brawo Andy, choć dla mnie pozostaniesz żygaczem, choć cię Cilic mógł poskładać, choć Djokovic jakby zagrał mecz jak Djokovic to by Cię poskładał, to zasłużyłeś
bo umiejętności masz, głowa Ci przeszkadzała
choć żałuję, że to nie był Tim Henman do dziś
choć najbardziej żałuję, że ani mój Gonzo na Australian w 2007 i drugi w hierarchii ulubionych grajków Nalbandan na US w 2003 nie wygrali szlema. do dziś nie mogę tego przeżyć
ogólnie poziom meczu taki sobie, ale emocji, zwrotów i nieprzewidywalności co nie miara
