#1052159 - 17/03/2007 00:18
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Roddick - Ljubicic 7-6 7-6  Tak jak podejrzewałem serw obu funkcjonował doskonale. Andy nie dał Chorwatowi żadnej szansy na przełamanie, a sam miał 'tylko' 3. Dubel by ... Wisła P. - Wisła K.Derby Wisły. Ostatnio powtarzam wszystkim, że staram się unikać piłki, gdyż nie znam się na niej  . A tak poważnie to moim zdaniem padają tam ostatnimi czasy dziwne wyniki. Nie mam tu na myśli jakichś wałków czy coś w tym stylu, ale po prostu loteryjność wyników. Poszedłem w stronę  ,  czy  i na razie nie żałuję (mam nadzieję, że tak pozostanie). Dzisiaj jednak w moich dyscyplinach nie widzę nic godnego uwagi (przynajmniej na chwilę obecną) i dlatego wróciłem do  . Wybrałem 2 spotkania. Jednym z nich są właśnie wspomniane derby Wisły. Płoczczanie czy jakoś tak kiepsko spisują się w lidze co łatwo zauważyć po zajmowanej pozycji. Krakowianie z kolei źle radzą sobie na wyjazdach. Ich bilans przedstawia się 1-6-1, a po weekendzie będzie 2-6-1. Skąd to wiem? Ano mam takowe przeczucie. Wisła po ostatniej wpadce - ulubione słowo hazardzistów (moje nie  ) - musi pokonać outsidera ligi. Remis z Arką na Reymonta był chyba dość przypadkowy. Do przerwy prowadzenie 2-0 i w drugiej połowie strata dwóch goli, w tym jednego w 90 minucie. Punkty uciekły i Wiślacy z Małopolski mają kogo gonić, bo Bełchatów, Zagłębie czy Korona zaczynają uciekać na niebezpieczną odległość. Nie będę pisał o niby konflikcie Nawałka - Cleber czy o powrocie Błaszczykowskiego do składu, bo to można wyczytać na każdym przydrożnym portalu. Typ: 2 Chelsea - Sheffield Utd.Tutaj idę trochę na łatwiznę, bo niby jaki może być inny wynik niż zwycięstwo The Blues? Wiem, wiem X albo 2, ale znowu pójdę na skróty i powiem, że Londyńczycy muszą to wygrać, gdyż trzeba gonić Diabły Fergusona. Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1063848 - 21/03/2007 11:11
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Heracles Almelo - AZ Alkmaar 0-0  No i stało się. W końcu trzeba podjąć męską decyzję i  powiedzieć  . Edmonton - Colorado - poziom 1 Po dość długiej przerwie wracamy do progresji w NHL. Do końca RS pozostało każdej ekipie około 10 meczy. Podział na tych co o coś walczą i na tych co grają o przysłowiową marchewkę... albo to była pietruszka  już się zarysował. Colorado zalicza się do tych pierwszych, a Edmonton do tych drugich. Lawiny biorąc pod uwagę wyniki z 10 ostatnich meczy są chyba najlepszą ekipą w NHL. Niestety dla nich chyba trochę zbyt późno się przebudzili, ale kto wie może akurat im się uda dogonić Calgary. Na razie walczą o to ze wszystkich sił, a z jakim skutkiem przekonamy się już niedługo. Oliwiarki z kolei chyba już dawno spisały ten sezon na straty, gdyż ponieśli już chyba 10 porażek z rzędu. W dużym stopniu przyczyniły się do tego kontuzje, które zaczęły ich nękać w końcówce sezonu. Jakoś nie widzę dla nich szans na odniesienie zwycięstwa w najbliższych meczach, gdyż spotykają się 2x z Colorado i 2x z Nashville. O co walczy ekipa z Denver już pisałem, a Nashville jak wiadomo też mają o co grać, gdyż szansa na bycie 'jedynką' w fazie PO jest na wyciągnięcie ręki. Z tych i innych powodów typu śnieg za oknem zaczynam proga na loss Edmonton. Typ: 2Dubel by prof Kazan - Chimik MOTyp czysto statystyczny. Kazan najlepsza