Strona 16 z 28 < 1 2 ... 14 15 16 17 18 ... 27 28 >
Opcje tematu
#452781 - 05/11/2006 12:48 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Detroit - Columbus 4-1

Jest taki dzień w tygodniu, kiedy i za trzeba się wziąść.

Atlanta - Milan

Można powiedzieć, że od drugiej połowy meczu z Interem Milan zaczął się prezentować całkiem dobrze. Dochodzi do tego mecz z Anderlechtem, w którym swoim geniuszem błysnął Kaka. Mam nadzieję, że w końcu zacznie się zwracać na niego wiekszą uwagę, bo to że nie nosi opaski na głowie wcale nie znaczy, że jest słabszy i mniej błyskotliwy od...
Typ: 2

West Ham - Arsenal

Gdzie się nie zajrzy, to wszyscy narzekają na skuteczność Arsenalu... i mają rację. To co wyprawiali Kanonierzy w ostatnim meczu z CSKA to mistrzostwo świata. Wszyscy piszą przede wszystkim o biednym Rosickim, który źle dostawił nogę, ale ja na równi z nim postawiłbym Fabregasa (chyba to on był). Zagrał klepkę z partnerem, wszedł w szesnastkę, minął bramkarza i gdy miał przed sobą pustą bramkę strzelił obok niej. To są tylko te najbardziej wyraziste sytuacje, ale było ich więcej.
West Ham po 8 meczach bez zwycięstwa, a po 5 bez zdobytej bramki tydzień temu pokonał Blackburn 2-1. Mam nadzieję, że w tym przypadku jedna jaskółka wiosny nie uczyni i to Kanonierzy będą schodzić z boiska z tarczą (no to żem zarzucić przysłowiami ).
Typ: 2

Tottenham - Chelsea

Tutaj nic szczególnego nie napiszę. Wszyscy wiemy jak wygląda sytuacja. Praktycznie każda strata pkt. w sezonie przez ekipę Mourinho to niespodzianka.
Typ: 2

PS A nocka z TVU Playerem i Yahoo była wspaniała: Buffalo-Toronto, Colorado - Vancouver, San Jose - Pittsburgh, LA Clippers - Phoenix... do wyboru do koloru .


__________________________________________________


Do góry
Bonus: Unibet
#452782 - 06/11/2006 18:44 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Atlanta - Milan 2-0

West Ham - Arsenal 1-0

Tottenham - Chelsea 2-1

Komentarz wydaje mi się zbędny.

Washington - Ottawa

Ottawa poniosła już 3 porażki z rzędu i to chyba wystarczy za uzasadnienie. Porażka z BOS 1-2 (prowadzenie 1-0 i strata bramki po szkolnym błędzie przy wyprowadzaniu go z własnej tercji), z MTL 2-4 (Canadiens byli chyba po prostu lepsi) i z CAR 2-3 (prowadzenie 2-0, a końcowy wynik 2-3; PP 0-7 w tym raz 5 na 3). Przytoczyłem okoliczności tych porażek, gdyż uważam, że wynikają one trochę z braku szczęścia. Mam nadzieje, że w końcu uśmiechnie się ono zarówno do mnie, jak i do Senatorów. A Washington? No cóż Ovechkin i reszta po kilku porażkach odniosła zwycięstwo nad "rewelacyjnie" grającą w tym sezonie Philadelphią i na razie im wystarczy. Punktów niech szukają w następnych meczach .
Typ: 2

Utah - Detroit

Stało się. Po progach w NHL przyszedł czas na NBA. Będzie to moja nowatorska progresja w tej dziedzinie i jeszcze za bardzo nie wiem, co z niej wyniknie. Osobiście mam nadzieję, że .
Ekipa z Detroit wybiera się na tour po zachodniej konferencji. Dzisiaj rewelacyjna Utah (bardzo dobry start w lidze 3-0), potem Królowie z Sacramento, Lakersi z LA i Wojownicy z Golden State. Spodziewam się kursów ~2 (jeśli nie to może minusowe handi), a dzisiejszy 2.7 to już w ogóle marzenie progresowicza.
Typ: 2




Edited by Rivaldinho (06/11/2006 19:05)

Do góry
#452783 - 08/11/2006 21:47 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Atlanta - Ottawa - stage 2

Do tych powiedzmy pechowych porażek z BOS i z CAR wypadałoby teraz dołożyć przegraną po OT z WAS. Prowadzenie 3-0 i podobnie jak w meczu z CAR rywale doprowadzają do wyniku 3-3. Najgorsze jest to, że 3. bramkę stracili na 35 sek. przed końcem za sprawą jednej z jaśniejszych postaci ligi - "Owcy" Ovechkina.
Typ: 2

Sacramento - Detroit - stage 2

Ostatnio zabrakło tylko 3 pkt. Dzisiaj powinno być już OK. Na przeciwko nich staną w sumie przeciętni Królowie w dodatku bez Millera, a nie rewelacja pierwszych meczy sezonu - Utah.
Typ: 2

Znowu musiałem coś po cichu zarobić, żeby było co przegrywać .




__________________________________________________


Do góry
#452784 - 09/11/2006 17:26 Re: TREWOR
joesakic Offline
enthusiast

Meldunek: 25/11/2005
Postów: 222
Skąd: Osiek/Kraków
Cześć Joe.
Sorry, że z Twojego konta, ale jestem na obczyźnie i... zapomniałem jakie mam hasło .

Phoenix - Dallas

Nie będę się rozpisywał, bo mam jakąś dziwną wersję klawiatury. Połowa przycisków jest pod innymi znaczkami niż powinna być.
Typ: 2


__________________________________________________


Do góry
#452785 - 10/11/2006 13:38 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Dzisiaj już z mojego konta. Hasło, którego nie mogę zapamiętać i sobie przypomnieć to chyba dobre hasło, co nie? .

