Napastnika nie powinno się rozliczać tylko ze strzelonych goli. Lewy świetnie absorbuje uwagę obrońców, dobrze zgrywa i się zastawia. A tą setkę każdy mógł zjebać, no oprócz Messiego, bo on by okiwał i obrońcę i bramkarza i dopiero strzelił

Lewy jest napastnikiem światowej klasy, bez wątpienia. Ma taką parszywą rolę, że nie ma partnera z "prawdziwego zdarzenia". Są skrzydłowi, ale on sam przeciw trzem nigdy się nie przebije. Przetrzyma gałę i poczeka aż nadejdzie wsparcie.
Tak czy inaczej, nasi "trzej muszkieterowie" rozegrali dzisiaj dobre spotkanie. Jestem prawie pewny, kiedy Mourinho zmnieni klub, jednym z pierwszych zakupów bedzie Piszczu. Nasz kapitan walczył, jak zawsze, dzielnie. Brawo Kuba

Szkoda tylko tych dwóch punktów...