świetna jest rozmowa jak ogrzewanie odłączają
Dyspozytor w elektrowni: No rozłożyli nas panie dyrektorze. Sztab antykryzysowy. Wpadli tutaj, tropili rezerwy ponadnormatywne. Nosy jak psy gończe. I zawrócili dwa pociągi z węglem. Ja pożyczyłem dwa wagony z huty, jutro muszę oddać trzy, no bo taka była umowa. Tymczasem dostałem teleks ze Szczecina, że nasz węgiel jedzie tam, bo tam statek czeka już od dwóch tygodni, bo ich węgiel awaryjnie pojechał do Białegostoku. Chłopi rozebrali po drodze i wie pan co zrobili? Przybili do wagonów kwity ze skupu żywca.
Dyrektor elektrowni: Co mi pan tu za historyjki opowiada? To po to pan mnie ściąga po godzinach ?
Dyspozytor w elektrowni:No właśnie mówię, że przybili ze skupu żywca kwity bo ich węgiel awaryjnie pojechał przez Poznań z powrotem na Śląsk jako urobek.