"Są bezdyskusyjnie najważniejsi na boisku, chcą być najważniejsi w szatni. I wcale tego nie kryją. Tandemu o ambicjach Kuby Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego reprezentacja nie miała od lat.
Surowo recenzują innych kadrowiczów. Wskazują tych, których należy powołać. Atakują działaczy PZPN. Pouczają dziennikarzy. Rekomendują właściwe ustawienie drużyny. Oceniają taktykę reprezentacji, przygotowanie fizyczne, mentalne. Czasem selekcjonera wyręczają, a czasem brutalnie krytykują.
Błaszczykowski - kapitan! - podeptał w piątek zasadę, że wygrywa i przegrywa cała drużyna, a drażliwe kwestie wewnętrzne spowija tajemnica szatni. Winnego utraconych punktów w Czarnogórze - ukaranego czerwoną kartką Ludovica Obraniaka - wymienił z nazwiska, ogłaszając, że nie może na jego błąd "przymknąć oka". Lincz zamiast wstawiennictwa.
Rozgrywający nie został z drużyną na wtorkowy mecz z Mołdawią. Odleciał do Francji."
lisek sie juz odkochal, szkoda ...