drużyna RS u siebie wygrywająca prawie wszystko.Chimik to najniżej rozstawiona ekipa tej fazy rozgrywek. Awans do drugiej rundy PO zawdzięczają meczom u siebie, gdyż jak na razie na 3 pojedynki na wyjeździe wszystkie 3 w plecy. Typ: 1 Johansson T. - Martin A.Thomas przed kontuzja oka był naprawdeę groźnym zawodnikiem zwłaszcza, a może tylko na nawierzchni hard. Niestety dla niego po powrocie nie gra już tego samego co wcześniej. Nie wiem czy teraz gorzej widzie piłeczkę czy co  . Ale mimo to na Alberto Martina, który najlepsza lata gry ma dawno za sobą powinno to wystarczyć. Tym bardziej, że te najlepsze lata to odnośnie clay'u, gdyż na szybkich nawierzchniach to on zawsze był słabiutki. Tegoroczne wyniki potwierdzają mój tok myślenia (jak to ładnie brzmi  ). Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1066829 - 21/03/2007 22:22
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
enthusiast
Meldunek: 25/11/2005
Postów: 222
Skąd: Osiek/Kraków
|
Lawiny .... są chyba najlepszą ekipą w NHL. No nie chyba tylko na pewno  Bardzo mi sie podoba to uzasadnienie, taka kwintesencja, złota myśl  Ale niestety Blade Skrzydła z Detroit sie dziś nie popisały  A co do dwumeczu Colorado - Edmonton to mam złe przeczucia. Długa passa Lawin bez porażki i jeszcze dłuższa Oilers bez wygranej, na dodatek chłopaki lubia czasem sobie pzregrać z ligowymi cieniasami  I pewno jeden z tych meczy im nie wyjdzie, obym sie mylił bo jak nie to szukuje sie nam pierwzy w historii sezon Bez Colorado Avalanche w Play off. A To było by straszne 
|
Do góry
|
|
|
|
#1068272 - 22/03/2007 23:23
Re: TREWOR
[Re: joesakic]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Edmonton - Colorado 1-5 - mission complete -  'Lawiny .... są chyba najlepszą ekipą w NHL.' - nie myślałeś o dziennikarstwie? Do 'Faktu' ponoć przyjmują takich co wyrywają zdania z kontekstu i to w dodatku nie w całości  . Ale za 'kwintesencja' masz plusa. Lubię jak się zbierze inteligencja, można o czymś fachowo pogadać i w ogóle  . Dubel by prof  Kazan - Chimik MO 4-1   Johansson T. - Martin A. 6-4 6-3  Stoczniowiec - CracoviaNie wiem jakie tam panują nastroje w obu ekipach i przyznam szczerze, że gdyby mecz nie leciał na TVP 3 to pewnie bym go nie ruszał. Ale dla emocji za kilka złociszy... Typ: 2Dubel by ... Detroit - ColumbusCzłowiek nie raz, nie dwa przyrzekał sobie, że w NHL nie będzie grał tak niskich kursów, ale wiemy jak to w życiu bywa. Ktoś tam  nazwał Detroit 'blade skrzydła'. Jak się wygrywa prawie wszystko przez cały sezon, to w końcówce można sobie pozwolić na takie porażki jak właśnie ostatnia w CGY. A nie jak COL, którzy ¾ sezonu rozdają punkty i nagle na 15-18 meczy przed PO się przebudzili. Obawiam się, że może być trochę za późno, ale pożyjemy zobaczymy. Wracając do Czerwonych Skrzydeł to mają już 2 porażki z rzędu, czyli jak łatwo się domyślić o dwie za dużo  . Detroit walczy o 'jedynkę' przed PO i muszę przyznać, że kalendarz ostatnich meczy stawia ich w roli głównego faworyta do tego miana. Typ: 1 Santoro - Ch. Rochus Stary, bo już 35-letni Francuz kontra... stary, bo już 29-letni Belg  . Fabrice to taki magik tenisa, bardzo dobry technicznie zawodnik. O Belgu nic nie napiszę, gdyż jeszcze nie miałem okazji go oglądać. Santoro na hardzie grywa całkiem nieźle jak na swoją ilość wiosen, które już