Nie rozumiem o co im w ogóle chodzi. Już dawno na tablicy powinno być 2:2 albo 1:3, a oni nie wiem na co liczą, że obrońca rywali się poślizgnie czy gołąb nasra na obrońcę, a ten się zagapi. Żadnej filozofii gry, chyba, że dla nich jest różnica czy przegrają 4:1 czy 2:1