rozumiem że jakbym tam zabłądził i zapytał się kogoś po śląsku "kaj mom sam iść" to dostaję w czapę i wracam goły do domu
Nie można wykluczyć takiej możliwości, szczególnie na tzw. starej Pradze.
Ale istnieje też możliwość, że jakbyś wyjechał z tym " kaj...",
to rozmówca by krzyknął - witaj ziomal.
