A tak miałem zapytać TEO.
Wy podczas rejsów coś spożywacie, czy raczej się nie opłaca ze względu na niebezpieczną pracę ?
Oczywista oczywistość. Bez browara w morze nie wychodzę.
Na wyjściu trzeba być trzeźwym jak łezka. Bo zieloni potrafią z laską do dmuchania podjechać.
Ciekawe czy Pacyf lupie browary na robocie. Bo ze Chudy wali jak kolanka skręca to wątpliwości nie mam.
kiedyś się chlało, o 6 rano w drodze do pracy leciały procenty
od paru miesięcy nie zdarzyło mi się być "trzaśniętym" w robocie, nawet na fuszce, odmawiam stanowczo
a w tym roku organizm wolny od alkoholu jak nigdy dotąd