadal kocham żoną jak nikogo na świecie! Tu chodzi o zdrowy rozsądek, ale jak chcesz z dziewczyną/ żoną/ partnerem zakładać wspólne rachunki bankowe to możesz to zrobić w każdym banku, proponuję jeszcze weź jeszcze wspólny kredyt hipoteczny na 50 lat, najlepiej w jakiś frankach nigeryjskich, oczywiście nie zapomnij podpisać wspólnych wekslów, a jak.. jak się bawić to razem do końca..
|
Do góry
|
|
|
|
#4513229 - 08/03/2011 19:46
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Pewnie tak Lupus, toż to pętla na szyję to końca życia, nie podskoczysz szefowi, nie zaryzykujesz zmiany pracy na lepszą.. Trzymasz posadę bo ratkę co miesiąc trzeba zapłacić..
|
Do góry
|
|
|
|
#4513247 - 08/03/2011 19:58
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
old hand
Meldunek: 14/08/2007
Postów: 1030
Skąd: Białystok
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4513252 - 08/03/2011 20:01
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
a dlaczego nie? Jak nie ufasz drugiej osobie to nie zakładaj, ja do tego żadnych zastrzeżeń nie mam To nie jest stricte kwestia zaufania do zony tylko...braku zaufania do banków Jakie korzyści masz ze wspolnego konta ? Moim zdaniem lepiej załozyc dwa konta, w róznych bankach.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513257 - 08/03/2011 20:04
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
|
|
Do góry
|
|
|
|
#4513271 - 08/03/2011 20:11
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Życie To żadne życie... Zapierd.alasz w pracy bo musisz, taki biały murzyn. Bo bank musi mieć ratkę 10-tego. A spóźnisz się raz, to bank Ci wyśle pismo że za drugim razem rozwiązuje Ci kredyt, oczywiście bezprawnie, ale i tak im nie podskoczysz, wtedy dostajesz prawdziwej sraczki i trzymasz swój stołek tak mocno, że nawet jak szef Ci będzie kazał pracować 20 h na dobę to poprosisz jeszcze o więcej.. To nie z mojego przykładu - ale z dobrego znajomego i szwagra.. Ja natomiast miałem przykład ze wspólnym kontem jak można wpędzić się w kłopoty... no ale zakładaj.. i ... żyj 
|
Do góry
|
|
|
|
#4513283 - 08/03/2011 20:15
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Conrad]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Inna popularne opcja u nas to upoważnienie do konta, ale sam dostęp do konta automatycznie wygasa gdy umiera właściciel i wszelkie transakcje wykonane po tym czasie są bezprawne (choć nie wiem jakie są tego konsekwencje). Conrad, współwłaściciel konta ma prawo od razu wypłacić tylko do określonej sumy, nie pamiętam teraz czy to jest kwota z rzędu kilkanaście czy kilkadziesiąt tys. złotych a z resztą kasy - są problemy jak cholera, zgodnie z polską biurokracją, więc możesz sobie wyobrazić. Drążyłem temat jak zmarł mój tata, pamiętam że wniosek był jeden - bank to złodzieje, pod każdym względem. Przynajmniej na pewno w Polsce.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513287 - 08/03/2011 20:17
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
old hand
Meldunek: 14/08/2007
Postów: 1030
Skąd: Białystok
|
no dobra porozmawiajmy  myślałem, że jak będzie wspólne konto to i lepsze oferty kredytowe i w ogóle... ? Tak czy nie? W jakie kłopoty się wkopałeś jak możesz to napisz
|
Do góry
|
|
|
|
#4513304 - 08/03/2011 20:21
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
old hand
Meldunek: 14/08/2007
Postów: 1030
Skąd: Białystok
|
Ty eini a kto mówi tutaj o kredycie hipotecznym? wynajmuję 2 mieszkania, które w razie czego będą mi go spłacać, chodzi mi o wspólne konto, ewentualnie jakie banki są najlepsze do tego, bo czy to dobry pomysł czy nie, to moja już decyzja będzie
|
Do góry
|
|
|
|
#4513308 - 08/03/2011 20:21
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: eini]
|
"I'll slip an extra shrimp on the barbie for you"
