Dopisywanie jako współwłaściciela kogoś z dużymi zniżkami to i owszem, jakieś rozwiązanie. Problem w tym, że w przypadku jakiejś niefajnej przygody na drodze (dzwon itp.) to ten współwłaściciel straci swoje zniżki. Jeżeli się mylę to mnie poprawcie, ale tak słyszałem.
Mnie również kończy się ubezpieczenie, rok temu za Jette 2009 płaciłem jakieś 570 zł. Jak będzie teraz więcej niż 600 zł to się zezłoszczę

Ogólnie na wschodzie jest taniej. Białystok i Bielsk pozdrawiają
