Sporo pieniędzy przegrałem w kasynie. To takie miejsce, w którym wygrać możesz, a przegrać musisz. Wyszedłem z tego wiele lat temu. Z dużą pomocą rodziny. Kiedy w młodym wieku przegrywasz duże sumy, to nie jest dobrze. Sporo też przebalowałem. Zdarzały się imprezy, na które lecieliśmy helikopterem na drugi koniec Polski. Nikomu jednak krzywdy nie zrobiłem, nikogo nie oszukałem. To co przebimbałem, to moje. Życie ułożyłem tak, jak chciałem. Robię teraz to co chcę, a nie co muszę - mówi Radosław Matusiak