Milik w szczycie formy, był tylko dobry. Po kontuzji już zawsze był słaby. A teraz to kaleka grająca za zasługi.
To on jest brakującym ogniwem, na którym wszystko się zatrzymuje.
Błaszczu za bardzo gra z tyłu. Mamy dwóch prawych obrońców i praktycznie gramy bez prawego skrzydła.