Phoenix - Dallas 0-1

Wynik mówi wszystko. Dallasi strzelili gola i potem kontrolowali spotkanie . Ciekawa jest statystyka strzałów: Gwiazdy ponad 30, a Kojoty zaledwie 13 (w tercjach 2-5-6).

Pittsburgh - Ottawa - stage 3

...
Typ: 2

LA Lakers - Detroit - stage 3

...
Typ: 2

Norwegia - Polska

...
Typ: 1

Jak widać w tekście zamieszczonym powyżej dzisiaj bez opisów. Część to kontynuacja myśli powstałej kilka dni wcześniej, a część (czyt. Norwegia - Polska) to znajomość stanu polskiego hokeja.


__________________________________________________


Do góry
#452786 - 11/11/2006 12:36 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Ottawa - mission complete

No i w końcu. Po kilku porażkach, cały czas będę twierdził, że na swój sposób pechowych, Senatorowie odnieśli przekonywujące zwycięstwo. Miażdżąca jak na NHL przewaga w strzałach 44-17 przeniosła się na wynik. I ta ich regularność: I tercja 2-1; II tercja 2-1; III tercja 2-1 .

Detroit - mission complete

Mogło się wydawać, że bez R. Hamiltona będzie niemożliwym wygranie z Philem, Bryantem i ekipą, ale udało się.

Norwegia - Polska 9-3

Za hokej24.pl:
- o przewadze gospodarzy turnieju w piątkowym meczu świadczy np. bilans strzałów: 25-9 na ich korzyść
- z dwunastu bramek meczu - siedem straciły drużyny grające w liczebnym osłabieniu. Po dwie bramki strzeliła każda z drużyn, gdy na lodzie miała o dwóch więcej zawodników, trzy gole padły, gdy zdobywająca bramkę ekipa miała przewagę jednego gracza

Białoruś - Polska

Przed turniejem w Norwegii Polacy grali sparing z Unią Oświęcim. Podobno po - uwaga trudne słowo - żenującym widowisku mecz zakończył się wynikiem 2-2. Oto pomeczowa wypowiedź trenera reprezentacji: "Ten mecz poświęciliśmy w całości na ćwiczenie organizacji gry obronnej w tercji środkowej. Oczywiście, że zawodnikom zdarzały się indywidualne błędy, ale jako z całości mogę być zadowolony. Dzięki temu spotkaniu mogłem zobaczyć, nad czym musimy popracować w następnych trzech treningach, które pozostały nam przed odlotem do Norwegii. Zdajemy sobie sprawę z tego, że z przeciwnikami, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w Sarpsborgu, trzeba będzie się umiejętnie bronić, wyprowadzając szybkie kontry."

Zważywszy na wynik pierwszego spotkania w Norwegi (patrz wyżej), wydaje mi się, że chłopcy jeszcze długo będą musieli ćwiczyć zarówno ten, jak i wiele innych elementów gry. Ogólnie kadra Polski dość, że słaba to jeszcze osłabiona . Skład odmłodzony i oparty na graczach z naszej wspaniałej PLH, także... (ja jeszcze grałem po kursie 1.35, ale chyba nawet lepiej to zagrać po 1.25 niż szukać czegoś po tym samym kursie np. z )

Typ: 1

Zastanawiam się jeszcze nad Sharapova - Henin. Gdyby obie były w najlepszej swojej dyspozycji, to pewnie trzeba by było zagrać na Belgijkę, ale... No właśnie jest ale. Jak wiemy Justin trapią ostatnio kontuzje. Od US Open, gdzie jeśli dobrze pamiętam przegrała właśnie z Marią 6-4 6-4 rozegrała tylko 2 spotkania w FED Cupie. Wszystko to miało miejsce we... wrześniu, a teraz jak wiemy mamy deszczowy jak na razie listopad (taka mała dygresja pogodowa ). Dodając do tego dotychczasowe wyniki z obecnego turnieju, gdzie Maria jak na razie niszczy zawodniczki, możliwe że na live po kilku gemach, jeżeli tylko kurs na Rosjankę nie spadnie drastycznie, będzie trzeba szukać jej zwycięstwa.


__________________________________________________


Do góry
#452787 - 11/11/2006 21:32 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Białoruś - Polska 4-0

Boston - Ottawa

Ehh... Pisałem już tyle o tej Ottawie, że więcej mi się naprawdę nie chce.

Typ: 2

Phoenix - San Jose

Teoretycznie faworytem tego meczu są Rekiny, ale...
Oba teamy legitymują się bardzo długą serią meczy bez OT i dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak tylko delikatnie zagrać tutaj na...

Typ: X

__________________________________________________


Do góry
#452788 - 12/11/2006 11:44 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Boston - Ottawa 4-3

Phoenix - San Jose 1-2

Dania - Polska

W pierwszym meczu Duńczycy pokonali Białoruś 2-1, a wczoraj przegrali 1-0 z Norwegią tracąc bramkę bodajże na 3 min. przed końcem meczu. Wyniki oraz sytuacje polskiej kadry przedstawiałem już wcześniej, a więc...

Typ: 1


__________________________________________________


Do góry
#452789 - 15/11/2006 18:47 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Dania - Polska 1-2

Belgia - Polska

Zazwyczaj bez większych oporów stawiam przeciwko naszym orlątkom (nie mylić z orłami). Dzisiaj jest trochę inaczej, ale tylko trochę. Jak zawsze media, dziennikarze, znawcy, a nawet sami piłkarze mówiąc iż czują się mocni nadmuchują balon z napisem "reprezentacja". Ja jak zwykle jestem ten od czarnej roboty i staram się ten balon przebijać.

