Dawno dawno temu był Wiśle , system megamotywacyjny - pomijając kontrakty wysokie to premia za każde kolejne zwycięstwo wzrastała - tylko że po porażce trzeba było oddać do kasy.
Seryjne zwycięstwa się bardzo opłacały, ale skończyło się na tym że Olo Moskalewicz zwyzywał zarząd a kilku innych poszło na wypożyczenia do Turcji