przeżył. Ostatnimi czasy wygrywał z takimi jak Canas, Verdasco, Robredo czy Simon, a przegrywał nie z byle kim, bo chociażby z Malisse, Davydenko, Youzhny czy z Soderlingiem. Belg natomiast w tym roku odpadał z turniejów po meczach z Groszkiem, Murray'em, Ferrer'em, mega zawodnikiem Caklem czy Querrey. Jedyny zawodnik, którego Rochus zdołał w tym roku pokonac to Alberto Martin, ale jak wiemy ten wczoraj odpadł, a więc dzisiaj kolej na Rochusa  . *uzasadnienie prosto z domu Wielkiego Brata Typ: 1Myślę jeszcze nad LAL z  i nad ANA z  , ale do wieczorka jeszcze daleko. __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1070104 - 23/03/2007 06:02
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Stoczniowiec - Cracovia 4-8  No nieźle się dzisiaj w Gdańsku rozstrzelali na zakończenie rozgrywek. Jak się okazało mecz był na TVP 3, ale z 'lekkim' poślizgiem. Mniejsza z tym, typ trafiony  . Phoenix - Anaheim - poziom 1 Kojoty mają przed sobą pojedynki z ANA, 2x DAL, COL, SJS... Wszystkie te mecze będą miały jedną wspólną cechę: jedna ekipa będzie grała o nic, a druga o coś i tą pierwszą zawsze będzie Phoenix. Zarówno Kaczki, Gwiazdy, Lawiny czy Rekiny mają jeszcze o co walczyć w tym sezonie. Czy to o najlepszy bilans, czy o lepszą pozycję czy w ogóle o dostanie się PO (ewidentna prowokacja z mojej strony  ) . Z powyższych powodów zaczynam grać na kolejny już loss Phoenix. Mecz będzie dostępny dzięki dostępności tzn. uprzejmości portalu yahoo. Typ: 2__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1070988 - 23/03/2007 17:19
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Detroit - Columbus 1-2 SO  Była to już 3 z rzędu porażka Skrzydeł. Taki numer w końcówce sezonu? Nieładnie. Ale nie trzeba się zamartwiać, tylko z tego korzystać, bo już jutro grają z Nutkami z St. Louis. 'Kapitanie progresja' do boju !! Dubel by Tipsport Mahut - VolandriVolandri i hard to dwa antagonizmy (nawet specjalnie wstałem, żeby zerknąć do słownika). Jak wiemy Filippo jest Włochem i jak na Włocha przystało jakieś wyniki osiąga wyłącznie na clay'u. Na hardzie to mu nigdy nie szło i już pewnie nigdy nie pójdzie. W ostatnich 4 latach wygrał na tej nawierzchni zaledwie 8 razy przy 29 porażkach. W tym roku bilans oszałamiający 0-4. Mahut też wielkim hardowcem nie jest, ale bilans 47-37 mimo że wywalczony głównie w challengerach świadczy o tym, że nie unika tej nawierzchni. Do tego ostatnie wyniki typu pokonanie Monaco (niby nic wielkiego, ale Volandri nawet tego by nie zrobił) czy Safina (nie ważne czy w formie czy nie, Safin to jednak Safin) przekonuja mnie do Francuza. Typ: 1 Santoro F. - Rochus Ch.Stary, bo już 35-letni Francuz kontra... stary, bo już 29-letni Belg  . Fabrice to taki magik tenisa, bardzo dobry technicznie zawodnik. O Belgu nic nie napiszę, gdyż jeszcze nie miałem okazji go oglądać. Santoro na hardzie grywa całkiem nieźle jak na swoją ilość wiosen, które już przeżył. Ostatnimi czasy wygrywał z takimi jak Canas, Verdasco, Robredo czy Simon, a przegrywał nie z byle kim, bo chociażby z Malisse, Davydenko, Youzhny czy z Soderlingiem. Belg natomiast w tym roku odpadał z turniejów po meczach z Groszkiem, Murray'em, Ferrer'em, mega zawodnikiem Caklem czy Querrey. Jedyny zawodnik, którego Rochus zdołał w tym roku pokonac to Alberto Martin, ale jak wiemy ten wczoraj odpadł, a więc