Polska reprezentacja ma to do siebie, że jak mają przegrać, to albo wygrywają albo stawiają duży opór. Wystarczy przypomnieć sobie mecz z Niemcami na MŚ, czy mecze el. ME z Serbią czy z Portugalią. Jednak jest i druga strona medalu. Gdy cały naród wierzy w ich dobrą grę i zwycięstwo, oni na przekór wszystkim przegrywają. Przypomnę tutaj niedawny mecz z Finami, dawniejszy z Ekwadorem i najdawniejszy udział naszych w MŚ w Korei. Dzisiaj czy otworzy się gazetę, czy włączy się środki masowego przekazu (czyt. radio, TV, internet) widać i słychać, że wszyscy mówią o 3 pkt. przywiezionych z Belgii. Ja niestety, jak zwykle z resztą nie popieram tego hura optymizmu. Dalej uważam, że miejsce naszej piłki jest tam gdzie jest, czyli daleko. Jednak zwrócę uwagę, że zwycięstwo z Portugalią, a przede wszystkim styl w jakim zostało ono osiagnięte, nawet we mnie budzi promyk nadzieji.

Odnośnie już samego meczu trzeba wspomnieć o kontuzjach w naszym zespole i o składzie, który jest już znany. Na komunikatorach widzę, że część znajomych w swoich opisach wyraża radość na wieść o występie Dariusza D. w I składzie. Może Leo wie co robi?
Ostatnio miałem przyjemność być na wykładzie pana Antoniego. Analizował on występy naszej kadry na kolejnych MŚ. Gdy doszedł do bramki straconej z Niemcami na ostatnim mundialu, występ Dudki i jego postawę z 90 min. skwitował ironicznym uśmiechem. Uśmiech ten odczytałem jako słowa: z czym do ludu? (to była moja subiektywna ocena, ale chyba mniej więcej o to panu Antoniemu chodziło).

Posdsumowywując: delikatnie...

Typ: 1

Dallas - NY Islanders

Dallasi po sesji wyjazdowej i po kilku dniach odpoczynku wracają do gry. Na przeciwko nich przeciętni, żeby nie rzec słabi Wyspiarze z NY. A więc raczej bez żadnych progów...

Typ: 1

Roddick - Nalbandian

Jak wiemy trwa turniej w Shangaju. Jego termin oraz miejsce rozgrywania jest wręcz rewelacyjny. Sytuacja ma się podobnie z MŚ siatkarek w Japonii. Mecze z samego rana, gdy większość uczciwych, pracowitych ludzi (co by nie szukać daleko, takich jak Ja ) jest już w pracy, na studiach albo w drodze do tych instytucji. No ale Chińczyk ma , Chińczyk ustala reguły... nieważne.

Jutro pojedynek wyżej wspomnianych panów. No może nie do końca "panów", bo ostatnie swoje pojedynki przegrali jak panienki. Kto nie wie o co chodzi, a chciałby wiedzieć, to niech sobie poszuka gdzieś po necie, bo mi się za bardzo nie chce o tym pisać, a przede wszystkim nie mam na to czasu.
Stawiam na Amerykańca, bo po pierwsze go lubię, po drugie pierwszy raz od dawna walczył z Fedkiem jak równy z równym i po trzecie widziałem jak serw Ljuby siał spustoszenie po stronie Nalbiego, a jak powszechnie wiadomo serw Roddicka, jest jeszcze lepszy.

Typ: 1

PS Mimo tego wszystkiego co napisałem o polskiej piłce, patrząc na grupę trenerów, która szkoli się na AWFie o przyszłość polskiej piłki możemy być spokojni .

Do góry
#452790 - 15/11/2006 21:53 Re: TREWOR
gamballach Offline
stranger

Meldunek: 28/10/2005
Postów: 5
Skąd: Świętochłowice
Zgadzam się ze słowami Trewora odnośnie nadmuchiwania balonu. Mimo to nasi chłopcy jednak zrobili to, przywieźli 3 pkty z trudnego belgijskiego terenu. Nie wiem co się stało, czy to osobowość Leo tak na nich działa czy przeszli jakiś trening mentalny, faktem jednak jest, że ja tej reprezentacji nie poznaję. Grają jak nigdy i wygrywają jak nigdy :|. Panowie oby tak dalej.
Chciałem się jeszcze odnieść do wątku szkolenia nowego zaciągu trenerskiego na AWFie. Niestety nie wszyscy mają szczęście mieć zajęcia z panem Antonim i poszerzać swoją wiedzę w zakresie gry w piłkę nożną. Inni mają nieszczęście mieć zajęcia z instruktorki z panem Edziem, który może i jest (czyt. był) dobrym trenerem ale wykładowca (człowiek który ma swoją przecież niemałą wiedzę przekazać jego potencjalnym następcom) z niego taki jak z "koziej d*** trąba". I tak jedni będą mieli papiery trenerskie i niemałą wiedzę w głowie (czyt. Ci, którzy mają zajęcia z trenerem Piechniczkiem) a reszta (czyli Ci, którzy "męczą się" z trenerem Lorensem) będą mieli legitymacje instruktora, którą będą mogli wsadzić sobie w d***, gdyż będą z nich tacy instruktorzy jak z pana Edzia wykładowca.

Do góry
#452791 - 17/11/2006 08:20 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Belgia - Polska 0-1

Dallas - NY Islanders 0-3

Roddick - Nalbandian 2-6 6-7

No to żem ustrzelił hat-tricka .

Przed chwilką oglądałem końcówkę meczu Rodd- Nalbi od stanu 2-6 3-4*. Przy stanie 4-5*, gdy Argentyńczyk serwował na mecz został przełamany i doszło do tie-breaka. Sytuacja miała się podobnie w meczu Nalbi - Ljuba. Tam David też serwował po mecz i też dał się złamać. Wtedy przegrał tie-breaka i potem kolejnego seta. Wczoraj niestety było inaczej. W decydującym fragmencie Andy miał mini breaka przy stanie *3-1, ale potem 3 piłki z rzędu wygrał Nalbi, Andy zrobił podwójnego i zrobiło się *3-5. Ostatecznie Nalbandian wygrał do 4.

