Znacie taki kawałek, cytuję z pamieci ale ludzie over 35 powinni znać, Doktor Huckenbush "to on ten skurwysyn, naszczał ci do buta". Byłem u koleżanki i jebany jej sierściuch nawalił mi do moich wojasów. Czułem lekki dyskomfort w taxi, coś waliło okrutnie a teraz buty za trzy paki i skarpety poszły na śmieci, a ja nogi moczę. Jak uważacie kot zaakceptował mnie ? Dzwonić do niej i powiedzieć jej o tym
