#529083 - 12/03/2006 13:37
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
journeyman
Meldunek: 12/03/2006
Postów: 57
|
Quote:
Nie mam, ale jeżeli o to chodzi (historia, w której kolesie mieli zakaz gry w toto-mixie, bo za dużo wygrali), to nawet nie ma sensu tego czytać, bo jak na mój gust jest to artykuł sponsorowany. Jeżeli nie wiesz co to surebet, to google.pl ci powie.
dokładnie nie wierzcie z bzdury, to tylko wabik na graczy, zadnej takiej grupy o ile mi wiadomo nie było, nie ma i raczej nie bedzie , a kontakty w warszawie wierzcie mi mam dobre i znam czołówkę,pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#529087 - 15/03/2006 10:00
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
newbie
Meldunek: 06/11/2005
Postów: 29
|
Metoda opisana na stronie www.surebets.pl -> ciekawostka Co do tej metody, nie były to surebety. Polegało to na obstawianiu meczy z zawyżonym kursem w stosunku do innych bukmacherów. Taki kurs był zawyżony pomyłkowo i mógł miec np 2.00 a u innych 1.30 . Wtedy grali na ten wyższy, a prawdopodobieństwo było o wiele wyższe. Zatem ewidentne pomyłki. Na surebetach nie kupili by sobie mieszkania po kilku miechach grania. Pozdrawiam PS. Łowca kursów łapie takie kursy.
|
Do góry
|
|
|
|
#529088 - 15/03/2006 10:15
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
member
Meldunek: 14/12/2005
Postów: 162
Skąd: Olimp
|
Quote:
Na surebetach nie kupili by sobie mieszkania po kilku miechach grania.
Jak to nie? Kwestia jaki kapitał inwestują w granie, jak często grają i jak wysoie surebety
|
Do góry
|
|
|
|
#529089 - 15/03/2006 10:21
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/03/2006
Postów: 3326
Skąd: Bydgoszcz/Barcelona
|
Quote:
Quote:
Nie mam, ale jeżeli o to chodzi (historia, w której kolesie mieli zakaz gry w toto-mixie, bo za dużo wygrali), to nawet nie ma sensu tego czytać, bo jak na mój gust jest to artykuł sponsorowany. Jeżeli nie wiesz co to surebet, to google.pl ci powie.
dokładnie nie wierzcie z bzdury, to tylko wabik na graczy, zadnej takiej grupy o ile mi wiadomo nie było, nie ma i raczej nie bedzie , a kontakty w warszawie wierzcie mi mam dobre i znam czołówkę,pzdr
Rozbawiasz mnie jak bys znał czołowke to bys wiedział ze ci ludzie juz u ziemniaków w Polsce od dawna nie graja 
|
Do góry
|
|
|
|
#529090 - 15/03/2006 10:23
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
newbie
Meldunek: 06/11/2005
Postów: 29
|
Musieli by dac stawke min 5000 , łapać co najmniej 5 sure betów dziennie o wartości min 3% każdy, a liczyli to we dwóch ręcznie. Poza tym te wysokie AKO o których mowa w artykule bardziej wygląda na iloczyn tych zawyżonych kursów.
|
Do góry
|
|
|
|
#529091 - 15/03/2006 10:29
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 12/03/2006
Postów: 3326
Skąd: Bydgoszcz/Barcelona
|
Quote:
ma ktos moze linka do tego artykulu lub metody?
A oto tresc artykułu:
Jak matematyk ograł TOTOLOTKA ZDOLNI LUDZIE ZNALEŹLI SPOSÓB NA WYGRANE W ZAKŁADACH SPORTOWYCH Mówią o nich: "Gang matematyków". Regularnie zgarniają po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy zł. Zdesperowani szefowie Totolotka zdecydowali: ci ludzie nie będą obsługiwani, bo za dużo wygrali.
