Jeśli okaże się to prawdą, będzie to jedna z najbardziej absurdalnych decyzji transferowych w historii futbolu: Yaya Toure grozi odejściem z Manchesteru City, bo władze klubu nie wykazały wystarczająco dużego respektu w dniu jego urodzin. Reprezentant WKS poskarżył się swojemu agentowi (Dimitrij Seluk), a ten przekazał mediom, że 31-letni zawodnik jest urażony tym, iż podczas pobytu w Abu Zabi nikt z władz klubu... nie uścisnął mu dłoni. Rok temu agent piłkarza złożył podobne zażalenie twierdząc, że gdy Yaya ma urodziny, może liczyć najwyżej tort, a na przykład w Anży Machaczkała Roberto Carlos na urodziny dostaje bugatti.