Meldunek: 14/11/2000
Postów: 27048
Skąd: Surfers Paradise, QLD
|
Inna popularne opcja u nas to upoważnienie do konta, ale sam dostęp do konta automatycznie wygasa gdy umiera właściciel i wszelkie transakcje wykonane po tym czasie są bezprawne (choć nie wiem jakie są tego konsekwencje). Conrad, współwłaściciel konta ma prawo od razu wypłacić tylko do określonej sumy, nie pamiętam teraz czy to jest kwota z rzędu kilkanaście czy kilkadziesiąt tys. złotych a z resztą kasy - są problemy jak cholera, zgodnie z polską biurokracją, więc możesz sobie wyobrazić. Drążyłem temat jak zmarł mój tata, pamiętam że wniosek był jeden - bank to złodzieje, pod każdym względem. Przynajmniej na pewno w Polsce. Na pewno nie chodziło o jakiś rodzaj upoważnienia do konta? W Singapurze jeśli masz wspólne konto to jest to na równych zasadach (każdy jest w danej chwili właścicielem wszystkich środków na koncie), joint alternate oznacza że wystarczy tylko jeden podpis by cokolwiek na nim zrobić (np. wypłacić całość), i zastępuje to dla wielu osób testament bo jeśli jedna osoba umrze to po prostu przestaje być współwłaścicielem konta i tyle - druga osoba pozostaje pełnym właścicielem tego konta.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513320 - 08/03/2011 20:27
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
no dobra porozmawiajmy  myślałem, że jak będzie wspólne konto to i lepsze oferty kredytowe i w ogóle... ? Tak czy nie? W jakie kłopoty się wkopałeś jak możesz to napisz Nie bedzie lepszych ofert, wrecz przeciwnie, cwaniaczki beda uwazac, ze maja was oboje i beda próbowali dyktowac warunki. Majac dwa konta zawsze mozesz oswiadczyc, ze np. w banku, w którym ma konto moja zona oferuja nam takie i takie warunki, czy państwo mozecie je przebić ? Wtedy zaczyna sie otwierac jakieś pole manewru. Poza tym im wiecej kont, tym wiecej kart kredytowych przypisanych do kazdego konta, na tym sie źle nie wychodzi. Co jeszcze ? Popełniamy stale ten sam bład. mamy we krwi, ze...jedna praca, jedno miejsce zamieszkania, zapuszczamy korzenie, stajemy sie mniej mobilni, przez to ograniczamy swoje mozliwości. Ja mam to na szczescie za soba. Banki tez zmieniam, ostatnio zreobiłem to jesienia 2010. La Caixa miała najlepsze warunki dla osób skłonnych deponowac u nich miesieczna pensje, wiec skorzystałem. Za rok, gdy skończy mi sie umowa poszukam innego banku, w którym bede nowym, obdarzonym kolejna promocja klientem. To samo tyczy sie lokat. Polecam 
|
Do góry
|
|
|
|
#4513321 - 08/03/2011 20:27
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Po pierwsze nie zrobiłem intercyzy, też miałem jedno z kont wspólne.. Prowadziłem firmę w Wolsce i jeden gość mi nie zapłacił ważnej, końcowej faktury... No i wiadomo.. zrobił się łańcuszek. Summa summarum wpędziłem w małe kłopoty "Bogu winną" żonę przez moment, bo bank nie ma skrupułów i wyślę windykatora nawet do diabła jak z nim podpiszesz cyrograf. Na szczęście wszystko poszło dobrze, zaznaczam że za fakturę kasę otrzymałem po długim czasie, jak tylko przestałem chodzić po prawnikach i urzędach a wziąłem windykację we własne ręce.. Obym tutaj już więcej darmozjadom podatków nie płacił. Na urlopie fajnie, ale pieniążki robić i trzymać się jak najdalej stąd.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513335 - 08/03/2011 20:32