Krzysztof nie chce pokazać twarzy, bo zamknęłyby się przed nim drzwi wszystkich kolektur
Tak wygląda kupon Toto-Mixa. Zostały tu obstawione (od góry): mecz II ligi hiszpańskiej, V i IV ligi angielskiej, II ligi portugalskiej, II ligi szkockiej oraz że hokeista Bostonu Murray strzeli bramkę. Prawdopodobieństwo trafnych wskazań wynosi wg Toto-Mix 1:1381,16. Gdyby wszystkie typy okazały się prawidłowe, gracz otrzymałby 6215,20 zł wydając 5 z Weź udział w dyskusji i napisz, co o tym sądzisz
Toto-Mix przyznaje, że w starciu z matematyczną wiedzą i analitycznym umysłami kilku warszawiaków - przegrał. - Nie chcemy z tymi ludźmi zawierać zakładów. To nas za dużo kosztuje - mówi Leszek Mroczyński, przedstawiciel firmy Totolotek Toto-Mix SA.
- To skandal, dyskryminacja! Toto-Mix chciałby grać tylko z naiwnymi amatorami! A jak ktoś zaczyna wygrywać, to blokuje mu się dostęp - odpowiada Krzysztof, bezrobotny matematyk, "zawodowy" gracz w sportowych zakładach bukmacherskich. W wytartych dżinsach, z kuponami upchanymi w kieszeniach marynarki, nie wygląda na bogacza. A jednak na Toto-Miksie wygrał kilkaset tysięcy!
Geniusz od liczb
Jako matematyk nie mógł znaleźć pracy. Dorabiał korepetycjami i akwizycją. Po godzinach ślęczał u bukmacherów. Myślał, że nadejdzie jego dzień, jednak częściej przegrywał.
- Jako matematyka zainteresowało mnie, jak firmy bukmacherskie obliczają tzw. kurs, czyli jak obstawiają wynik meczu i ile płacą np. za zwycięstwo Manchesteru United z Liverpoolem. Albo kto wygra finał Wimbledonu czy mecz żużlowy. W końcu znalazłem kilka błędów - opowiada Krzysztof. - Bukmacherom zdarzają się pomyłki. Szczególnie w ocenach mniej popularnych dyscyplin lub zdarzeń.
Stosunek okazyjny
Jezykiem matematyki określił to tak: stosunek kursu bukmachera do szans zajścia zdarzenia jest okazyjny dla gracza.
Problem w tym, że znalezienie takich "okazyjnych stosunków" wymaga 10 godzin ślęczenia przed komputerem i porównywania kursów polskich bukmacherów do tabel światowych.
- Największa wygrana wyniosła 300 tysięcy, za które kupiłem mieszkanie. Średnio w miesiącu wyciągałem 5 tysięcy netto - opowiada Krzysztof.
Sielanka nie trwała długo. Toto -Mix szybko zorientował się, że kilka osób regularnie inkasuje wysokie wygrane. Na ślad "gangu" trafiła pracownica punktu w centrum Warszawy. Zdziwiło ją, że kilku panów zamiast o kondycji Jerzego Dudka mówi o jakichś współczynnikach, mnożnikach, kursach. "Szczęściarze", w tym Krzysztof, zostali zaproszeni na rozmowy do prezesa Toto-Mixu w Warszawie. "Więcej już u nas nie grajcie. Za dużo wygraliście" - poprosili przedstawiciele totolotka.
To jest wojna!
Pracownicy punktów Toto-Mixu, w których do tej pory grał "gang matematyków", odmawiają przyjęcia kuponów. Matematycy zeszli do podziemia. Kupony wysyłają przez podstawionych ludzi. Ale Toto-Mix ma operatorów w centrali, którzy monitorują, jakie i gdzie zakłady są zawierane. Specyficzne zagrania matematyków można rozpoznać. Przy kolejnej wygranej Krzysztofa (w końcu marca) - 49 tys. zł, ajent Toto-Mixu z Żoliborza dostał wypowiedzenie i zablokowano mu terminal. Bo przyjął zakłady od matematyków.
