legenda to chyba na wyrost powiedziane no ale jak bet siadł to mozna tak to ujmowac 
 
  
  dla mnie legenda 

 grałem go regularnie w turniejach francuskich, zwłaszcza 2005-07 w Lyonie. W czelkach też rzadko zawodził. 
Jutro może Jarka ograć, później możliwe, że Monf więc szansa na finał jest 
 
 Dokładnie, Marc u siebie we Francji hala challe lub te ATPki 250tki to jest nie do zajebania 
Spoko spoko, kazdy ma swój punkt odniesienia, dla mnie ktos taki jak Mark to weteran, ktos z bogatym bagażem doswiadczeń( szczególnie na swich halach)a legenda to mi się kojarzy z kims wielkim, wirtuozem, starym dawnym maestro, z całym szacunkiem dla niego 37 na karku a dalej podtrzymuje fason, ale nie zaliczył bym go do miana legendy, tak to w moim odczuciu 
 
   