zmieniasz zdanie jak zacznie wygrywać typowe...
dobrze obaj wiemy, że żyjesz porażkami Radwańskiej.
Mi to zwisa, ale pompowanie balonika przez media, pape Radwanskiego czy sama Aga sa co najmniej smieszne, tak samo jak jego/jej wymowki.
"Odnosze wrażenie, że bardziej was "podniecają" jej porażki. Wtedy się pojawia najwięcej speców ze złotymi radami, jak ta Twoja żeby zakończyła karierę.
Masz wielka wyobraznie, chyba ani razu nie zdazylo sie aby ktos napisal zeby Aga konczyla kariere
Czemu jej bronie ? Bo do gry w tenisa kolejne pokolenia zachęcą sukcesy Radwańskiej, nie cycatej Domachowskiej czy felietony Stopy. Jak Radwański widzi jak go traktują rodacy, to na pewno przechodzą mu przez głowę myśli "mogłem postąpić jak Woźniacki czy Lisicki". I tak też może zrobić ojciec kolejnego polskiego talentu, a wam pozostanie podniecać się "tylko" 8 miejscem Radwańskiej i zazdrościć Niemcom czy Duńczykom.
to jest tylko i wylacznie jego interes, przenioslaby sie zagranice pewnie traktowano by ja lepiej, takie glupie gdybanie co by bylo gdyby ?? jest jak jest i trzeba sie z tym pogodzic. Piszesz o zachecie mlodych zawodnikow do tenisa, tylko kto na tym najbardziej zyska ?? stare lesne dziadki over 50 lat ktore w ponad 90% maja tak stary i kiepski warsztat tenisowy i 0 pomyslow na trening ze glowa boli (bylem obserwatorem wielu takich treningow), w Polsce brakuje kadry szkoleniowej (oprocz nielicznych wyjatkow) ktora by chociaz wytrenowala takie zawodniczki na minimum top 60 WTA (co jakims wielkim wyczynem nie jest, potrzeba tylko duzych nakladow finansowych i regularnosci zawodniczki). A Radwanska swoim zachowaniem z polskim turniejem tez pokazala jak bardzo dba o swoje 4 litery. Niektorzy gracze ATP, staraja sie bardzo ciezko aby do ich krajow przybylo ATP, nie inkasuja zadnych wpisowych (Djoko&rodzina), dajac szanse pokazania sie i zarobienia krajowym zawodnikow, o walkach nie bede wspominac

. Taki turniej w Polsce by sie cholernie przydal, nawet z najnizsza pula finansowa dalby szanse zaprezentowania sie Polskim zawodniczkom przed publicznoscia, sponsorami i okazje do calkiem niezlego zarobienia (co daloby szanse na oplacenie hali, moze zagranicznego trenera itp. itd.).
Często czytam brytyjską prasę, tam Murray to jest temat nr 1. Po porażkach jest oczywiście żal i analiza co jest nie tak, ale nie ma takiego plucia jadem jak u nas i zmasowana krytyka, bo każdy rozumie że Panicz to tylko człowiek, a jego tenis ma pewne ograniczenia, których nie da się poprawić z dnia na dzień.
Anglicy to maja mnostwo tematow zastepczych oprocz tenisa, emocje co do Murraya zawsze odzywaja w okresie szlemowym. U nas jest calkowicie inaczej, pisze sie o czyms tylko po to aby pisac, niewazne czy jest to prawda czy nie, czy to w dziedzinie sportu czy naszej ukochanej polityki
Przegrała Polka raptem kilka spotkań (racja, że w kiepskim stylu) i leci na nią wiadro pomyj z każdej strony. Stopa jest już jednak zbyt ograniczony, żeby dodać, że każda zawodniczka przechodzi od czasu do czasu kryzys i miewa takie serie. Kuznetsova czy Wozniacki wcale lepiej nie grały w ostatnim czasie. Ciekaw jestem czy też im zaglądają w kraju do portfela, oskarżają o brak zaangażowania na treningach, jadą po stylu gry i wyliczają jakie zawodniczki są lepsze laugh
Facet przywołał Schiavone, a ta przed 30-tką tylko trzy razy grała w ćwierćfinale Szlema. Przy drabince Cibulkovej czy Wickmayer Aga w formie spokojnie by zaliczyła półfinał i by dziadkowi jeden argument odebrała.
Racja, że w tym momencie stoi w miejscu, ale błaźnią się tylko Ci co piszą, że taka sytuacja odpowiada jej i Radwańskiemu i nic nie robią by to zmienić. Rozwój w tenisie nie jest taki prosty po osiągnięciu określonego poziomu. Ja wierzę, że za 3-4 lata jak przyjdzie z wiekiem naturalna siła i więcej spokoju i doświadczenia (ubędzie też trochę siana z głowy), nawet zawodniczka grająca jak Na Li w poniedziałek nie będzie miała nic do powiedzenia. A do tego czasu zaliczy jeszcze nie jeden świetny turniej jak w Pekinie przed rokiem czy teraz w Miami i być może trafi z formą i drabinką jak Cibulkova żeby uciszyć dziadka."
Tylko co to za styl, ktory jest uzaleznioy w zdecydowanej mierze od dyspozycji dnia przeciwniczki. Styl jest dobry na kelnerki, ktore odprawia bez kwitku, a na czolowke ??? troche jej brakuje a rywalki tak slabe jak teraz juz raczej nigdy nie beda.
A co do Pekinu, przypomina mi sie slowa pewnego pana az zacytuje:
""Nie rozumiem zachwytów nad Agnieszką Radwańską i Andym Murrayem. Oboje wygrali właśnie w Azji po dwa turnieje, ale wszyscy zapominają, że jesień w tenisie rządzi się swoimi prawami. To nie jest najlepszy czas, by mierzyć realną siłę tenisistów. Dopiero gdy nadejdzie styczeń i Australian Open, przekonamy się, ile są warci" - napisał Ed McGrogan na portalu ESPN w artykule "Oczekujecie zbyt wiele od Radwańskiej i Murraya".
I przypomina, że azjatycka jesień w tenisie często nazywana jest "appearance-fee season", czyli, że czołowi zawodnicy grają w turniejach głównie po to, by "zainkasować wpisowe" od dyrektorów turniejów. "Radwańskiej do wygrania Szlema brakuje siły i wytrzymałości" - zakończył amerykański dziennikarz.
I ja sie z tym panem w 100% zgadzam.
Nic się nie zmieniło