nie wiadomo co gorsze - łydki czy piszczele... dla mnie osobiście piszczele bardziej przeszkadzają... nie mam problemu ze skurczami w łydkach ani podczas wysiłku, ani podczas odpoczynku, ale czasami mięśnie przy piszczelach tak nachrzaniają, że masakra... mam czasem wrażenie, że cała kość boli... Później zmieniam teren do biegania z asfaltu na bardziej miękki, zmniejszam wysiłek, dłużej się rozgrzewam i rozciągam po bieganiu i jakoś przechodzi...;)

PS. używał ktoś maść Bengay? Można to jeszcze gdziekolwiek dostać ? Dobre to było jak nic innego, a teraz od jakiegoś czasu to wycofali...

Hehe jakbym siebie czytal.

Jak sie np zle rozgrzeje, i zaczne biec to potem mam napiiete miesnie lydek. Ciezko sie z tym biega, ale jakos mozna przemeczyc.

Ale mam tez tak jak mowi Urena, rano jak wstane i sie przeciagne jak napne lydke na zgietej nodze jak mnie zlapie skurcz to masakra
To nie pulsuje tylko trzyma i trzyma

W jakim okresie doby najlepiej biegać?
Ja w nocy biegam jak na razie tylko.

lupus, ja jak miałem problemy z łydkami to okazało się, że jest to jakoś powiązane z nerkami
podleczyłem nerki i łydki się uspokoiły

Biegasz wtedy, kiedy Ci pasuje, wtedy kiedy masz na to ochotę, czas. Jeśli jesteś w stanie ułożyć sobie dzień tak, żeby biegać zawsze o tej samej porze, to wybieraj rano - wtedy organizm jest wypoczęty, pobudzisz go na cały dzień, głowę masz wolną od całodniowych przemyśleń, możesz spokojnie skupić się na bieganiu

wiem ze nie do mnie adresowane, ale wlasnie nerki mnie czasmai bola, ciebie tez wtedy bolaly?

Panowie, nie biega sie wogole na asfalcie. Nie ma w zasadzie nic gorszego. Bola cie prawdopodbnie okostne, co jest normalnie i oczywiscie zle, jesli biega sie na asfalcie. Najlepsza nawierzchnia do biega jest sciolka lesna. Co do bengaya, mozna ja zastapic mascia konska, czerwona rozgrzewa, zielona jest chlodzaca i idealnie nadaje sie na bolace okostne.
10-11 albo 19-21

nie bolały
tzn. nie był to jakiś systematyczny i częsty ból
czasem coś tam pobolewało, ale nie na tyle, żeby tym się przejmować
wystarczyły zwykle leki i do teraz jest git

Apropo jak bieganie to i kontuzje. Od jakiegos czasu (moze 1,5 miesiaca) czuje duzy bol z lewej strony plecow(na dole).Wie ktos co to moze byc za miesien ? i czym to smarowac ?

W krzyzu Cie boli?

Rozciagasz sie?

gdzies w tych okolicach po lewej stronie. Tak rozciagam sie

strzelam ,ze naciagniety najszerszy grzbietu, ale pewny nie jestem. Cos dlugo jak juz 1,5 miesiaca. Zrob USg ( koszt ok. 40 pln) i bedziesz wiedzial

tam jest tyle grup mięśni zarówno powierzchniowych jak i głębokich, że ciężko na odległość swietdzić co to jest z tyłu z lewej strony

Moze walczyl na silowni z ciezarami:p

to by akurat pasowało bo najszerszy grzbietu oraz obły mniejszy i większy służyły nam kiedyś do huśtania się na gałęzi. także pod przeciążenie na atlasie jak najbardziej by pasowało
obły mniejszy to o ile dobrze pamiętam mięsień odpowiedzialny za ruch od podcierania tyłka i do niczego innego nie służy.

Na silowni regularnie cwicze ale to chyba od biegania mnie boli , tak mi sie wydaje.

ja sobie biegam kolo 22, pare razy staralem sie zmotywowac o 5 rano, ale ni huhu motywacja po przebudzeni spadala

promieniuje do lewego uda?

tak ;/

miałem coś podobnego. idź do rodzinnego, po leki na odbarczenie. możesz mieć miejscowy ucisk na nerw.