nie byłem na Różyku z 5 lat...
nie wiem
ale mogę w sobotę podlecieć rowerkiem i sprawdzić

ostatnimi czasy bazar ledwo zipie, mieli tam robić nowy nocny market....
Ojciec opowiadał, że latach 60-tych jak za dzieciaka bywał to chodziły panie i w słoikach pyzy sprzedawały.
Akagi może będzie pamiętał.
Dziadka nie pytam, bo jak mi się odwinie to piłeczka poza stadion wyleci.