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Conrad]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Inna popularne opcja u nas to upoważnienie do konta, ale sam dostęp do konta automatycznie wygasa gdy umiera właściciel i wszelkie transakcje wykonane po tym czasie są bezprawne (choć nie wiem jakie są tego konsekwencje). Conrad, współwłaściciel konta ma prawo od razu wypłacić tylko do określonej sumy, nie pamiętam teraz czy to jest kwota z rzędu kilkanaście czy kilkadziesiąt tys. złotych a z resztą kasy - są problemy jak cholera, zgodnie z polską biurokracją, więc możesz sobie wyobrazić. Drążyłem temat jak zmarł mój tata, pamiętam że wniosek był jeden - bank to złodzieje, pod każdym względem. Przynajmniej na pewno w Polsce. Na pewno nie chodziło o jakiś rodzaj upoważnienia do konta? W Singapurze jeśli masz wspólne konto to jest to na równych zasadach (każdy jest w danej chwili właścicielem wszystkich środków na koncie), joint alternate oznacza że wystarczy tylko jeden podpis by cokolwiek na nim zrobić (np. wypłacić całość), i zastępuje to dla wielu osób testament bo jeśli jedna osoba umrze to po prostu przestaje być współwłaścicielem konta i tyle - druga osoba pozostaje pełnym właścicielem tego konta. Ach.. Otóż nie jest tak w Wolsce. Do pewnej kwoty masz prawo, jako współwłaściciel czy tam współmałżonek, natomiast później biurokracja bada czy aby nie było jakiegoś zapisu w testamencie, bada ilość spadkobierców czy aby nie mają do kasy na koncie praw... Spróbuję w wolnym czasie poszukać i sobie przypomnieć konkretne zapisy i kwoty.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513341 - 08/03/2011 20:34
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Conrad]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
|
Inna popularne opcja u nas to upoważnienie do konta, ale sam dostęp do konta automatycznie wygasa gdy umiera właściciel i wszelkie transakcje wykonane po tym czasie są bezprawne (choć nie wiem jakie są tego konsekwencje). Conrad, współwłaściciel konta ma prawo od razu wypłacić tylko do określonej sumy, nie pamiętam teraz czy to jest kwota z rzędu kilkanaście czy kilkadziesiąt tys. złotych a z resztą kasy - są problemy jak cholera, zgodnie z polską biurokracją, więc możesz sobie wyobrazić. Drążyłem temat jak zmarł mój tata, pamiętam że wniosek był jeden - bank to złodzieje, pod każdym względem. Przynajmniej na pewno w Polsce. Na pewno nie chodziło o jakiś rodzaj upoważnienia do konta? W Singapurze jeśli masz wspólne konto to jest to na równych zasadach (każdy jest w danej chwili właścicielem wszystkich środków na koncie), joint alternate oznacza że wystarczy tylko jeden podpis by cokolwiek na nim zrobić (np. wypłacić całość), i zastępuje to dla wielu osób testament bo jeśli jedna osoba umrze to po prostu przestaje być współwłaścicielem konta i tyle - druga osoba pozostaje pełnym właścicielem tego konta. W Polsce podobnie (niemal tożsamo), inaczej w przypadku spadkobrania. Ja nie wiem jak jest w przypadku pr. spadkowego w Singapurze (właściwie niewiele wiem też o samym Singapurze, poza tym, że gum żuć tam nie wolno ;-) ), ale nie wydaje mi się by część masy spadkowej stanowiąca współwłasność pieniędzy z konta (dzielonego - co oczywiste z innym współwłaścicielem) od razu przechodziła na drugiego właściciela (współ-). Własność staje się po śmierci "jakby niczyja", zawisła, stan posiadania z rzeczy samej jest w takim przypadku przymiotem drugiego właściciela, ale jest on jednocześnie właścicielem swojej własności, będąc jednocześnie posiadaczem wcześniejszej własności zmarłego, która po jego śmierci jest przez pewien okres bez "własności", ale jednak z posiadaniem. Posiadanie to mimo, że niezależne od woli/nie woli posiadacza (będącego wcześniejszym właścicielem) musiałoby z samego faktu posiadania przerodzić się we własność, a to już zbyt dalece idące myślenie, gdyby tak było pozostawienie rzeczy powodowałoby utratę własności przy tylko utracie posiadania, tym samym brak ochrony petytoryjnej, a nawet wywyższenie ochrony posesoryjnej nad w/w, ale kto wie, ostatnio czytałem monografię "Hanzai znaczy przestępstwo" i na region wschodu trzeba patrzeć bardziej otwarcie. O!
