czekalem na peronie na pociag, ktory spoznil sie 30 minut... pozniej 30 minut stal w szczerym polu... jak dojechalem do wroclawia to czekalem 20 minut na tramwaj

jutro trzeba wstac o 5:45 zeby zdazyc na 7:30 na wyklad przy zalozeniu zjedzenia sniadania i zrobienia sobie drugiego sniadania do szkoly...

denerwuje mnie, ze ala z oficerow spi z kosma, a nie ze mna...