dzisiaj kolej na Rochusa  . *uzasadnienie prosto z domu Wielkiego Brata Typ: 1Solo by Bet-at-home Kto zdobędzie Puchar Świata? Małysz czy Jacobsen?Co prawda Adam jeszcze nie skakał w Planicy, ale: doświadczenie na mamutach (nie mylić z Mahutem  ) ma spore; jego forma mimo nieudanego skoku z przyczyn wiatropochodnych wciąż wysoko. Norweg skakał już w Planicy, ale: nie pokazał nic szczególnego; doświadczenie na mamutach chyba zerowe (ze słyszenia wiem, że panują tam trochę inne warunki niż na zwykłych skoczniach; ale z drugiej strony Żyła porównuje te skoki do sexu, czyli Jaco może miec tam jakieś pojęcie o tym  ); mimo odbicia koszulki lidera forma Jaco wciąż kiepska. Kurs niski na to zdarzenie, ale jak się odpowiednio posmaruje  to coś z tego może być. Wybór oczywiście należy do Was drodzy przyjaciele. Ja już wybrałem, teraz czas na Was. Wszyscy do urn Typ: Małysz__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1075714 - 24/03/2007 22:31
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
Dubel by Tipsport  Mahut - Volandri 3-6 i krecz mahuta   Santoro F. - Rochus Ch. 5-7 7-5 6-2  Po różnych emocjach, wzlotach i upadkach w stylu Jaco 225 m, przynajmniej typ z Małyszem jest na najlepszej drodze do sukcesu. Phoenix - Dallas - poziom 2 Kontynuacja progresji. Do miasta Kojotów zawitają dzisiaj Gwiazdy z Dallas. Typ: 2 Izrael - AngliaMówiłem co prawda, że z piłką  , ale z dzisiejszej w sumie szerokiej oferty wybrałem Angolów. Do tej pory grali poniżej swoich oczekiwań i kibiców, ale chyba najwyższy czas na wygrywanie meczy, gdyż Euro ucieka coraz większymi krokami. O różnicy klasy między obiema ekipami chyba nie ma co pisać: Gerard, Lampard, Rooney, Lennon kontra... Izraelczycy. Wynik wydaje się sprawą prostą. Ale czy tak będzie? Ja wierzę, że tak. Z dzisiejszych propozycji typu Francja, Portugalia, Holandia, Hiszpania wybieram właśnie Anglię. Typ: 2__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1082819 - 26/03/2007 23:35
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Li - Srebotnik 6-0 6-1  A jednak i kobitki czasem są posłuszne i wygrywają tak jak należy. Radwańska - GarbinNiestety nie mam czasu się rozpisywać, bo mam swoje obowiązki (obowiązki - jak to ładnie brzmi). Chcę tylko zaznaczyć, że nie podniecam się za bardzo ostatnim zwycięstwem Polki z Hingis. Na pewno to zwycięstwo cieszy, ale do czołówki jeszcze naszej rodaczce daleko, aczkolwiek cały czas się do niej zbliża. Polka ma już na rozkładzie pokonanych nie takie nazwiska jak Garbin, która w sumie nie prezentuje nic specjalnego. Jest Włoszczanką tzn. Włoszką, czyli podejrzewam że większość życia spędziła na clay'u. Aga znowu jest Polką, także większość życia spędziła na... kortach za granicą  . Spoko, spoko patrioci, to był żart, może głupi, ale żart  . Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1087502 - 28/03/2007 04:48
