mnie najbardziej wkurwił wczoraj motyw z tramwajem...
po meczu pojechaliśmy z kumplami do ziomków wypić jakieś piwko... miałem spokojnie tramwajem dojechać na dworzec pkp... więc piwka poszły czas się zbierać...
jadę tym tramwajem, a nagle stanął (po 1 przystanku) kierowca mówi, że coś się zepsuło i wysiadać!
myślę zajebiście... pociąg do chaty mam za pół godziny, a ja jestem na drugim końcu Poznania...
tramwaje wiadomo, że nie pojadą, bo tamty zatarasował drogę... autobusów tam nie ma...
nie wiem jak to zrobiłem, ale cały Poznań przeszedłem i jeszcze na pociąg zdążyłem (ostatni!) jakiś chyba rekord ustanowiłem

jeszcze teraz mam nerwicę!!!