Logika mówi, że Cavs urwą ten jeden mecze u siebie, chociaż nie jestem do końca przekonany.
LBJ pewnie wskoczy w jednym meczu na ten wyższy poziom, zamiast ceglić zacznie atakować pomalowane, ale musi dostać wsparcie, te 10-15 trójek byłoby potrzebne. Smitha i Shumperta nie ma jak na razie w tej serii, może genialny mecz Kyriego?
Niewykluczone też, że w sobotę będzie już po serii bo Stef i spółka spieszą się na długo wyczekiwane wakacje.