O meczu Polski też pewnie coś szkrobnę, ale to przez weekend, bo niektóre rzeczy muszę sobie poukładać w główce .


__________________________________________________


Do góry
#452792 - 20/11/2006 17:36 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Po różnych weekendowych perypetiach i podróżach czas wrócić do rzeczywistości.

Ottawa - Minnesota - stage 1

Nie chcę za bardzo męczyć klawiatury, a więc... najbliższe mecze OTT: z MIN, w PHI, w FLO, w TBL, z CAR...

Typ: 1


__________________________________________________


Do góry
#452793 - 22/11/2006 21:52 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Ottawa - Minnesota 5-3

Philadelphia - Ottawa - stage 1

Dobrze idzie, to czemu by dalej nie spróbować w tym kierunku. OTT gra teraz 3 wyjazdy z rzędu w słabiutkiej PHI, równie słabej FLO i w nieco mocniejszej TBL. Zwycięstwo wisi w powietrzu.

Typ: 2


__________________________________________________


Do góry
#452794 - 24/11/2006 22:04 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Florida - Ottawa - stage 2

Co by tu napisać, żeby się za dużo nie napisać...
Jak widać jest to kontynuacja pewnej myśli. Mecz będzie pokazywany na TVU Player, więc czego chcieć więcej?
No może tylko zwycięstwa Senatorów .

Typ: 2


__________________________________________________


Do góry
#452795 - 25/11/2006 04:06 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Ottawa - mission complete

To była miła nocka z NHL na TVU Playerze. Łączność z Floridą nawiązałem przy stanie 1-1 dla sędziego . Potem był PP w wykonaniu Heatley'a i gol McAmmonda. 3-1 dla OTT i mogłoby się wydawać, że są już w kieszeni. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze to NHL, a po drugie to Senatorowie, którzy już zdążyli przyzwyczaić nas to tego, że potrafią roztwonić każdą przewagę. W połowie II tercji zrobiło się 3-2, a na 30 sek. przed jej końcem Roberts zdobył PP dający remis. Już w 3 min. ostatniej części gry Roberts wyprowadził swój zespół na prowadzenie 3-4. Muszę przyznać, że w tym momencie nie było mi do śmiechu zważywszy na to wcześniejsze prowadzenie OTT. Na szczęście już 3 min. później Fisher dał mi nadzieję na sukces. Szybko po jego golu FLO dostała karę, co - uwaga dziwne słowo - skwapliwie wykorzystał Spezza. 5-4 dla OTT i 12 min. do końca meczu. Oznaczało to jedno... nerwowe 12 min. . Nie wiem czy to tylko moje subiektywne odczucie, ale wydawało mi się, że Pantery prawie cały te czas spędziły w tercji Senatorów. Na 5 min. do końca Roberts trafił w słupek i łatwo sobie wyobrazić, co wtedy czułem . Potem była jeszcze mała bójka, która trochę mnie rozluźniła. Na 4 min. do końca kara dla FLO, co było równoznaczne z 2 min. spokojnego oglądania . Gry w przewadze nie udało się wykorzystać, ale chwilę po niej Heatley skompletował swój hat - trick strzelając gola na 6-4. Do końca zostało 45 sek., ale uznałem, że nawet tak wybitni gracze jak Senatorowie nie będą w stanie oddać takiego prowadzenia, w tak krótkim czasie .



__________________________________________________


Do góry
#452796 - 26/11/2006 15:04 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Ostatnimi czasy w weekendy mimo, że oferta najbogatsza, to ja najmniej gram. Chyba zgodnie z ideą weekendu odpoczywam wtedy od wszystkiego . Mimo to taka mała propozycja może do jakiegoś dubla, tripla czy coś.

Pardubice - Vsetin

Pierwszy raz w tym sezonie tykam czeski hokej. Dziwne rzeczy się tam dzieją w porównaniu do tamtego sezonu. Do niedawna Slavia szwendała się gdzieś po końcu tabeli, fotel lidera dla Budejovic... Jedno co się nie zmieniło to fakt, że Pardubki nadal zaliczają się do grona mocnych zespołów, a Vsetin mimo początkowych problemów szybko wywalczył sobie ostatnie miejsce w tabeli .

Typ: 1

Zamieszczam również 2 artykuły, które będą dostępne w najbliższym Aksonie.

Cudotwórca z Holandii?

Podejrzewam, że postawa, gra i wynik naszych orzełków zaskoczyła nie jednego z nas. Zapewne większość Polaków widząc poczynania jedenastki Lea przecierała oczy ze zdumienia, czyściła ekran telewizora, patrzyła na inne kanały czy czasem nie pomyliła stacji itp. Smolarek, Żuraw, Bronowicki i cała reszta wprawiła w zdumienie chyba samych siebie. Wiem, że teraz mówią, że zawsze mieli potencjał; że byli przekonani co do swojej wartości; że wiedzieli, że są w stanie stoczyć wyrównany bój z Portugalczykami..., ale powiedzmy sobie szczerze, że tak dobrego meczu naszej kadry nie widzieliśmy od dobrych paru lat. Ktoś pewnie powie, że to chłopcy Scolari'ego zagrali jeden ze swoich najsłabszych meczy. Po części się z tym zgodzę, że im nie szło; że nie mieli pomysłu na grę... Jednak trzeba zaznaczyć, że w dużej mierze było to spowodowany dobrym planem taktycznym nakreślonym przez Leo i przede wszystkim dobrym jego wykonaniem przez polską ekipę.