|
Do góry
|
|
|
|
#4513349 - 08/03/2011 20:37
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Ty eini a kto mówi tutaj o kredycie hipotecznym? wynajmuję 2 mieszkania, które w razie czego będą mi go spłacać, chodzi mi o wspólne konto, ewentualnie jakie banki są najlepsze do tego, bo czy to dobry pomysł czy nie, to moja już decyzja będzie Ja tylko sugeruję że posiadanie wspólnych kont jest cholernie niepraktyczne, wręcz bezsensowne, można kochać kobietę na zabój ale jeżeli chodzi o finanse, majątek i inne sprawy - tutaj trzeba trzymać się chłodno, zaufać tylko rozsądkowi. Mądra kobieta to zrozumie, że przy małżeństwie podpisujesz intercyzę, robisz oddzielne konta itd itp.. Bo życie płata różne figle..
|
Do góry
|
|
|
|
#4513374 - 08/03/2011 20:48
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Przepraszam, nie pantoflarstwa a POprawności równouprawnieniowej.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513378 - 08/03/2011 20:51
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: eini]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 28/04/2005
Postów: 1846
Skąd: Łódź
|
Inna popularne opcja u nas to upoważnienie do konta, ale sam dostęp do konta automatycznie wygasa gdy umiera właściciel i wszelkie transakcje wykonane po tym czasie są bezprawne (choć nie wiem jakie są tego konsekwencje). Conrad, współwłaściciel konta ma prawo od razu wypłacić tylko do określonej sumy, nie pamiętam teraz czy to jest kwota z rzędu kilkanaście czy kilkadziesiąt tys. złotych a z resztą kasy - są problemy jak cholera, zgodnie z polską biurokracją, więc możesz sobie wyobrazić. Drążyłem temat jak zmarł mój tata, pamiętam że wniosek był jeden - bank to złodzieje, pod każdym względem. Przynajmniej na pewno w Polsce. Na pewno nie chodziło o jakiś rodzaj upoważnienia do konta? W Singapurze jeśli masz wspólne konto to jest to na równych zasadach (każdy jest w danej chwili właścicielem wszystkich środków na koncie), joint alternate oznacza że wystarczy tylko jeden podpis by cokolwiek na nim zrobić (np. wypłacić całość), i zastępuje to dla wielu osób testament bo jeśli jedna osoba umrze to po prostu przestaje być współwłaścicielem konta i tyle - druga osoba pozostaje pełnym właścicielem tego konta. Ach.. Otóż nie jest tak w Wolsce. Do pewnej kwoty masz prawo, jako współwłaściciel czy tam współmałżonek, natomiast później biurokracja bada czy aby nie było jakiegoś zapisu w testamencie, bada ilość spadkobierców czy aby nie mają do kasy na koncie praw... Spróbuję w wolnym czasie poszukać i sobie przypomnieć konkretne zapisy i kwoty. Poszukaj bo jestem ciekaw. Teoretycznie zawsze możesz wyczyścić konto przed zgłoszeniem w banku zgonu posiadacza. Moja Dziewczyna jest u mnie pełnomocnikiem rodzajowym, posiada swoją kartę do rachunku i jest ograniczona tylko przez limity autoryzacyjne dzienne i miesięczne (które zawsze może podnieść w ciągu paru chwil w internecie). Nie ma możliwości zlikwidowania konta ale co mnie obchodzi likwidacja jak i tak może całość gotówki wypłacić 
|
Do góry
|
|
|
|
#4513389 - 08/03/2011 20:57
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Bart87]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Poszukaj bo jestem ciekaw. Teoretycznie zawsze możesz wyczyścić konto przed zgłoszeniem w banku zgonu posiadacza. Moja Dziewczyna jest u mnie pełnomocnikiem rodzajowym, posiada swoją kartę do rachunku i jest ograniczona tylko przez limity autoryzacyjne dzienne i miesięczne (które zawsze może podnieść w ciągu paru chwil w internecie). Nie ma możliwości zlikwidowania konta ale co mnie obchodzi likwidacja jak i tak może całość gotówki wypłacić No teraz nie pamiętam, kojarzy mi się kwota z rzędu 50-60 k gwarantowana do wypłaty, wydaje mi się że tyle, bo 5-6 k to byłoby złodziejstwo w biały dzień. Tak czy siak zapis był że reszta jest w tym "zawieszeniu" co napisał wyżej Master i będzie czekała na postępowanie spadkowe czy jak to jest zwane. Oczywiście może to potrwać nawet parę lat i oczywiście pieniążki sobie leżą .. nieoprocentowane. Owszem być może kwestia jakiegoś testamentu czy dokładnego zapisu w banku, który rozwiązuje sprawę, ale co - nie każdy zabezpiecza się na swoją śmierć jak czuje się młodo.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513481 - 08/03/2011 21:36