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Radwańska - Garbin 4-6 2-6  'Nic nie może przecież wiecznie trwać...' - mam nadzieję, że słowa Anny Jantar sprawdzę się odnośnie moich ostatnich typów i w końcu zacznę trafiać, to co podaję na forum. Dla mojej, Twojej, Waszej, Naszej informacji zagrałem dzisiaj już Murraya i Rodda, gdzie Anglik wyciągnął ze stanu 2-6 4-5 30-40* na 2-6 7-5 6-3. Roddick w sumie dosyć gładko odprawił Ferrera. W kolejnej rundzie Brytyjczyk zmierzy się właśnie z Amerykańcem albo Amerykaniec z Brytyjczykiem jak kto woli. Lepsze wrażenie po dzisiejszym dniu zostawił gospodarz imprezy. Murray bardzo niemrawo zwłaszcza do pierwszej piłki meczowej Mathieu. Po jej fantastycznym wybronieniu znowu Mathieu się pogubił i Murray miał już z górki. Teraz oglądam Fedka z Canasem. Ach te beckhandy Rogera... Jedyne co może im dorównać, to loby w wykonaniu Canasa - poezja. Dallas - Phoenix - poziom 3 ... Typ: 1__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1090042 - 29/03/2007 01:41
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Dallas - Phoenix 6-0  W końcu  . Roddick - MurrayPojedynek doświadczonego już Amerykańca z młodym Szkotem (post wyżej nastąpiła pomyłka co do narodowości Murraya, ale w sumie Szkocja, Anglia, Irlandia... bez różnicy; jakby Murray urodził się z 20 lat później to i tak pewnie byłby... Polakiem  ). Roddick rozegrał już ponad 200 pojedynków na hardzie. Jego bilans od 2003 roku wynosi 149-37. Natomiast Szkot można powiedzieć, że dopiero od roku grywa na tenisowych salonach. To własnie rok 2006 był dla niego przełomowy, kiedy to zaczęło być o nim głośno w świecie. W 2005 roku pojawił się u siebie na Wimbledonie, w 2006 roku zaczął opanowywać hard, a w tym to kontynuuje. Ciekawe jak będą wyglądać jego postępy na clay'u albo czy w ogóle będą. Chłopak jest rocznik '87, także ma jeszcze trochę grania przed sobą. Murray dał Roddickowi znać o sobie już na początku 2006 roku, kiedy to pokonał go w San Jose. Do dużej niespodzianki doszło w tym samym roku na Wimbledonie, gdzie poprawił swój bilans z nim do 2-0. Roddick doszedł do siebie dopiero w Cincinnati przed US, kiedy to sprowadził Szkota na ziemię. W tym roku obaj spotkali się już dwa i pół raza  . To pół to pojedynek w pokazowym turnieju przed Australią w Kooyong, a to dwa to mecze w San Jose i Memphis. W tej pierwsze mieścinie Szkot wygrał 7-6 6-4, a w drugiej Roddick zrewanżował się prawie identycznym wynikiem. Prawie identycznym, bo tie-break był w 2. secie, a 1. wygrał o jeden gem szybciej niż wcześniej Murray z nim. Ciekawe czy ktoś się domyśla ile to w końcu było, bo ja już sam nie wiem. Co by była jasność to napiszę, że Rodd wygrał 6-3 7-6. Na tych którzy zgadli wynik czekają nagrody. Ale to wszystko historia, którą przy odrobinie wysiłku (czyt. klikania) każdy z Nas/Was może sobie sam znaleźć i przytoczyć. Przejdźmy do konkretów. Obu Panów miałem przyjemność oglądać w poprzedniej rundzie. Murray grał z Mathieu i był o włos, a dokładnie o jedną piłkę od odpadnięcia. Szkot popełniał proste błędy, nie trafiał 1. serwisem, a z 2. mało co wygrywał, przegrywał większość długich wymian... W ten o to sposób mecz toczył się do stanu 2-6 4-5 30-40* dla Francuza. Kilka gemów wcześniej wyłączyłem już transmisję, gdyż przyznam się szczerze, że byłem pogodzony ze stratą  . Chwilę później zerkłem na scoreboard i zobaczyłem wynik 5-5. Na quasi czacie pisali, że Murray w sposób genialny wybronił piłkę meczową. Potem nastąpiło wygranie swojego serwu i znowu break na podłamanym już Francuzie. Mathieu z kraju Żab nie doszedł już do siebie do końca tego pojedynku. W 3. secie szybki break Szkota i mecz kończy się wynikiem 2-6 7-5 6-3. Ten 3. set mimo, że pewnie wygrywany nie był odzwierciedleniem wyłącznie dobrej gry Brytyjczyka. Jego