Ameryki nie odkryję pisząc, że nasi rywale mogli swobodnie rozgrywać piłkę tylko w linii obronnej, bo gdy ta się tylko przedostała do ich pomocników, zaraz padała łupem naszych. Cofnięcie się całej drużyny na swoją połowę i gra z kontry, szybko przyniosła naszym upragniony efekt w postaci goli. Szybka akcja skrzydłem, wrzutka, zgranie piłki przez Ebiego do Lewego, ten strzela, Ricardo "sparowuje" piłkę do której dobiega Ebi i umieszcza ją w siatce. 1-0 dla Polski. Tak wyglądała w telegraficznym skrócie pierwsza bramka, którą zapewne wszyscy pamiętamy. Drugi gol to również zasługa naszej gwiazdeczki. Miguel zaspał, Rasiak zagrał do Smolarka, a ten ze stoickim spokojem spojrzał na liniowego czy czasem nie był na spalonym i huknął jak z armaty pod poprzeczkę bezradnego Ricardo. Dwie sytuacje bramkowe i 2 gole - brzmi jakby to nie chodziło o polską reprezentacje, a jednak. Portugalczycy byli w szoku i nie wiedzieli co się dzieje, a Polacy dalej grali swoje. Swoją szansę miał też M. Żurawski, ale niestety piłka po jego strzale trafiła tylko w słupek. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Portugalczycy rozgrywali piłkę w obronie, a Polacy stwarzali groźne sytuacje. Po jednej z nich trójka Polaków - Rasiak, Smolarek i Lewandowski znalazła się przed osamotnionym Ricardo. Niestety odezwały się stare przyzwyczajenia Polaków. Rasiak niedokładnie dogrywa do Lewandowskiego i temu brakuje trochę nogi, żeby umieścić futbolówkę w siatce. Portugalczycy dopiero w ostatnich minutach meczu zdołali przedostać się kilka razy pod bramkę Kowalewskiego zdobywając swego upragnionego, lecz tylko honorowego gola w 90 minucie. Naszego bramkarza pokonał Nuno Gomes. Zawodnik ten miał być katem polskiej drużyny, a w praktyce na palcach jednej ręki drwala po wypadku z piłą łańcuchową można było policzyć ile razy miał kontakt z piłką.

Wszystko to brzmi bardzo ładnie: Polska wygrała z 4 drużyną świata 2-1, debiutanci w polskiej kadrze Goliński i Bronowicki powstrzymali takich grajków jak C. Ronaldo i Simao... Ale nie popadajmy w hura optymizm. Już przy stanie 2-0 G. Mielcarski mówił, że to Polacy grają jakby byli 4 drużyną świata. Spokojnie panie Grzegorzu. Pewnie po raz kolejny będę tym złym i dalej będę powtarzał, że ogólnie nasza kadra może nie jest słaba, ale do przyzwoitości jeszcze jej dużo brakuje. Zapewne wpływ na ta sytuacje mają również czynniki poza sportowe: polityka, przepisy, infrastruktura... ale to już nie moja działka.

Na koniec coś o miejscu rozgrywania spotkania. Moim zdaniem mecz odbył się na stadionie narodowym. Część kibiców i działaczy uważa, że kadra powinna grać w Warszawie. Ja się z tym nie zgodzę, ponieważ to na Stadionie Śląskim może zasiąść ponad 40 tys. ludzi i na żywo oglądać oraz dopingować kadrę. Ten właśnie czynnik powinien być decydujący w doborze miejsca rozgrywania meczów kadry narodowej. A tak poza tym to do Chorzowa mam bliżej niż do Wawy.

To co czytaliście pisałem zaraz po meczu z Portugalią, nie wiedząc jeszcze co się wydarzy 15 listopada. A co się wtedy stało? Polacy grali wtedy mecz na stadionie Króla Baudouina w Brukseli. Mimo że w spotkaniu tym nie mogło zagrać aż 6 graczy, którzy wywalczyli 3 punkty w meczu z Brazylijczykami Europy, trener Leo Beenhakker nie tracił wiary w zwycięstwo. Ja oczywiście nie byłem takim optymistą, ale nie musiałem nim być, bo trenerem kadry nie jestem... jeszcze nie jestem .

W związku z absencjami Leo musiał trochę po eksperymentować ze składem i w ten oto sposób ulubieniec polskich kibiców Dariusz D. wystąpił na środku pomocy. Na wieść o tym zaraz zareagowali moi znajomi, którzy poprzez opisy na swoich komunikatorach wyrażali swoją ogromną radość z tego faktu. Decyzja ta była dla nas zaskakująca o tyle, że w tym samym tygodniu mieliśmy okazję być na wykładzie pewnego znanego i wybitnego trenera, który analizował występy naszej kadry na kolejnych MŚ. Gdy doszedł do bramki straconej z Niemcami na ostatnim mundialu, występ Dudki i jego postawę z 90 min. skwitował ironicznym uśmiechem. Uśmiech ten odczytałem jako słowa: z czym do ludu? (to była moja subiektywna ocena, ale chyba mniej więcej oto trenerowi chodziło).

