Obejrzałem niemal wszystkie filmy kandydujące do Oscarów w głównych kategoriach, więc podrzucę swoje spostrzeżenia i typy
Najlepszy film -
Boyhood, kurs 2,87, 2,5/10 [wszystkie kursy z Bet365)
Faworytów jest dwóch, bo też Boyhood i Birdman to dwa najbardziej zjawiskowe filmy w tym roku, a może i w tym wieku... Birdman zdominował Złote Globy, stąd kursy w granicach 1,4. Kilka argumentów:
1) Oscary często wielkich wygranych Złotych Globów stawiały później w roli wielkich przegranych, więc raczej szukałbym tutaj doga...
2) Alejandro Gonzalez Innaritu nie jest człowiekiem Hollywood (pierwsze filmy robił nawet po hiszpańsku, np. Amores Perros), stąd raczej więcej sympatii członków Akademii będzie po stronie Linklatera i jego Boyhooda,
3) Boyhood to jest zjawiskowe kino, i nie chodzi tylko o trwającą wiele lat produkcję (dorastanie, starzenie się bohaterów), ale o klimat tej opowieści... Ma w sobie to coś
Najlepszy reżyser:
Richard Linklater (Boyhood) - 2,1, 5/10
Bo zrobił z prostej opowieści o życiu świetne, zjawiskowe kino, bo główny rywal (Innaritu) jest z innej bajki
Najlepszy aktor:
Michael Keaton, kurs 4,33, 1,5/10
Faworytem jest Eddie Redmayne (zwyciężył w rozdaniu nagród Amerykańskiej Gildii Aktorów, a w 80% przypadków Oscary przypadają laureatom Gildii). Mimo to stawiam na Keatona. Raz, że kurs 4,33 to underdog, dwa - jest on zbliżony wiekiem do większości członków Akademii Filmowej, trzy - zagrał w Birdmanie samego siebie, i zagrał genialnie
No i Birdman jest zdecydowanie lepszym filmem od pełnej łzawych, miłosnych historii Teorii Wszystkiego...
Najlepszy film nieanglojęzyczny:
Lewiatan - kurs 3,25, 4/10
Dzikie opowieści - kurs 9,0, 1/10
Ida stała się faworytem, ale właściwie nie wiadomo do końca dlaczego - chyba tylko ze względu na sukces kasowy w Stanach
Ogólnie jednak to kino artystyczne, a poprzednie rozdania Oscarów takie filmy (nawet gdy były faworytami, jak np. grecki Kieł) raczej pomijały... W ogóle w tej kategorii często były niespodzianki.
Moim zdaniem można się spodziewać tutaj werdyktu politycznego - Lewiatan jest bardzo dobrym filmem, Zwiagincew - znakomitym reżyserem (polecam debiutancki "Powrót", "Wygnanie" i "Elenę") i należy mu się uznanie za całokształt twórczości...
Jeśli jednak ja miałbym wybierać rzeczywiście najlepszy obraz z tej piątki (a właściwie Czwórki, bo "Timbuktu" nie widziałem, ale wg bukmacherów ten film ma najmniejsze szanse), to wybrałbym znakomite, argentyńskie Dzikie Opowieści. Argentyńczycy dwa razy w ostatnich trzech dekadach zgarniali Oscara w tej kategorii, więc chyba ich Akademia lubi