Kana na żółto malowali jak w morze jechałem to go na Kuna wymieniłem 
W morze jechałem...
Tak mi się przypomniało.
Jak w ub. roku telefonicznie załatwiałem noclegi w Kołobrzegu, bo chcieliśmy popłynąć na Bornholm, to starsza babka od razu zaproponowała nam przewóz z dworca na kwaterę taksówką,  widocznie swojego znajomego.
Gadka gadka, a ja jej mówię, że chcieliśmy na Bornholm,
a ona... 
To pan Stasio może was tam zawieść tą taksówką.
Ale to wyspa proszę pani i pan Stasio da radę ?
Aaaa, to chociaż do portu.  