Ale wróćmy już do samego meczu. Jak się można było spodziewać był on toczony w dość ciężkich warunkach. Grząska murawa sprawiała duże trudności w szybkim poruszaniu się czy też dokładnym graniu. Można by powiedzieć, że idealne warunki dla naszej reprezentacji, ale i zarazem dla Belgów, którzy zaskoczyli mnie o tyle, że nie wiedziałem, że są aż tacy słabi. Mecz walki, bez wielu sytuacji bramkowych, dlatego tak duże znaczenie miała sytuacja z 19 minuty meczu. Wtedy to po podaniu Macieja Żurawskiego piłkę przejął Van Buyten, ale ostro naciskany przez Matusiaka, popełnił błąd. Futbolówkę przejął napastnik z Bełchatowa, na pełnej szybkości wpadł w pole karne i mimo asysty belgijskiego obrońcy umieścił ją w siatce. Matusiak strzelił z ostrego kąta w długi róg i dał naszym zawodnikom prowadzenie. Jak się okazało akcja ta była kluczowa dla losów spotkania. W pierwszej części gry jeszcze Smolarek dwa razy stanął przed szansą na podwyższenie rezultatu, ale w obu przypadkach zabrakło trochę dokładności i szczęścia (kolejność dowolna). 30 minut drugiej połowy to typowy mecz walki, mało dokładnych podań... Ciekawie zaczęło się dziać w końcówce spotkania, kiedy to Van Buyten przesunął się na pozycję środkowe napastnika raz po raz nękając naszych stoperów. W tym fragmencie gry swoją wartość udowodnił Boruc, który już w doliczonym czasie gry dwa razy uratował nasz zespół przed stratą gola. W 93 min. zabrzmiał końcowy gwizdek sędziego i na stadionie zapanowała radość naszych reprezentantów oraz kibiców. Ktoś kto nie wiedział, gdzie jest rozgrywane spotkanie mógł odnieść wrażenie, że odbywa się ono w Polsce. Wspaniały doping około 15 tys. "grupy" Polaków dał się słyszeć przez całe 90 minut za to im chwała.

Czyżby coś zaczęło się dziać z polskim futbolem? Nawet ja muszę przyznać, że coś w tym jest. Gra Polaków oraz pomysł Beenhakkera na polską reprezentację budzi nadzieję na awans do ME, ale po raz kolejny ostrzegam, że nie będzie to łatwa sprawa.



5 zł; 150 %; 4.2 - czy te liczby coś Ci mówią?

Jak co tydzień razem z 4 kumplami jechałem samochodem na AWF. Rozmowa w aucie zbytnio się nie kleiła, jak to zazwyczaj bywa w poniedziałki o 7:00 rano. Lekko jeszcze zaspani wjeżdżamy na mikołowską i zaraz odbijamy w górę do głównego wjazdu na AWF. Jaca - kierowca, szuka po kieszeniach monet i składa jakoś 2 zł. Podjeżdżamy do szlabanu i podchodzi do nas pan parkingowy w obstawie pana "Fosa". Jaca otwiera szybę i słyszy głos parkingowego: 5 zł (słownie: pięć złotych). Trochę nas to rozbawiło a zarazem zdziwiło, że komuś o 8:00 rano zbiera się na takie żarty. Popatrzyliśmy jeden na drugiego i Jaca powtarza, że chce bilet i twardo daje 2 zł. Parkingowy po raz kolejny powtórzył słowa "pięć złotych" dodając, że specjalnie nie drukuje bileciku tylko najpierw mówi cenę (zapewne doświadczenie go tego nauczyło). Jaca długo niezastanawiając się zrobił to co zapewne 99% studentów zrobiło/zrobi w takiej chwili, wrzucił wsteczny w swojej srebrnej strzale i odjechał...

Czy ta sytuacja przypomina Ci coś? Czy spotkało Cię podobne doświadczenie w ostatnim czasie? Czy byłeś świadkiem czy też uczestnikiem takich wydarzeń?

Podejrzewam, że niejeden z Was/Nas odpowie twierdząco na te pytania. Przykre, ale prawdziwie.

Czym jest spowodowana ta podwyżka ceny parkingu o "zaledwie" 150%? Czyżby trzeba było opłacić jakoś ochroniarzy krążących po terenie uczelni? A może trzeba zbierać pieniądze na spłatę hali czy też na zakup jej wyposażenia? A może już na jej remont, gdyż dach przedsionka w głównym wejściu już przecieka? Ostatnimi czasy takie właśnie pytania można dość często usłyszeć wśród studentów. Na razie jednak nie spotkałem się z nikim kto mógłby na nie odpowiedzieć (może mam pecha), a wydaje mi się, że studenci zasługują na takową informację. Można ją wywiesić na jakiejś tablicy czy też wysłać na adres redakcji "Aksona", który widnieje na pierwszej czy tam drugiej stronie gazetki, którą właśnie trzymacie w ręce. Podobno nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa. Może warto to sprawdzić.

Podwyżka o 150%... Jak widać nie daje mi to spokoju. Gdyby tak np. stypendia wzrosły o 150%? Co Wy na to? Ja byłbym za.

Ooo widzę, że ktoś poruszył temat stypendiów. Skoro tak to kilka słów o tym. W sesji letniej roku akademickiego 2005/06 w regulaminie widniał zapis, że o stypendium naukowe mogą ubiegać się studenci ze średnią min. 4.00. I taki powiedzmy Jasio zbiera sobie wpisy skrupulatnie dodając i dzieląc swoje ocenki z nadzieją, że końcowy wynik wyjdzie mu 4 lub wyżej. I gdy to już się udaje i dostaje ostatni autograf w indeksie, odkłada go do szafki będąc pewnym, że przyniesie mu on przez najbliższy rok jakieś tam dochody. Mijają wakacje, przychodzi wrzesień, Jasio wyciąga z szafki lekko zakurzony indeks i z uśmiechem oraz wakacyjną opalenizną na twarzy udaje się do dziekanatu czy też do pokoju od spraw studenckich z wnioskiem o stypendium. Niestety po wyjściu z tegoż pokoju na twarzy pozostała mu tylko opalenizna, bo tylko tej nie można mu było odebrać. Okazało się, że średnia ocen została nagle zmieniona... i jak łatwo się domyślić poszła do góry. A szkoda, bo gdyby Jasio wiedział o tym wcześniej... no może nie koniecznie Jasio, bo z 4.0 do 4.2 to nie tak łatwo podnieść przy dużej liczbie ocen, ale powiedzmy że Krysia. Krysia ze średnią 4.17 już miała w planach zakup nowej sukienki wraz z pierwszą wypłatą stypendiów, a tu taki zonk. Gdyby wiedziała wcześniej, zapewne postarała by się o jakiś wyższy stopień z jednego/dwóch przedmiotów, a tak to nawet na parking przy swojej uczelni nie będzie miała pieniędzy, bo jak zapewne wiecie zdrożał on do 5 zł...