- Wszystko jest zgodnie z regulaminem - Mroczyński z Toto-Mix SA cytuje paragrafy. - Mamy prawo odmówić przyjęcia zakładu bez podania przyczyn. Siła wiedzy tych ludzi jest zbyt duża - tłumaczy.
Matematycy dalej będą robić dużą kasę... tylko w Czechach i na Słowacji
|
Do góry
|
|
|
|
#529092 - 15/03/2006 17:37
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/04/2005
Postów: 3232
|
Quote:
Quote:
Na surebetach nie kupili by sobie mieszkania po kilku miechach grania.
Jak to nie? Kwestia jaki kapitał inwestują w granie, jak często grają i jak wysoie surebety
Musialyby byc duze surebety a stawki tez niemale. Trzeba pamietac, ze jest 10% podatku a to juz wielka przeszkoda. Ile mozna zagrac na jeden mecz? Rozbija sie na kilka kuponow w roznych miejscach ale po krotkim czasie centrala wie cos sie dzieje i koneic z wyzszymi stawkami. Poza tym surebet najszybciej bedzie w mniej znanej dyscyplinie albo lidze. A tam nie zagarsz tak latwo spotkania za 2000zł. Przy znanych ligach juz sie tak w kursach nie pomyla aby znalzezc u naziemnych surebeta. tak wiec, wrzucajac na mecz 2000zł to przy nawet 3% masz 60 zł. Nawet jak tak kowota bedzie kilkukrotnie wyzsza to i tak nieduze pieniadze. A mieszkanie w Warszawie to 200tys zł w gore ....
|
Do góry
|
|
|
|
#529094 - 17/03/2006 12:19
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/11/2004
Postów: 2012
|
Ludzie konie przywozili z zagranicy, zeby jedna gonitwe ustawic i ograc TOTO.  Ale chyba te czasy juz minely. Wojtek
|
Do góry
|
|
|
|
#529096 - 17/03/2006 12:52
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
stranger
Meldunek: 12/02/2006
Postów: 14
|
poczatek nowego wieku - to byly piekne czasy dla grajacych - kursy zamiast 1.05 po 6.00 i to nie przez 15 czy 40 min tylko od rana do wieczora, i nikt tego nie gral. no ale wtedy uczylem sie bukmacherki  :).... A szkola bukmacherska to nie jakies tam byle studia. tu trzeba byc pilnym i naprawde duzo sie uczyc wiec mimo ze mam wyksztalcenie srednie to z bukmacherki teraz do jestem profesor co najmniej habilitowany. Mysle ze latwiej wyksztalcic dobrego lekarza czy prawnika niz gracza, oddamakera czy risk menagera. Pozdrawiam starych graczy tych przezyli w tym zawodzie wszystkie upadki i wzloty...
|
Do góry
|
|
|
|
#529097 - 17/03/2006 12:59
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 07/08/2004
Postów: 3824
Skąd: 33-335 Nawojowa
|
Pragnę zauważyc,że w Polsce nie ma takiego tytulu.Jest profesor nadzwyczajny i zwyczajny. pozdrawia(tylko)magister. P.s.To se nevrati.Chodzi mi takze o atmosferę na forum.
|
Do góry
|
|
|
|
#529098 - 17/03/2006 13:04
Re: Metoda warszawskich matematyków
|
stranger
Meldunek: 12/02/2006
Postów: 14
|
to mial byc zart nie dopisalem wielokropka.... chodzilo mi o to ze duzo czasu i nauki mnie kosztowalo dojscie do pewnego poziomu wiedzy w tak trudniej dziedzinie jak bukmacherka - ale nie zamienilbym sie na zaden inny zawod na swiecie
.... co zrobic zeby nie pracowac ?.....lubic swoja prace
|
Do góry
|
|
|
|
|
|