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: eini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
|
Poszukaj bo jestem ciekaw. Teoretycznie zawsze możesz wyczyścić konto przed zgłoszeniem w banku zgonu posiadacza. Moja Dziewczyna jest u mnie pełnomocnikiem rodzajowym, posiada swoją kartę do rachunku i jest ograniczona tylko przez limity autoryzacyjne dzienne i miesięczne (które zawsze może podnieść w ciągu paru chwil w internecie). Nie ma możliwości zlikwidowania konta ale co mnie obchodzi likwidacja jak i tak może całość gotówki wypłacić No teraz nie pamiętam, kojarzy mi się kwota z rzędu 50-60 k gwarantowana do wypłaty, wydaje mi się że tyle, bo 5-6 k to byłoby złodziejstwo w biały dzień. Tak czy siak zapis był że reszta jest w tym "zawieszeniu" co napisał wyżej Master i będzie czekała na postępowanie spadkowe czy jak to jest zwane. Oczywiście może to potrwać nawet parę lat i oczywiście pieniążki sobie leżą .. nieoprocentowane. Owszem być może kwestia jakiegoś testamentu czy dokładnego zapisu w banku, który rozwiązuje sprawę, ale co - nie każdy zabezpiecza się na swoją śmierć jak czuje się młodo. Nic takiego nie napisałem, napisałem: "Własność staje się po śmierci "jakby niczyja", zawisła, stan posiadania z rzeczy samej jest w takim przypadku przymiotem drugiego właściciela, ale (...)". Nie wiem o jakiej reszcie mówisz - nie interesuje mnie to. Z tego co napisałem, niemal wszystko jest nieprawdą, chyba, że w banku zrobili Ci specjalną. Nie znam SR, który standard. post. spad. prowadzi parę lat. Nawet Wa-wa cyw. zarzucona jakoś sobie radzi. Pieniążki (co to? Pewnie małe pieniądze) nieoprocentowane leżą w szafie i depozycie sąd., nawet w pekaokach i innych żubrach jest 0.0 coś tam. Nie trzeba żadnych kwestii dodatkowych "rozwiązujących sprawę". Nie interesuje mnie kto z kim, po co i dlaczego zakłada czy nie zakłada rachunek bankowy - sprawa zakładającego/niezakładającego. Piszesz nieprawdę i nie wciągaj mnie w swoje konszachty. Pozdrawiam! ps. słońce wyszło!
|
Do góry
|
|
|
|
#4513522 - 08/03/2011 21:51
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Master.com back]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Własność staje się po śmierci "jakby niczyja", zawisła, stan posiadania z rzeczy samej jest w takim przypadku przymiotem drugiego właściciela, ale jest on jednocześnie właścicielem swojej własności, będąc jednocześnie posiadaczem wcześniejszej własności zmarłego, która po jego śmierci jest przez pewien okres bez "własności", ale jednak z posiadaniem. Posiadanie to mimo, że niezależne od woli/nie woli posiadacza (będącego wcześniejszym właścicielem) musiałoby z samego faktu posiadania przerodzić się we własność, a to już zbyt dalece idące myślenie, gdyby tak było pozostawienie rzeczy powodowałoby utratę własności przy tylko utracie posiadania, tym samym brak ochrony petytoryjnej, a nawet wywyższenie ochrony posesoryjnej nad w/w, ale kto wie, ostatnio czytałem monografię "Hanzai znaczy przestępstwo" i na region wschodu trzeba patrzeć bardziej otwarcie. O! Zawsze twierdziłem że dopóki pseudo prawnicy nie zaczną używać mózgu zamiast używania przepisów to w Polsce nigdy nie będzie normalnie..
|
Do góry
|
|
|
|
#4513535 - 08/03/2011 21:57
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: eini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
|
Spoko Master nasz teorię a nie znasz praktyki, jak zresztą doskonała większość tzw. doradców prawnych .... I zapadała cisza.