__________________________________________________



Edited by Fro_Lech (26/11/2006 17:46)

Do góry
#452797 - 27/11/2006 21:49 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Pardubice - Vsetin 4-0

Los Angeles - New Jersey - poziom 1

Co by dużo nie pisać... Diabły mają już 3 porażki z rzędu, a przed sobą mecz w LAK, z PIT, w PHI, z MTL, z PHI... Progresję na ich zwycięstwo czas zacząć.

Typ: 2

Brazylia - Włochy

Nie wiem czy ta dyscyplina gościła już w moim temacie czy nie. Jeśli nie, to najwyższy czas, żeby tak .

MŚ wkraczają w decydującą fazę. Pewnie wszyscy wiedzą, że Polska reprezentacja jako jedyna na tej imprezie nie straciła jeszcze seta. Do końca nie wiem czy to dobrze czy źle? Jeśli chodzi o statystykę itp. to oczywiście dobrze, ale jeśli chodzi o atmosferę i wymagania wobec drużyny? Tutaj już nie do końca wszystko jest OK. Polacy wygrywając wszystkie mecze bez straty seta rozbudzili ogromne nadzieje wśród kibiców na końcowy sukces w postaci jakiegoś medalu. Niestety trzeba tu powiedzieć, że o ten medal będzie bardzo ciężko. Nie oszukujmy się, nasi dotychczasowi rywale to nie jakieś tuzy światowej siatkówki, tylko przeciętne, a czasami i nawet słabe, egzotyczne zespoły. Mimo to duży szacunek dla naszych, że potrafią grać równą siatkówkę i bez większych przestojów "obrywają chwasty" (nie wiem do końca co to znaczy, ale fajnie brzmi, co nie? ).

Mecz, który pokaże oblicze polskiej kadry na tych MŚ już za 9 godzin. Jutro o 7:00 rano naszego czasu po raz pierwszy zmierzymy się z poważnym rywalem, jakim niewątpliwie jest Rosja. Warto byłoby wykorzystać: szczęśliwe losowanie - nie wiem czy kiedykolwiek w najbliższym czasie będziemy mieli takiego farta podczas jakiegokolwiek losowania grup w grach zespołowych, dopiero w 8. meczu klasowy rywal, gdy w grupie obok aż roi się od takich: Brazylia, Francja, Włochy, Bułgaria... i jakby nie było nie do końca ustabilizowaną formę Rosjan, wśród których brakuje 3 ważnych graczy.
Prawda niestety jest taka, że my tu możemy sobie pisać i pisać, a nasi i tak zrobią co zechcą. Ot taki już urok naszego zespołu - zarówno mogą po ciężkim boju pokonać Ruskich, jak i zaraz po pierwszym secie położyć się na parkiecie i dać się im dobić.

Dzięki wspaniałej porze meczu podczas gdy nasi będą walczyć, ja będę albo w drodze albo już na zajęciach. To jest z kolei urok studiowania.

Ale o czym to ja miałem pisać? Hmmm... Aaaa... o meczu Brazylijczyków z Włochami. Canarinhos podobnie jak w futbolu, główny (użyłbym słowa 'murowany', ale życie uczy pokory) faworyt imprezy zmierzą się z przechodzącymi ostatnimi czasy kryzys mistrzami Europy. Co prawda mistrzowie Starego Kontynentu, ale myślę, że większej krzywdy Gibie i spółce nie zrobią. Brazylia po niespodziewanej porażce z Francją nie może sobie teraz pozwolić na porażkę, bo mogłoby ich to pozbawić szans na jakikolwiek medal.

Typ: 1



"Złota Piłka" dla Cannavaro?

No nareszcie doceniono poczynania obrońców w dzisiejszej piłce. Gdzie się człowiek nie obejrzy, to wszyscy zachwycają się wspaniałymi dryblingami, strzałami itp. Jednak warto zauważyć, że gdyby nie obrońcy, którzy przechwytują piłkę i podają ją np. do Ronaldinho, to ten nie mógłby pokazywać swoich wspaniałych sztuczek, dzięki którym mija kolejnych obrońców. Ooo... widzicie i znowu obrońcy w roli głównej .

A tak poważniej to cieszę się, że nagrodę tą otrzymał ktoś z defensywnej formacji. Czy akurat najbardziej zasługiwał na nią Cannavaro? A może powinien ją dostać Buffon? Nie wiem dokładnie jak tam Fabio prezentował się w Juventusie, ale na MŚ widziałem go i co ważniejsze podziwiałem w każdym meczu. Wszystkie 7 spotkań zagrał bezbłędnie, dzięki czemu on i jego koledzy z drużyny mogli wznieść najważniejsze trofeum w karierze piłkarza, a on odniósł największy indywidualny sukces.



Komentarz do przewrotki Ronaldinho w meczu z Villareal.

No piękny gol, piękny, ale bramka wszech czasów? Do takiego miana jej jeszcze daleko. Wystarczy tylko wspomnieć mecz z sezonu 2000/01. Ostatnie spotkanie ligowe miało zdecydować o tym, kto zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów. Prowadzona przez Carlesa Rexacha Barça zmierzyć się miała z Valencią, do tej pory zajmującą 4. miejsce. W 89. minucie przy wyniku 2-2 (2 bramki Rivaldo) świetnym podaniem ze środka boiska popisał się Frank de Boer. Piłka przeleciała nad Barają i trafiła prosto do ustawionego na linii pola karnego Rivaldo. Ten stojąc tyłem do bramki rywala przyjął ją na klatkę piersiową (thorax) i popisał się wspaniałą przewrotką. Uderzenie z lewej nogi i kapitulacja Canizaresa oznaczały hattrick Rivaldo i zwycięstwo Barcelony.

