A więc od początku. Jeden z użytkowników tego forum nieopatrznie mi zdradził przybliżone miejsce ukrycia dużej kasy. W sumie nie wiem czy prawdę pisze ale postów ma w h.j nabite więc chyba wiarygodny. Ale do rzeczy, sam nie mam czasu jechać do Piaseczna i kopać, ale za 10 % znaleźnego zdradzę kto mi sprzedał cynk. Resztę to już po naszej klasie dojdziecie. Pod spodem oryginalny cynk.
ps. nie współpracuję z żadnymi baranami co to będą go chcieli wywieźć w bagażniku do lasu itp. Tylko kulturalni kontrahenci
kumpel z klasy z liceum stały bywalec Żylety ma jakieś 5 000 000 w ziemii pod Piasecznem.