drugą składową była załamka Mathieu. Mniej więcej w ten sposób Murray dotarł do dnia dzisiejszego. Roddick miał dużo łatwiejszą przeprawę, mimo że przeciwnik chyba lepszy, bo Waleczne Serce prosto z gorącej Hiszpani (jak łatwo się domyślić chodzi mi o Ferrera  ). Amerykaniec robił to co najlepiej potrafi, czyli mocny serw + forhand. Jego gra przy siatce również wyglądała nie najgorzej. Różnie bywało z backhandem, ale Ameryki tym nie odkryłem. Ferrer, którego miałem przyjemność po raz pierwszy oglądać, grał dość solidnie. Mam tu na myśli oczywiście grę przy jswoim serwisie. Dynamiczny, mocno uderzający z niezłym 1. serwisem. Mimo kilku atutów był bladym tłem dla Roddicka, który odprawił go 7-5 6-3. To chyba na tyle odnośnie tego pojedynku. Myślę, że o wyniku mogą tutaj decydować tie-breaki. Piszę w trybie chyba przypuszczającym, bo pewni możemy być tylko tego, że wygra Andy. Mecz najprawdopodobniej będzie do obejrzenia na Star Sports (TVU Player, SopCast itp.) Typ: 1A jego słowa wydobywały się z klawiatury niczym nuty z ust mitycznej muzy. __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1100397 - 01/04/2007 21:50
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Cottbus - Werder 0-0  Djokovic - CanasDo tej pory grałem Canasa kilka razy, ale chyba najwyższy czas zmienić front. Co do jego ostatniego meczu z Ljubicicem, to w 1. secie do stanu 5-5* nie istniał za bardzo przy serwie Chorwata wygrywając tylko 1 piłkę. Potem nastąpiło wygranie 4, break i set dla Argentyńczyka. W 2. secie to z kolei Chorwat za bardzo nie istniał. Jego problemy zaczęły się, gdy jeszcze w 1. secie przy stanie w okolicach *3-4 miał 00-40 i 3 szanse na złamanie Guillermo. Nie udała mu się jednak ta sztuka i psycha siadła. Dzisiaj za chwil kilka kwalifikant Canas zmierzy się z namaszczonym na przyszłą '1' światowego tenisa Djokovicem. Dla Serba będzie to już 7 turniej na hardzie w tym roku. Dla Canasa natomiast dopiero drugi, gdyż trochę czasu spędził na clay w tym roku. Djoko stosunek pojedynków w tym roku 20-3. Warto zwrócić uwagę na te 3 porażki, których doznał z Nadalem i będącym jeszcze wtedy w świetnej formie Federerem. Dzisiaj myślę, że wygra swój kolejny turniej, a Canas zadowoli się mianem finalisty, bo jak na kwalifikanta i zawodnika, który powraca po długiej przerwie i tak już dużo osiągnął. A przysłowie mówi: co za dużo, to nie zdrowo. Typ: 1 Columbus - DetroitDziwnie graja te Skrzydła. Walczą o President's Trophy, a potrafią raz przegrać u siebie z CBJ, potem pokonać NSH, a potem prowadzić z DAL 3-0, aby dostać po SH 3-4. Myślę, że dzisiaj rozpoczną marsz po tego Prezydenta, gdyż grają 2x z CBJ i 2x z CHI. Typ: 2__________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1107544 - 04/04/2007 17:27
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Djokovic - Canas 6-3 6-2 6-4   Columbus - Detroit 1-4  Djokovic to chyba naprawdę olbrzymia szansa za zdetronizowanie Federera z pozycji światowej jedynki. Samo dojście w pieknym stylu do finału, do tego nie danie najmniejszych szans i nadzieji Canasowi na wygranie choćby 1 seta, to naprawdę o czymś świadczy. Canas, który przebija prawie wszystko i idzie do każdej piłki okazał się słabszy także i w tym elemencie gry, gdyż Serb dochodził jeszcze bardziej do prawie wszystkiego  . Do tego dodajmy bardzo dobry serw, psychikę (w jednym gemie potrafił wybronić kilka break pointów w postaci przewag Argentyńczyka)... i wychodzi nam przyszły number 1. Wiem, wiem... po pamiętnym występie Gonzo w AO też mówiono, że to przyszła '1', ale Djoko w odróżnieniu do niego to nie jednorazówka  . Roma - MU awansNie jestem samobójcą i nie typuję ligi mistrzów na tym szczeblu rozgrywek. Praktycznie każdy wynik możliwy. Wczoraj przekonali się o tym typujący under/over. Większość (nie chcę pisać, że wszyscy, bo może coś przeoczyłem) skłaniała się dość pewnie ku underom, a jak było chyba każdy wie... ale mniejsza z tym. Mnie z LM kusi jedna taka mała inwestycja długoterminowa, a mianowicie awans Czerwonych Diabłów. Ekipa Sera, tzn. Sir Alexa w tym sezonie jest chyba najrówniej grającym zespołem w Europie. Nie mając żadnych większych kryzysów (chyba, że jakieś tam małżeńskie, ale w te nie wnikam) są na czele Premiership, a w LM odprawiają kolejnych rywali. Romianie (nie mylić z Ormianami)w lidze zajmują 2. miejsce daleko za liderującym i mogącym już świętować zdobycie mistrzostwa Interem. W LM radzili sobie nie najgorzej. Uważam jednak, że są o klasę słabsi od MU. Zrobili już niespodziankę w 1/16, gdzie wyeliminowali faworyta Lyon, który chyba trochę za wcześnie wyszedł z progu w tym sezonie (czyt. za szybko przyszła forma). Może się nie znam i pewnie tak jest, ale dla mnie Roma to tylko Totti (bez urazy dla innych graczy i dla kibiców tego zespołu, ale wolność słowa to wolność słowa... przynajmniej dla mnie w moim temacie  ). Sądzę, że mocny skład z Old Trafford na czele z chyba najlepszym teraz ofensywnym graczem C. Ronaldo odprawi (nie mówię, że bez problemu, ale jednak odprawi) ekipę z wietrznego miasta. Trochę głupot popisałem, ale i tak najważniejsze jest to co pogrubionym drukiem  . Typ: 2PS Kto chętny to zapraszam do obejrzenia filmiku z Akademickie MP w aerobiku sportowym, a dokładniej występu jednej z uczestniczek - Demonicznej Dominiki. Nawet pamiętna 'Xena - wojownicza księżniczka' nie potrafiła takich rzeczy  . Pozdrawiam Dominika  i mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe  . __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
#1132791 - 13/04/2007 01:01
Re: TREWOR
[Re: Trewor]
|
veteran
Meldunek: 23/12/2001
Postów: 1483
|
 Chicago - Detroit 3-2  Ten typ chyba był z góry skazany na pudło: Detroit 58 strzały, Chicago 21...  Roma - MU awans MU  Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 2-1 dla Romy. Nie powiem, bo po czerwonej kartce dla Rudego zacząłem już powoli żegnać się z pieniążkami, ale geniusz C. Ronaldo i spokój Rooney'a, które to złożyły się na wyrównujący gol na 1-1 dał mi iskierkę nadziei, której to nawet bramka Vucinica nie zdołała zgasić. Przed rewanżem uczucia mieszane: z jednej strony Roma, która zagrała naprawdę bardzo dobre spotkanie w Rzymie wykonując plan nakreślony przez trenera chyba w 100%, a z drugiej strony niepokonane Diabły, które nie pokazały się z najlepszej strony na Olimpico, a w tygodniu poniosły zaskakującą porażkę z Portsmouth. Ale jak mawiam pan Kazio 'póki piłka w grze...'