Ciężar gatunkowy meczu, 89 minuta, skompletowanie hattricka... czego chcieć więcej.

PS Wiem, wiem Jaca, ale każdy może mieć swoje zdanie nieprawdaż?


__________________________________________________


Do góry
#452798 - 28/11/2006 22:00 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Brazylia - Włochy 3-0

Vancouver - Columbus - poziom 1

Kurtki po serii 8 porażek w końcu dość niespodziewanie pokonały faworyzowaną MIN. Tym lepiej dla mnie, bo przy tylu meczach już trochę strach było grać na ich kolejne porażki. Teraz wybierają się na objazdową wycieczkę po Kanadzie goszcząc kolejno w VAN, CGY i EDM, a więc o porażkę nie będzie trudno.

Typ: 1

Polska - Rosja 3-2

Chciałbym skomentować w jakiś sposób ten mecz, ale niestety nie miałem przyjemności go oglądać. Za to na pewno obejrzę jutrzejsze spotkanie naszych z Serbami. W razie zwycięstwa Brazylii nad Bułgarią i zajęcia przez Canarinhos 1. miejsca w grupie, postawię kilka złociszy na ekipę Grbiciów.


__________________________________________________


Do góry
#452799 - 29/11/2006 18:37 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Columbus - mission complete

Szybko, łatwo i przyjemnie.

Fulham - Arsenal

O tym meczu już dużo napisano tu i ówdzie.
Podsumowywując:
- Arsenal zajmuje miejsce poniżej oczekiwań i czas zacząć marsz w górę tabeli
- okazja, aby spełnić powyższy punkt wyśmienita, bo Fulham (ponoć bez 3 podstawowych obrońców) wydaje się być łatwym kąskiem
- do składu powracają Henry, Van Persie i Rosicky

Typ: 2

Chicago - Dallas - poziom 1

Gwiazdy w dość dziwnych okolicznościach rozpoczęły swoją sesję wyjazdową. Prowadząc z Detroit 1-0 dali sobie wbić 2 short-handed goals i przegrali. Teraz czekają ich mecze właśnie w CHI i potem w stolicy. Jakby te mecze nie przyniosły zwycięstwa, to potem mają kilka meczy u siebie. W meczach tych bardziej od porażki obawiam się remisu, którego Gwiazdy nie odnotowały już od... 18 spotkań.

Typ: 2

Philadelphia - Nashville - poziom 1

Dwie drużyny, które jakoś omijałem do tej pory, a szkoda... Lotnicy przegrywają wszystko jak leci i nawet ostatnie 2 zwycięstwa nie zmienią tego faktu. Zaś Drapieżnicy mogą pochwalić się całkiem odwrotnym bilansem. Po 3 porażkach na początku sezonu teraz idą jak burza wygrywając mecz za meczem. Jak nie dzisiaj w PHI to jutro w STL, a jak ani dzisiaj ani jutro, to za 2 dni u siebie z CHI .

Typ: 2

Boston - New Jersey

Myślę, że dzisiaj warto spróbować zagrać dwójkę po niezłym kursie. Netsi mogą pochwalić się serią 7 meczy bez zwycięstwa. Mając w składzie Kidda, Jeffersona czy latatającego Vince'a najwyższy czas zmienić ten bilans.
Pamiętam jak Carter grając jeszcze w barwach Toronto skarcił Celtów w ich własnej hali. Sekundy do końca meczu, piłka z boku dla Raptors, podanie do wychodzącego na 9 m Vince'a i ten oddaje celny rzut dający zwycięstwo jego drużynie. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby dzisiaj historia zatoczyła koło .

Typ: 2

PS Jak łatwo zauważyć zamiast 'stage' zacząłem używać 'poziom'. Powód? "Polacy nie gęsi i swój język mają" .


__________________________________________________


Do góry
#452800 - 30/11/2006 21:52 Re: TREWOR
Trewor Offline
veteran

Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
Nashville - mission complete

Boston - New Jersey 103 - 106

Podobnie jak we wspomnianym przeze mnie spotkaniu Carter kontra Boston, emocji i tym razem nie zabrakło. Dwa celne rzuty wolne Vince'a na 17 sek. przed końcem ustaliły wynik.

Fulham - Arsenal 2-1

Bez komentarza.


Washington - Dallas - poziom 2

Wczoraj WAS wygrali z TBL 5-2, a DAL przegrali w CHI 2-1, czyli układ idealny . Miejmy nadzieję, że Kolzig nie będzie w takim transie jak z TBL, gdzie obronił 48 strzałów ani w takim jak Khabibulin, który bronił krążki nie do obrony .

Typ: 2

Ottawa - Florida

Senatorowie są po prostu mocniejsi. Kilka dni temu wygrali na Florydzie 6-4, miejmy nadzieję, że dzisiaj też okażą się lepsi.

Typ: 1

Miami - Detroit (-2.5)

Wczoraj mi się udało trafić, to może dzisiaj też? Tłoki po niezbyt udanym początku sezonu w końcu chwyciły właściwy rytm i kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Tego samego nie można powiedzieć o Miami, którym dość że nie szło w pełnym składzie, to po kontuzji Shaqa już w ogóle. Walker'owi, Payton'owi i jeszcze kilku graczom wypadałoby już podziękować.

Typ: 2


__________________________________________________


Do góry
Strona 16 z 28 < 1 2 ... 14 15 16 17 18 ... 27 28 >

Moderator:  rafal08 

Kto jest online
7 zarejestrowanych użytkowników (VVega, burbon, Sensei, Akhu, ElNinho[mmdea], alfa, pacyfista), 7756 gości oraz 158 wyszukiwarek jest obecnie online.
Key: Admin, Global Mod, Mod
Statystyki forum
24780 Użytkowników
105 For i subfor
51102 Tematów
5804877 Postów

Najwięcej online: 9728 @ Wczoraj o 04:30