wypowiem sie na temat jaki zaczal fijko,wg niego bukmacherka nie ma sensu i porownuje ja do totolotka
po 1 buk nie moze wszystkiego wiedziec tak jak to jest w totolotku,mówie o wyliczeniach statystycznych itp. tam jest mozna rzec wszystko wiadome u buka NIE,z prostego wzgledu to sa o wiele bardziej skomplikowane zdarzenia niz losowanie durnych kulek
problemem moze być marża bo jesli jest np 10% co niestety nie jest żadkie to nawet jak ktos jest dobry to nie da sobie rady z marżą.Co do tego ile ludzi wygrywa ile przegrywa wystarczy spojrzeć na to forum,bez obrazy po prostu jest wiecej takich,którzy argumentują swoje typy tak:
''ta druzyna dlugo nie remisowala,wkoncu musi zremisowac!''
i taki delikwent jedźie progresja na remis...czy to logiczne?zupelnie nie!przeierz to ze druzyna nie remisuje dlugo swiadczy przeciwko remisowi a nie remis staje sie bardziej prawdopodobny.
nie bede wiecej wypisywal przykladów życzeniowego/emocionalnego/bez wzgledu na kursy(stawianie patriotyczne na swoja ulubiona drużyne wbrew faktom).Wiadomo ze latwiejsze jest takie stawianie od skomplikowanych obliczeń.
Wiecej jest calkowicie rekreacyjnych graczy,grajacych za drobne itp.
Bez szczescia nie sposob zbic kokosow na bukach to wiadome ale mozna osiagnac przyzwoity zysk na przestrzenbi kilkuset zdarzeń lub wiecej kazdy pech/szczescie sie kiedys konczy,ale granie dobrych typow po dobrych kursach (pk>100)praktycznie gwarantuje zysk
Jesli chodzi o stres itp. to dla kogos kto rozumie zdarzenia
losowe nie bedzie sie stresowal seria porazek zbytnio,wystarczy przestrzegac zasad zarzadzania kapitałem i nie powinno byc zbytnich wachań.Jeśli o mnie chodzi to 10% zysk od obrotu to dobry wynik,ale narazie jestem na etapie szukania dobrej metody.