. Zawodnicy Sira chyba o tym słyszeli, bo to co zrobili z gośćmi z Włoch zasługuje na najwyższe uznanie. Po ujrzeniu składu trochę się przestraszyłem i zacząłem zastanawiać kim MU mogą postraszyć Romę, ale jak się okazało nie trzeba było się martwić. Diabły zdemolowały Rzymian nie dając im najmniejszych szans ani przez chwilę. Wynik 7-1 mówi sam za siebie. Gospodarzom wychodziło prawie wszystko co by nie rzec, że wszystko. Geniusz C. Ronaldo znowu błyszczał szczerym blaskiem, Rooney zagrał pod drużynę, Giggs dogrywał niczym profesor, a Carrick strzelał bramki jak nigdy. A Roma? Okazało się, że to tylko Totti + reszta, aczkolwiek nawet jemu nie szło, ale w pojedynkę ciężko się gra. Jak już jestem przy nim to zaznaczę moje uznanie w stronę tego zawodnika, a zwłaszcza sile i precyzji strzałów wykonywanych z biegu po prowadzeniu. Może na Old Trafford tego nie pokazał, ale u siebie pokazał naprawde to co najlepsze. A co z reszta zawodników Romy? Wilhelmsson, który w pierwszych minutach na Olimpico zrobił 2-3 rajdy i potem znik,ł w rewanżu nie istniał. Podobnie ma się sprawa z przyrównywanym gdzieś tam do C. Ronaldo Mancinim. To porównanie traktuje jako żart i nie będe tego komentował. Strzelił on wspaniałą bramkę z Lyonem po wykonaniu rowerka nad piłką (zwał jak zwał), ale co poza tym? Jedna jaskółka zimy nie czyni, także spokojnie co do niego... Krótko mówiąc typ 'weszedł' i odmroził spory kapitał. Detroit - CalgaryOstatniej nocy za oceanem w USA rozpoczęło się hokejowe święto o nazwie 'PO'. Wczoraj jeszcze sobie odpuściłem granie tego, ale na dzisiaj już co wybrałem. zaczynam próg na zwycięstwo Detroit. To tyle odnośnie tego zdarzenia, bo progresja ma to do siebie, że nie potrzebuje ona uzasadnień. Typ: 1Wolę skupić się na tym co działo się już w nocy, a było tego trochę. Oto kilka refleksji po obejrzeniu przed chwilką skrótów z meczy. Ottawa - Pittsburgh, czyli inaczej doświadczenie kontra młodzież. Tym razem to Ci pierwsi wyszli zwycięsko z tej potyczki i z przykrością dla moich rówieśników z Pittsburgha muszę stwierdzić, że to oni wygrają całą serię. tak mi się przynajmniej wydaje i nie wnioskuje tego tylko i wyłącznie na podstawie wyniku z pierwszego meczu: 6-3. O pozostałych pojedynkach mogę tylko napisać, że zapowiadają się na przewyrówne. To czym uraczyli nas gracze Vancouver i Dallas zasługuje na najwyższe uznanie. Canucks 3 razy na prowadzeniu, a Gwiazdy nie chcąc być gorsze tyleż samo razy doprowadzają do wyrównania. O wyniku ma zadecydować dogrywka. Ale konia z szeregiem temu kto przewidział, że dopiero 4 dogrywka przyniesie rozstrzygnięcie. Dopiero strzał Sedina, który był 56 próbą pokonania Turco dał zwycięstwo gospodarzom. Na słowa uznania zasługuje przede wszystkim Luongo, który obronił 72 strzały !!!. Podobnie rzecz się miała w Anaheim, gdzie Kaczki (oj przepraszam, postaram się nie używać tego słowa w swoich postach, bo nie chcę aby mi spadła oglądalność; tak tak panowie, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy) również jedną bramką pokonali Minnesotę, a już prawie de javu z Vancouver było w Nashville, gdzie Predatorzy mimo pogoni za wynikiem i bramce dającej OT na 50 sekund przed końcem ulegli Rekinom 4-5. To tyle na temat fascynującej ligi NHL i tego co już stało. Mam nadzieję, że dzisiejsze mecze będa równie wyrównane z wyjątkiem tego w Detroit, gdzie liczę na powtórkę wyniku z Ottawy. 'A słowa wystukuje na klawiaturze, niczym dzięcioł kujący swoją dziuplę w pobliskiej sośnie.' __________________________________________________ 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|