domaitis]wyobrazam sobie co musza czuc fani Jagi, tak blisko mistrza a tu drugi raz klapa, jak dzis grali, skad taki wynik ?
Drugi mecz z rzędu 1 sytuacja ustawia mecz (no teraz dwie), najpierw strzał życia tego Grzelczaka (przecież NIKT O ZDROWYCH ZMYSŁACH nie pomyśli, że polski piłkarz potrafi uderzyć na bramkę z takiej odległości i trafić), później okres średniej gry, karny dla Widzewa i po meczu. Podcięte skrzydła i na 3-0 Sernas zabawił się z podłamaną obroną. W Bytomiu ustawił mecz strzał Frankowskiego. Do tego nie potrafimy wykorzystać kompletnie stałych fragmentów.
I skończcie pierdolić o tym Grosickim, nie był Bogiem, najczęściej grał tragicznie i chuj wynikało z tej bieganiny. Strzelać nie potrafił (chyba jedynie Legii, ale tutaj dodatkowa motywacja). Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć że mamy od tych dwóch meczów ogromnego pecha. Obrona, która wydawała się bardzo pewna - gra słabo. Z przodu mamy Seratlicia, Kupisza, Makuszewskiego (nie liczę paralityka Burkhardta), tylko co oni mieli robić w tym meczu, jeżeli dostajemy w kilkanaście minut 2 bramki. Chyba każdy by się załamał. Bądź co bądź brawa dla Widzewa. Murinho zrobił kilka zmian, wyjebał te bydle z bramki i się udało.
Jutro mecz o mistrzostwo Wisły - oby przegrany.