No teraz nie pamiętam, kojarzy mi się kwota z rzędu 50-60 k gwarantowana do wypłaty, wydaje mi się że tyle, bo 5-6 k to byłoby złodziejstwo w biały dzień. Tak czy siak zapis był że reszta jest w tym "zawieszeniu" co napisał wyżej Master i będzie czekała na postępowanie spadkowe czy jak to jest zwane. Oczywiście może to potrwać nawet parę lat i oczywiście pieniążki sobie leżą .. nieoprocentowane. Owszem być może kwestia jakiegoś [b]testamentu czy dokładnego zapisu w banku, który rozwiązuje sprawę, ale co - nie każdy zabezpiecza się na swoją śmierć jak czuje się młodo.
Piszesz o czymś, czego nawet z nazwy nie znasz, sam wskazujesz "czy jak to się nazywa", mówisz ile czasu trwa mimo, że nie wiesz co to jest. Piszesz o "testamencie czy dokładnym zapisie w banku" /cytat/. Raz 50 k, raz 60 k, bo 6 nie może, bo za mało (ps. może być i 6 zł. i 0.6 zł. - dlaczego? Z internetu raczej się nie dowiesz, ale szukaj), dlaczego nie może być nieoprocentowane - to raczej powinno być gdzieś na googlach (szukaj). Pisz co chcesz, możesz pisać nawet, że 2x2 =17, a le nie cytuj mnie na poparcie swojej siedemnastki, bo Ty po prostu nie rozumiesz co czytasz. Nie wiem o jakim banku mówisz, w jakim kraju, w ilu miałeś-masz rach., lok. itp. Nie wiem z iloma się spierałeś z iloma wygrałeś. Pisz co chcesz, rób co chcesz, a jeżeli nie rozumiesz przeczytaj następny raz i kolejny i kolejny, ale nawet po przeczytaniu po raz -nasty nie pisz do mnie proszę (takie słowo magiczne), bo mnie to nie interesuje.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513552 - 08/03/2011 22:05
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
Luz, masz rację Master, przekonałeś nas wszystkich.
|
Do góry
|
|
|
|
#4513590 - 08/03/2011 22:18
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 27/08/2004
Postów: 48493
|
Na miłość ludzką człowieku młody, użytkowniku młodszy, do czego mam Cię przekonywać? Mam pisać, że po śmierci jednego ze współwłaścicieli bank likwiduje rach. wspólny (powinien), zakładając żyjącym współwłaścicielom odrębne rach. umieszczając na nim odrębną część ułamkową salda wspólnego rachunku, albo to, że własność współw. stanowi masę spadkową (zwyczajną), a do czasu aż "Bank" nie posiądzie inf. o śmierci współ. można całą kwotę jako współw. wypł. (praktycznie), albo to, że pełnomocnictwo w przypadku śmierci właściciela wygasa? A może to, że wystarczy przeczytać art. (nie przepis!) 51, 55, 56, 57 i reszta, których teraz wymienić nie jestem w stanie (tak - zgadza się, nie pamiętam) Pr. bank, sprawdzić chociażby orz. SPI (TS) by wiedzieć? Po co? Skoro zawsze zjawi się Profesór Doktór Wiktór, który krzyknie: "A nieprawda, bo wszyscy kradną, kłamią i oszukują i wszyscy to wiedzą!", dlatego wolę wkleić obrazek życząc również (i w szczególności) Tobie miłego dnia otoczonego Kobietą! (przypomnienie - Dzień Kobiet ;-) Obrazek (bym zapomniał).  
|
Do góry
|
|
|
|
#4513604 - 08/03/2011 22:26
Re: Rachunek bankowy dla małżeństw
[Re: Yuri Orlov]
|
enthusiast
Meldunek: 05/01/2011
Postów: 308
|
No cóż mam inne doświadczenia, bynajmniej nie książkowe, w praktyce tak różowo to nie wygląda. Może po latach odnajdziesz ten temat i odpowiesz sam sobie w logiczny sposób. Pozdrawiam Majster również i życzę przyjemnego dzionka ! PS. A dzieciak naprawdę śliczny, mój już jest starszy i bez takich ząbków. Do dentysty go zaprowadź 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|