Wyższa szkoła biznesu.
Założyć sklep.
Wmówić nadzianym snobom, że to jest ekskluzywne, wyjątkowe i w ogóle...
Wyprodukować kurtkę w Bangladeszu za 20zł i opierdolić ją 50 tysięcy kretynowi, który w to uwierzy.
A jak fabrykę w Bangladeszu zamkną, to zawsze można kupić parę ciuchów na targowisku, dokleić metkę z "ekskluzywną nazwą" i pogonić 1000x drożej.
Że ludzie się na to nabierają
