Jeśli wg Was dla takiego tenisity jak on ryzyko meczenia się w jakims finale dennego turnieju jest ważniejsze niż szlem no to ok ...
hmmm, tylko wytłumacz mi, po co dochodził do tego finału?
odpadłby wcześniej to mialby kilka dni odpoczynku więcej, ograłby sie na nawierzchni i do Londynu...
ile więcej sił kosztowała by go 'walka' o wygrana?
k***a ten argument jest tak głupi, że wydaje mi się, że coś małpie tłuamcze...
odpadam, to nie na moje siły ...
gra w finale, szansa na kasę, tytuł (na nawierzchni na której nie jest miszczem) i tankuje ...
